Przejdź do głównej zawartości

Jesteś fotografem jeżeli...

Znalazłem dzisiaj na FB w profilu Alicji, mojej bliskiej znajomej, listę pod tytułem: Jesteś z obsługi lotów jeżeli... Bardzo spodobała mi się, a najbardziej punkt: Budzisz się i patrzysz na papeterię hotelu, aby sprawdzić, gdzie jesteś.
Alicja jest stewardessą, lata po całym świecie i tego typu listy są pewnie dla niej jak najbardziej prawdziwe.
A jak by wyglądała taka lista identyfikacji fotografa? Spróbuję ją stworzyć.

1. Znajomi boją się pokazywać ci swoje zdjęcia z wakacji, abyś ich nie skrytykował.
2. Znasz się na wizażu, mimo że jesteś facetem.
3. Wchodzisz do biura klienta i patrzysz, gdzie postawisz lampy.
4. Mówiąc: "robię dzieci", masz na myśli robienie zdjęć dzieci.
5. Potrafisz rozpoznać model obiektywu, widząc go przez sekundę z odległości 100 m
6. Widząc pieprzyk na nosie kasjerki w sklepie, zastanawiasz się nad miejscem, skąd możesz sklonować skórę aby go usunąć. (to moje autentyczne doświadczenie po wielogodzinnej obróbce zdjęć)
7. Przyjeżdżając w nowe miejsca, sprawdzasz z jakiego kierunku będzie świecić słońce.
8. Zamiast ładnego miejsca widzisz dobry kadr.  
9. Oglądając film, bardziej zwracasz uwagę na zdjęcia i światło, niż na fabułę.
10. Na wycieczce cała grupa zawsze musi na ciebie czekać, bo robisz jedno zdjęcie przez godzinę.
11. Rozumiesz, że obiektyw może kosztować 10.000 zł ale 3.000 zł za lodówkę to dla ciebie przesada.

Macie pomysł, co można jeszcze dopisać do tej listy? Piszcie w komentarzach.







Komentarze

Hehe, dobra lista :) mam 'check' na większości punktów ;)

Od siebie dodałbym:

10a. Rekrutujesz asystentów / modeli z grupy ;)

12. Widząc fajny kadr ze wschodem / zachodem słońca / księżyca, patrzysz na zegarek.
jedrysik.com pisze…
...jakie to prawdziwe sasiedzie :)

[v] na calosci...

10b. Na wycieczkach mowisz "idzcie, dogonie Was..."

7a. Zapamietujesz punkty charakterystyczne i sprawdzasz na mapie mozliwosci wzgledem przebiegu slonca

13. Na wyjazdy zabierasz wiecej sprzetu niz ubran

...
Andrzej pisze…
[V] odpowiednio jak poprzednicy :)
14. Kupując torbę na aparat sprawdzasz czy spełnia wymogi wymiarów bagażu podręcznego w liniach lotniczych (z autopsji)
15. Kupując nowe auto sprawdzasz czy wejdzie do bagażnika przede wszystkim sprzęt... a nie wózek Twojego dziecka. (bo ten przecież zajmuje mniej miejsca)
16. Rozróżniasz więcej niż 16 kolorów.
gumiber pisze…
no dobra wierzę Wam ;P
Artur Nyk pisze…
Zgadzam się w 100% z wyborem samochodu. Najpierw bagażnik :) Z resztą zresztą też się zgadzam :)
jedrysik.com pisze…
...oj tak, bagaznik wielkosc i dostep - przynajmniej liftback ;)
Artur Nyk pisze…
Tylko kombi :) I tak po paru miesiącach okaże się, że to które kupiłeś jest za małe, choć wcześniej wydawało się, że nigdy nie wykorzystasz jego przestrzeni :)
jedrysik.com pisze…
...stad i "przynajmniej" :) ...i mimo ze jeszcze daje rade to zblizajacy sie zakup kieruje w strone kombi wlasnie...a wydawaloby sie ze fotograf to taki prosty zawod ;)
Artur Nyk pisze…
Ale mnie ubawiłeś tym "prostym zawodem" :)))))
Brodek pisze…
Przeczytałem i złapałem się na wszystkich poza 10 punktem.
Ja na zorganizowanych wyjazdach mam najgorsze kadry. Najlepiej jest wtedy kiedy jedzie się samemu, albo z ekipą która wyłącznie jedzie fotografować.

