Jakoś wyjątkowo w tym roku nie chce mi się wracać do pracy, ale co zrobić. Fajnie było nic nie robić, a teraz koniec laby. Część moich znajomych nawet już dzisiaj trochę pracuje, odrabia zaległości albo przygotowuje się do pracy.
Jeszcze tylko parę dni, będzie Sylwester i tak w połowie stycznia, gdy wszyscy już na dobre wytrzeźwieją, wszystko zacznie normalnie funkcjonować. Skończy się leniwy okres świąteczny, w którym i tak nie można nic konkretnego zrobić i wszyscy udają tylko, że pracują.
Zawsze chciałem właśnie tak od połowy grudnia zrobić sobie wolne, ale nigdy jeszcze mi się to nie udało. W tym roku końcówkę roku mam wyjątkowo gorącą i nawet nie mogę pomarzyć o wolnym dniu, czy udawaniu pracy. Mam za to plan awaryjny, który przewiduje małe wakacje w styczniu, dokładnie w okresie, kiedy wszyscy się rozkręcą i wezmą do pracy. Nie ma przecież większej przyjemności, niż wakacje w momencie, gdy inni muszą pracować :)
Jeszcze tylko parę dni, będzie Sylwester i tak w połowie stycznia, gdy wszyscy już na dobre wytrzeźwieją, wszystko zacznie normalnie funkcjonować. Skończy się leniwy okres świąteczny, w którym i tak nie można nic konkretnego zrobić i wszyscy udają tylko, że pracują.
Zawsze chciałem właśnie tak od połowy grudnia zrobić sobie wolne, ale nigdy jeszcze mi się to nie udało. W tym roku końcówkę roku mam wyjątkowo gorącą i nawet nie mogę pomarzyć o wolnym dniu, czy udawaniu pracy. Mam za to plan awaryjny, który przewiduje małe wakacje w styczniu, dokładnie w okresie, kiedy wszyscy się rozkręcą i wezmą do pracy. Nie ma przecież większej przyjemności, niż wakacje w momencie, gdy inni muszą pracować :)
Komentarze