Przejdź do głównej zawartości

Nowy Brutal w mieście

Wszyscy fotografowie, posiadacze aparatów, a nawet telefonów z aparatami, byli dzisiaj na nowo otwartym dworcu. Takie właśnie miałem wrażenie widząc całą masę ludzi fotografujących wszystko co się tylko dało. Ja też z moim ajfonem dołączyłem do nich.

Wreszcie mamy dworzec w Katowicach. Jako wielki przeciwnik wyburzenia starego dworca, miałem duże wątpliwości czy w jego miejsce powstanie coś dobrego. Mieliśmy wielki dworzec zmasakrowany budami, straganami, reklamami i czym się tylko dało. A jednak była to świetna  brutalistyczna architektura, tylko niemiłosiernie przykryta brudem i radosną twórczością PKP oraz handlarzy.

Teraz mamy nieduży dworzec będący przybudówką do wielkiego centrum handlowego...
Do tej pory mogłem jednie podziwiać wejście do dworca i jego nowe kielichy. Słynne już kielichy są nawet fajnie zrobione. Znacznie gorzej wygląda przeszklenie między nimi. Nie wiem dlaczego stolarka jest czarna, co powoduje, że wygląda ciężko. Na dodatek podziały okien nie są takie jak na projekcie, a dodatkowe wzmocnienie wygląda paskudnie....

Ale gdy w kocu wszedłem do środka, musiałem przyznać, że... w sumie... właściwie... to podoba mi się :) długo przyglądałem się do czego by tu można się przyczepić i jakoś nie mogłem za bardzo nic znaleźć.
Podoba mi się surowość betonu połączonego głównie z bielą i czernią. Podoba mi się czysta minimalistyczna forma. Bardzo nawet podoba mi się oświetlenie i nagłośnienie. Nie można też powiedzieć, że akustyka jest "jak na dworcu". Fajne są toalety, choć nie wiedziałem ich na żywo, a tylko na zdjęciach. Kasy, oznaczenia, tablice informacyjne, zegary, wszystko jest na bardzo dobrym poziomie.
Nie ma za to poczekalni. Pasażerowie mogą przecież posiedzieć w knajpie, których jest tu mnóstwo ( i wszystkie na dobrym poziomie ), albo jeszcze lepiej iść na zakupy. Business is business....
Dwadzieścia miejsc siedzących to chyba trochę mało jak na Katowice!

Mały też wydaje się sam dworzec. Niby spory, ale wrażenie, że jest niewielki towarzyszy cały czas. Może zamiast narzekać, na fali ogólnego zadowolenia nowym dworcem, powiem, że jest nie mały , a kameralny :)

Miecze świetlne?








Moja pierwsza myśl gdy to zobaczyłem, była : O F@*&!!!! Co to za rury na stropie? I dlaczego ta stolarka jest taka beznadziejna?


Ten kosz mnie zachwycił



Jest dobrze, ale mogło być bardzo dobrze...

Komentarze

Anonimowy pisze…
Trochę hipsterski ten nowy brutal :P

Popularne posty z tego bloga

Jestem za głupi czyli o sztuce nowoczesnej raz jeszcze...

Wracam powoli do normalnego trybu pisania codziennie.... mam nadzieję:) Rozleniwiłem się ostatnio, to fakt, za to spędzałem czas bardzo przyjemnie :) Jednym z efektów była wizyta w MOCAKu, czyli Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie . Miałem od dawna wielką ochotę zobaczyć to muzeum, głównie z powodów architektonicznych. I rzeczywiście, muzeum zachwyca. Nie ma tu mowy, byśmy mogli mieć kompleksy w porównaniu z innymi muzeami tego typu na świecie. Mimo swojego ogromu, budynek jest bardzo kameralny. Czysta forma architektoniczna pozwala na ekspozycje każdej możliwej formy sztuki.

Spytaj Artura czyli biblioteki Aperture

Igi pytał się mnie już jakiś czas temu o synchronizację bibliotek w Aperture. Co jak co, ale o tym programie to lubię opowiadać :) Zacznę od początku. Zdjęcia w Aperture można przechowywać albo w bibliotece programu, albo w aktualnym układzie katalogów.  Dla zdecydowanej większości nowych użytkowników programu, pozostawienie zdjęć w ich dotychczasowych lokalizacjach wydaje się rozsądnym rozwiązaniem. Ja też oczywiście właśnie tak na początku zrobiłem. Myśl, że mógłbym wrzucić swoje bezcenne fotografie do jakiejś tajemniczej biblioteki, wydawała się zbyt szalona. Nie miałem jeszcze zaufania do Aperture i byłem przyzwyczajony by mieć dostęp do zdjęć z poziomu systemu.  Wrzuciłem więc wszystkie zdjęcia do Aperture, ale fizycznie zostawiłem w katalogach gdzie były do tej pory. Aperture po pierwszym uruchomieniu zawsze tworzy swoją bibliotekę gdzie są wszystkie możliwe informacje o zdjęciu, ustawienia, miniaturki, podglądy (jpgi o rozmiarach, które sami ustalamy). Na p...

Aperture vs Lightroom czyli test nieobiektywny

Przy okazji jednego z ostatnich postów na temat Aperture, jeden z czytelników o pseudonimie Kashiash, spytał, co zyska przechodząc z Lightrooma na Aperture. Uznałem, że to bardzo dobre pytanie, co najmniej tak samo ważne jak to, czy lepszy jest Canon czy Nikon. Wy oczywiście wiecie, co ja o tym sądzę :) Aby podejść do tematu solidnie, ściągnąłem trial Lightrooma, by zobaczyć, co się pojawiło nowego w czwartej wersji. Przyznaję się, że nie poświęciłem kilkunastu godzin na dogłębne poznanie wszystkich funkcji i mogę się mylić co do szczegółów. Aby było łatwo porównać oba programy, stworzyłem katalog z trzydziestoma zdjęciami i wgrałem do każdego z programów. Nie będzie to kompletny test, a raczej skupienie się na istotnych różnicach. Nie miejcie wątpliwości, że wychodzę z założenia o wyższości Ap, gdybym tak nie uważał, to nie używałbym go :) Postarałem się jednak znaleźć też wszystkie pozytywne cechy Lr. Ponieważ nie pracuję na nim, mogłem o czymś nie wiedzieć i przez to pominąć jak...