Przejdź do głównej zawartości

Przychodzi baba do fotografa...

Są kawały o lekarzach, prawnikach, policjantach  i babie u lekarza, ale czy są o fotografach? Nigdy takich nie słyszałem i postanowiłem trochę poszukać i sprawdzić to. Kilka fajnych znalazłem, część  jest hermetyczna, inne są zrozumiałe dla wszystkich. Najważniejsze, że jednak są :)
Oto co znalazłem z pomocą Pana Gógla, największy zbiór był już gotowy na stronie www.ziolek.pl, a kilka jeszcze gdzieś w różnych miejscach. 


Fotograf - specjalista od aktu pije z modelką herbatę i prowadzi rozmowę. Nagle rozlega się dzwonek u drzwi. Fotograf zrywa się na równe nogi i szepce:
- Szybko, niech się pani rozbiera! To na pewno moja żona.


Po defiladzie młody fotograf zagaduje starszego: Widział pan? Zrobiłem 560 zdjęć, coś się z tego wykorzysta i wstawi do internetu. A pan ile zrobił?
- Zrobiłem 3 zdjęcia.
- Tylko trzy? czemu tak mało?
- Bo umiem robić zdjęcia.



Ogłoszenie w gazecie:
"Sprzedam tanio i szybko kompletny zestaw sprzętu fotograficznego: numer telefonu 555 123... Jeśli słuchawkę podniesie mężczyzna, należy powiedzieć pomyłka".


- Co przedstawia ta fotografia, wschód czy zachód słońca? - pyta męża na wystawie pani Mądralowa.
- Zachód, oczywiście! - odpowiada pan Mądrala.
- Skąd ta pewność?
- Znam tego fotografa: nigdy nie wstaje przed dziesiątą rano...


Rozmawia dwóch maniaków fotografii
- byłem wczoraj na imprezie, poznałem fajną dziewczynę...
- no i co dalej?
- no poimprezowaliśmy trochę, potem poszliśmy do mnie...
- no no....
- usiadła na łóżku, zaczęła się powoli rozbierać...
- ymmmm
- więc wziąłem ten średni format co ostatnio kupiłem i robię foty, potem...
- NO CO TY MASZ NOWY APARAT!? Z JAKIM OBIEKTYWEM?



- Ale błyska z nieba!
- Będzie burza... albo aktualizują zdjęcia na Google Earth.



Na drugi dzień po sesji modelka zaprosiła fotografa na obiad. Przed obiadem fotograf zaprezentował zdjęcia, modelka ogląda i mówi:
- Musi pan mieć bardzo dobry aparat.
Fotograf nie zareagował. Po obiedzie kobieta pyta czy smakowało, fotograf odpowiada:
- tak bardzo, musi pani mieć bardzo dobre garnki.



Dwaj mali chłopcy wpadają do sklepu:
- Szybko! Nasz tata wszedł na gniazdo os!
- Chcecie kupić maść?
- Nie! Film do aparatu.



Maksyma fotografującego niedźwiedzie: "Nie musisz być szybszy od niedźwiedzia, wystarczy, ze będziesz szybszy od swojego asystenta".


Wchodzi matematyk do sklepu fotograficznego
- Poproszę film do aparatu
- 100/36?
- 2,777777...



Do urzędu komunikacji przychodzi blondynka przerejestrować samochód. Urzędnik udziela informacji i prosi o zdjęcie tablic. Po kilku godzinach, zadowolona blondynka przybiega z fotografią tablic...


Na grupę japońskich turystów jadących autokarem napadli nieznani sprawcy. Policja dysponuje 300 zdjęciami napastników.

Komentarze

gumiber pisze…
Wydaje mi się, że kawał przychodzi baba do lekarza, a lekarz też baba może migrować na inne zawody :) pozdrawiam

Popularne posty z tego bloga

Jestem za głupi czyli o sztuce nowoczesnej raz jeszcze...

Wracam powoli do normalnego trybu pisania codziennie.... mam nadzieję:) Rozleniwiłem się ostatnio, to fakt, za to spędzałem czas bardzo przyjemnie :) Jednym z efektów była wizyta w MOCAKu, czyli Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie . Miałem od dawna wielką ochotę zobaczyć to muzeum, głównie z powodów architektonicznych. I rzeczywiście, muzeum zachwyca. Nie ma tu mowy, byśmy mogli mieć kompleksy w porównaniu z innymi muzeami tego typu na świecie. Mimo swojego ogromu, budynek jest bardzo kameralny. Czysta forma architektoniczna pozwala na ekspozycje każdej możliwej formy sztuki.

Aperture vs Lightroom czyli test nieobiektywny

Przy okazji jednego z ostatnich postów na temat Aperture, jeden z czytelników o pseudonimie Kashiash, spytał, co zyska przechodząc z Lightrooma na Aperture. Uznałem, że to bardzo dobre pytanie, co najmniej tak samo ważne jak to, czy lepszy jest Canon czy Nikon. Wy oczywiście wiecie, co ja o tym sądzę :) Aby podejść do tematu solidnie, ściągnąłem trial Lightrooma, by zobaczyć, co się pojawiło nowego w czwartej wersji. Przyznaję się, że nie poświęciłem kilkunastu godzin na dogłębne poznanie wszystkich funkcji i mogę się mylić co do szczegółów. Aby było łatwo porównać oba programy, stworzyłem katalog z trzydziestoma zdjęciami i wgrałem do każdego z programów. Nie będzie to kompletny test, a raczej skupienie się na istotnych różnicach. Nie miejcie wątpliwości, że wychodzę z założenia o wyższości Ap, gdybym tak nie uważał, to nie używałbym go :) Postarałem się jednak znaleźć też wszystkie pozytywne cechy Lr. Ponieważ nie pracuję na nim, mogłem o czymś nie wiedzieć i przez to pominąć jak

Spytaj Artura czyli biblioteki Aperture

Igi pytał się mnie już jakiś czas temu o synchronizację bibliotek w Aperture. Co jak co, ale o tym programie to lubię opowiadać :) Zacznę od początku. Zdjęcia w Aperture można przechowywać albo w bibliotece programu, albo w aktualnym układzie katalogów.  Dla zdecydowanej większości nowych użytkowników programu, pozostawienie zdjęć w ich dotychczasowych lokalizacjach wydaje się rozsądnym rozwiązaniem. Ja też oczywiście właśnie tak na początku zrobiłem. Myśl, że mógłbym wrzucić swoje bezcenne fotografie do jakiejś tajemniczej biblioteki, wydawała się zbyt szalona. Nie miałem jeszcze zaufania do Aperture i byłem przyzwyczajony by mieć dostęp do zdjęć z poziomu systemu.  Wrzuciłem więc wszystkie zdjęcia do Aperture, ale fizycznie zostawiłem w katalogach gdzie były do tej pory. Aperture po pierwszym uruchomieniu zawsze tworzy swoją bibliotekę gdzie są wszystkie możliwe informacje o zdjęciu, ustawienia, miniaturki, podglądy (jpgi o rozmiarach, które sami ustalamy). Na początku w