Nie wiem jak to się stało, że zupełnie zapomniałem pokazać Wam moje fotografie z kalendarza dla Kolei Śląskich. Może dlatego, że problemy Kolei przysłoniły wszystko inne. Może też dlatego, że jeszcze sam nie widziałem na oczy gotowego kalendarza :) Wszystko jednak wskazuje na to, że kalendarz istnieje i niedługo zobaczę go na własne oczy :) Trzeba przyznać, że była to praca zupełnie nie w stylu do jakiego jestem przyzwyczajony. Bez mojego oświetlenia ( poza jednym wyjątkiem ), bez wizażystki, bez fryzjera, bez stylistki. Tylko ja, aparat w ręku z ustawioną czułością 1600 ISO, obiektyw 50/1,4 najczęściej z otwartą na maksa przesłoną i żadnego kreowania rzeczywistości. Po prostu musiałem pracować jak dokumentalista :) Poczułem się trochę jakbym zaczynał od nowa i na świeżo podchodził do mojej pracy. Nie znaczy to bym miał zostać dokumentalistą czy reporterem, to jednak nie moja bajka, ale dobrze jest czasem zrobić coś zupełnie inaczej niż do tej pory. To daje trochę oddechu i pozwala...