Przed chwilą właśnie moje przekonanie o tym, że Artur Nyk jest tylko jeden, legło w gruzach. Przyznaję, było to może nieco naiwne, ale nie sądziłem, że gdzieś istnieje jeszcze jeden Artur Nyk.
Moje nazwisko należy do dosyć rzadkich. Czasem gdzieś się na nie natknę ale nie częściej, niż raz na kilka lat.
Kiedyś napisał do mnie facet z Nowego Jorku z informacją, że prawdopodobnie jesteśmy daleką rodziną. W sumie nawet wszystko się zgadzało, a on znalazł nowe informacje na temat pochodzenia rodziny.
Okazało się, że Nyk jest szwedzkim nazwiskiem i moi dalecy przodkowie znaleźli się w Polsce w trakcie... potopu szwedzkiego. Sorry, rodziny się nie wybiera :) Nie moja wina, że tu przyjechali. Ale trochę się wyjaśniło, dlaczego tak lubię Ikea i Saaba :)
Ale drugi Artur Nyk? To nie wchodziło w grę. Do dzisiaj. Szukałem w necie różnych rzeczy i gdy wpisałem swoje imię i nazwisko do googla, zobaczyłem zdjęcie jakiegoś faceta z dzieckiem. Co niby ma wspólnego ze mną?
Kliknąłem i nagle znalazłem się na FB na moim profilu, który wcale nie był moim profilem.... Chwilę mi to zajęło nim zrozumiałem gdzie jestem. To całkiem inny Artur Nyk!
Zaprosiłem go do kontaktu, chciałbym widzieć jego minę, gdy to zobaczy :) Wiem tylko, że mieszka w Manchesterze.
Mam tylko nadzieję, że nie jest fotografem i nie pisze bloga :)
Moje nazwisko należy do dosyć rzadkich. Czasem gdzieś się na nie natknę ale nie częściej, niż raz na kilka lat.
Kiedyś napisał do mnie facet z Nowego Jorku z informacją, że prawdopodobnie jesteśmy daleką rodziną. W sumie nawet wszystko się zgadzało, a on znalazł nowe informacje na temat pochodzenia rodziny.
Okazało się, że Nyk jest szwedzkim nazwiskiem i moi dalecy przodkowie znaleźli się w Polsce w trakcie... potopu szwedzkiego. Sorry, rodziny się nie wybiera :) Nie moja wina, że tu przyjechali. Ale trochę się wyjaśniło, dlaczego tak lubię Ikea i Saaba :)
Ale drugi Artur Nyk? To nie wchodziło w grę. Do dzisiaj. Szukałem w necie różnych rzeczy i gdy wpisałem swoje imię i nazwisko do googla, zobaczyłem zdjęcie jakiegoś faceta z dzieckiem. Co niby ma wspólnego ze mną?
Kliknąłem i nagle znalazłem się na FB na moim profilu, który wcale nie był moim profilem.... Chwilę mi to zajęło nim zrozumiałem gdzie jestem. To całkiem inny Artur Nyk!
Zaprosiłem go do kontaktu, chciałbym widzieć jego minę, gdy to zobaczy :) Wiem tylko, że mieszka w Manchesterze.
Mam tylko nadzieję, że nie jest fotografem i nie pisze bloga :)
Komentarze
Ad meritum... Kiedyś znalazłem stronę związaną z Rodami i można było sprawdzić na niej ile w naszym kraju mieszka osób o danym nazwisku. Mojego było niewiele co częściowo tłumaczyło również fakt notorycznego przekręcania mojego nazwiska w urzędach wszelakich. Jednak od kiedy mamy nowego prezydenta jakoś ten proceder ustał... dodają literę na przodzie i wszystko pasuje.
Z drugiej strony, jeśli ten Artur Nyk z zachodu nie jest światowej sławy "kimś" to powinien być teraz dumny mogąc poznać Artura Nyka z Polski :)))
Wynika to ze skończoności ilości możliwych modyfikacji (czy raczej komnbinacji) łańcucha DNA.
Co kilkaset milionów następuje powtórzenie i wtedy pojawia się sobowtór idealny - duplikat.