Popularne posty z tego bloga

Jestem za głupi czyli o sztuce nowoczesnej raz jeszcze...

Wracam powoli do normalnego trybu pisania codziennie.... mam nadzieję:) Rozleniwiłem się ostatnio, to fakt, za to spędzałem czas bardzo przyjemnie :) Jednym z efektów była wizyta w MOCAKu, czyli Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie . Miałem od dawna wielką ochotę zobaczyć to muzeum, głównie z powodów architektonicznych. I rzeczywiście, muzeum zachwyca. Nie ma tu mowy, byśmy mogli mieć kompleksy w porównaniu z innymi muzeami tego typu na świecie. Mimo swojego ogromu, budynek jest bardzo kameralny. Czysta forma architektoniczna pozwala na ekspozycje każdej możliwej formy sztuki.

Aperture vs Lightroom czyli test nieobiektywny

Przy okazji jednego z ostatnich postów na temat Aperture, jeden z czytelników o pseudonimie Kashiash, spytał, co zyska przechodząc z Lightrooma na Aperture. Uznałem, że to bardzo dobre pytanie, co najmniej tak samo ważne jak to, czy lepszy jest Canon czy Nikon. Wy oczywiście wiecie, co ja o tym sądzę :) Aby podejść do tematu solidnie, ściągnąłem trial Lightrooma, by zobaczyć, co się pojawiło nowego w czwartej wersji. Przyznaję się, że nie poświęciłem kilkunastu godzin na dogłębne poznanie wszystkich funkcji i mogę się mylić co do szczegółów. Aby było łatwo porównać oba programy, stworzyłem katalog z trzydziestoma zdjęciami i wgrałem do każdego z programów. Nie będzie to kompletny test, a raczej skupienie się na istotnych różnicach. Nie miejcie wątpliwości, że wychodzę z założenia o wyższości Ap, gdybym tak nie uważał, to nie używałbym go :) Postarałem się jednak znaleźć też wszystkie pozytywne cechy Lr. Ponieważ nie pracuję na nim, mogłem o czymś nie wiedzieć i przez to pominąć jak

Spytaj Artura czyli biblioteki Aperture

Igi pytał się mnie już jakiś czas temu o synchronizację bibliotek w Aperture. Co jak co, ale o tym programie to lubię opowiadać :) Zacznę od początku. Zdjęcia w Aperture można przechowywać albo w bibliotece programu, albo w aktualnym układzie katalogów.  Dla zdecydowanej większości nowych użytkowników programu, pozostawienie zdjęć w ich dotychczasowych lokalizacjach wydaje się rozsądnym rozwiązaniem. Ja też oczywiście właśnie tak na początku zrobiłem. Myśl, że mógłbym wrzucić swoje bezcenne fotografie do jakiejś tajemniczej biblioteki, wydawała się zbyt szalona. Nie miałem jeszcze zaufania do Aperture i byłem przyzwyczajony by mieć dostęp do zdjęć z poziomu systemu.  Wrzuciłem więc wszystkie zdjęcia do Aperture, ale fizycznie zostawiłem w katalogach gdzie były do tej pory. Aperture po pierwszym uruchomieniu zawsze tworzy swoją bibliotekę gdzie są wszystkie możliwe informacje o zdjęciu, ustawienia, miniaturki, podglądy (jpgi o rozmiarach, które sami ustalamy). Na początku w