Przejdź do głównej zawartości

2000 zdjęć i co dalej?

Mój wczorajszy post o urzędowym zleceniu na 2000 zdjęć krajobrazowych wywołał burzę. Jeszcze żaden post tego samego dnia nie wylądował na pierwszym miejscu najczęściej czytanych wpisów.
Wiele osób napisało do mnie w tej sprawie, a ogólny ton wypowiedzi był jeden. Bezsensowne założenia i nierealna wycena.

Widzę, że poruszyło to wszystkich i pewnie uda nam się dopisać ciąg dalszy. Grzegorz już obiecał , że zrobi fan page tego zlecenia na FB i w ten sposób będziemy mogli zaprosić Was do dyskusji.
Może uda się dzięki temu choć trochę zintegrować środowisko fotografów. Zaniżanie cen niesie dla nas wszystkich największe niebezpieczeństwo. To po prostu niszczenie rynku. A na tym tracą wszyscy. Przepraszam, tracimy wszyscy.
Jeżeli zrobię coś znacznie poniżej normalnej ceny, to po pierwsze, nie będzie mnie stać za chwilę na sprzęt, który się przecież zużywa, a po drugie, ten klient już nigdy więcej nie zapłaci za takie zdjęcia. Po trzecie, robiąc coś tanio, trzeba robić dużo. Robiąc dużo, nie można robić dobrze. Jest taka stara zasada: Tanio, Szybko, Dobrze - wybierz dwa.

Wracając jeszcze do naszego sławnego zlecenia, nie napisałem wczoraj o jeszcze jednej rzeczy. Na samym końcu specyfikacji jest zapis o przeniesieniu pełnych praw autorskich majątkowych na zleceniodawcę. Gdyby nie ten jeden wymóg, można by jeszcze się zastanawiać nad sensem takiej pracy. Można by liczyć, że zrobimy takie zlecenie po kosztach, udzielimy licencji na wykorzystanie zdjęć do przewodników, a potem będziemy dysponować fotografiami i za jakiś czas przychody ze sprzedaży będą opłacalne. Ale oddając prawa majątkowe, możemy już o tym zapomnieć.

Będę Was informował, jak rozwinie się ta sprawa dalej :)

Komentarze

gumiber pisze…
Bardzo podoba mi się stara zasada :)
Artur Nyk pisze…
Kiedyś znalazłem kartkę z takim napisem w drukarni Wydruk. Zasade można zastosować do wszystkiego :)

Popularne posty z tego bloga

Zacznijmy od Volvo czyli wreszcie koniec

Już dawno nie miałem tak intensywnego okresu w pracy jak te ostatnie kilka miesięcy. Patrząc co się działo na blogu to,  mogło to wyglądać jakbym nic nie robił, a w rzeczywistości było zupełnie inaczej. Jeździłem po Polsce, zrobiłem 2,083 kalendarza, prowadziłem warsztaty, sam wziąłem udział w jednych, przekonałem się, że z Włochami pracuje się jednak bardzo dobrze, wsparłem na Kickstarterze projekt budowy podobno najlepszego na świecie filtra polaryzacyjnego, zepsułem kartę graficzną, przeszedłem z Aperture na Capture One, nakręciłem mój pierwszy film poklatkowy, przekonałem się, że Retina to nie zawsze dobra rzecz, wpadłem na jeden rewelacyjny pomysł, fotografowałem w strefach zagrożenia wybuchem, wykładałem na uniwersytecie, zrobiłem moją stronę ( no, prawie.. ), bylem na Nocy Reklamożerców,  kupiłem kilka nowych zabawek i co najważniejsze, zdążyłem kupić bilety na pierwszy pokaz Gwiezdnych Wojen. O wszystkim tym, albo prawie o wszystkim będę niedługo pisał, bo zamier...

Znamy szczęśliwca, który zrobi 80 zdjęć na koszt UE

No i jestem ciekawy, ilu z Was złożyło ofertę w głośnym ostatnio zamówieniu publicznym na 80 zdjęć dla gminy Siewierz? Może ktoś z Was myślał, że ma asa w rękawie, bo dał niską cenę i wygra ten konkurs? Zmartwię Was, bo każdego asa może przebić Joker. Po prostu Joker zawsze wygrywa :) W tym przypadku właśnie wygrał Joker. Przeczytajcie sami ogłoszenie wyników, nie chcę odbierać Wam tej przyjemności.... Kilka osób przysłało mi już swoje komentarze, ale nie nadają się do publicznego cytowania. Mnie zabrakło tchu w piersi i zbaraniałem, gdy kumpel podesłał mi to ogłoszenie (dzięki Adam). Pięć razy musiałem przeliczyć, ile kosztuje jedno zdjęcie, bo nie wierzyłem. Pewnie macie ten sam problem, więc pozwolicie, że pomogę. Jedno zdjęcie kosztuje 10 zł brutto!!! Te pozostałe 30 zł to, jak mniemam, są przeznaczone na koszty logistyki całej sesji. Brakuje mi już sił, by pisać, co o tym myślę i jak to jest możliwe, że ktoś może ZROBIĆ tyle zdjęć za tak mało kasy. Ale już po chwili pom...

Druga Panna Młoda

Obiecywałem ostatnio mały konkurs wymagający od Was trochę wiedzy i analizy. I teraz czas na wywiązanie się z tej obietnicy :) Widzieliście parę dni temu zdjęcia Kamili Gawendy jako Panny Młodej w bardzo oszczędnej stylizacji, dzisiaj możecie już zobaczyć drugą część tej sesji, tym razem stylizowaną bardziej pod gusta Włochów, czyli na bogato :) Pozowała Karolina Morawiec, bo Włosi uwielbiają blondynki, a tło nawiązuje do klasycyzmu, powiedzmy sobie to wyraźnie : "nawiązuje". Szefowa firmy była jednak nim zachwycona :) Konkurs jest prosty, wystarczy opisać, jakie zastosowałem tu oświetlenie. Ile lamp, gdzie stały i jaki był rodzaj modyfikatora na nich zamontowany. Odpowiedzi piszcie w komentarzach. Pierwszą osobę, która poprawnie poda odpowiedź, zaproszę na którąś z moich sesji, będzie można sobie nawet wybrać tematykę. Przyjrzyjcie więc się zdjęciom i pomyślcie, jak wyglądało światło na tej sesji. Jako podpowiedź, mogę dodać, że pewnie różnice, jakie znajdziecie w ośw...