Próbowaliście kiedyś sfotografować obiektywem makro obrotomierz w samochodzie? Myślałem, że będzie to prosta piłka, a zamiast tego okazało się, że trudności jest kilka. Po pierwsze, postanowiłem użyć światła dziennego. Słońce pięknie świeciło, a samochód stał w cieniu, co dawało dobre światło w kabinie. Światło dzienne było mi potrzebne jeszcze z jednego powodu, chciałem sfotografować wskazówkę obrotomierza w ruchu.
Czas 1/5 sekundy przy przesłonie 2,8 i fotografowaniu z odległości kilkunastu centymetrów, to nie dawało szans by zrobić zdjęcie z ręki. Miałem więc tylko jedno wyjście - statyw.
Rozstawienie statywu zwykle trwa kilkadziesiąt sekund. Tym razem męczyłem się chyba z piętnaście minut. Może i poszłoby to szybciej, ale musiałem jeszcze sam się wmontować w układ fotel-statyw-kierownica, bo ktoś musiał naciskać pedał gazu.
Gdy w końcu się udało wszystko poustawiać, zdjęcia poszły już szybko. Zresztą wyjący wniebogłosy silnik szybko zniechęcił mnie do dalszych eksperymentów :)
Czas 1/5 sekundy przy przesłonie 2,8 i fotografowaniu z odległości kilkunastu centymetrów, to nie dawało szans by zrobić zdjęcie z ręki. Miałem więc tylko jedno wyjście - statyw.
Rozstawienie statywu zwykle trwa kilkadziesiąt sekund. Tym razem męczyłem się chyba z piętnaście minut. Może i poszłoby to szybciej, ale musiałem jeszcze sam się wmontować w układ fotel-statyw-kierownica, bo ktoś musiał naciskać pedał gazu.
Gdy w końcu się udało wszystko poustawiać, zdjęcia poszły już szybko. Zresztą wyjący wniebogłosy silnik szybko zniechęcił mnie do dalszych eksperymentów :)
Komentarze
Z Dieselem tak to jest, że warczy nieprzyjemnie na wysokich obrotach... Następnym razem zasiądź do benzynki będziesz miał inne odczucia