Przejdź do głównej zawartości

Idą Święta czyli zapraszamy na zakupy

Zastanawialiście się kiedyś, co by się stało, gdybyśmy przestali obchodzić święta? Gdyby nie było Bożego Narodzenia, Wielkanocy, Walentynek, Dnia Kobiet itd?
Myślę, że zachwiałoby to najpierw gospodarką. Co zrobiłyby sklepy, które czekają świąt jak zbawienia? Zmieniłby się rytm wyprzedaży, przecen, zakupów.
Zabrakłoby okazji do kupna rzeczy, na które normalnie nie wydalibyśmy pieniędzy. Może padłaby nawet mała gałąź przemysłu, produkująca torby i papiery ozdobne. Branża kosmetyczna przeżyłaby kryzys. Spadłoby zużycie paliwa, a linie lotnicze i transport kołowy znacząco zmniejszyłby obroty. Firmy telekomunikacyjne nie mogłyby liczyć na większe obroty. Stacje telewizyjne nie zarobiły na emisji reklam w najdroższym czasie antenowym.

Wygląda na to, że święta są jednym z ważniejszych elementów światowej gospodarki. Nic, tylko wymyślać nowe święta, a przynajmniej  nowe świeckie tradycje. Ważne, by wiązało się z tym obdarowywanie prezentami. To może zróbmy Święto Piosenki. Każdy będzie dawał w prezencie płyty z ulubioną muzyką swoim bliskim. Normalnie sprzedaż tak się zwiększy, że produkt krajowy brutto poszybuje do góry. A potem wymyślimy kolejne święto i znowu nasz kraj się wzbogaci.

Nim ktoś zrealizuje moje pomysły, życzę Wam Świąt z dala od sklepów, galerii handlowych, hałasu  i pośpiechu. Po prostu, w gronie bliskich, świąt spokojnych i radosnych.
Gospodarką zajmiemy się potem :)


Nasze największe centrum handlowe rozrasta się i będzie jeszcze większe....

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Test nieobiektywny czyli MacBook Pro Retina czyli gruby kontra chudy

Dawno już nie robiłem porządnego testu i postanowiłem to dzisiaj nadrobić. A okazja jest wyjątkowa, bo na moje biurko zawitał najnowszy MacBook Pro Retina. Nie ma w sieci jeszcze zbyt wielu testów, a zwłaszcza zrobionych pod kątem wykorzystania go w fotografii. Nie znajdziecie więc tu żadnych benchmarków i wykresów, a tylko mój prywatny test tego, co dla mnie, jako fotografa, najważniejsze. 1. Dlaczego Retina Gosia, która obrabia moje zdjęcia, pracuje w studio na Mac Pro 1.1, który swoje lata już ma albo w domu na MacBooku Pro sprzed ery unibody. Ten ostatni domagał się już wymiany od jakiegoś czasu i  czekaliśmy od kilku miesięcy na zapowiadaną nowość. Bez względu, co by Apple pokazał, miał to być najnowszy i silny komp, tak, aby mógł sprawnie pracować przez kolejne 3-4 lata. Po premierze byłem zachwycony Retiną i niską wagą nowego Maka. Gorzej było z ceną. 10.200 zł za podstawowy model, wyglądało na cenę z kosmosu. Zaczęliśmy się zastanawiać, czy jednak nie kupić modelu z poprze

O fotografowaniu samochodów czyli wielka ściema

W fotografii coraz mniej rzeczy jest takimi, jakimi się wydają... Na przykład fotografie samochodów. Kiedyś, jeśli na zdjęciu samochód był w ruchu to praktycznie na 100% wiadomo było, że fotograf rzeczywiście zrobił to zdjęcie w trakcie jazdy. A dzisiaj w fotografii reklamowej  pewne jest co innego. Pewne jest, że na pewno tak to nie wyglądało w rzeczywistości... W tym tygodniu robiłem sesję z mojego trochę już zapomnianego cyklu: Kobiety za kierownicą. Nadmiar pracy w ostatnich miesiącach oraz problemy w pogodą, nie pozwoliły mi na wcześniejszą kontynuację. Ale skoro w listopadzie mamy prawie wiosenne słońce, to trzeba było się brać do pracy. W planie miałem dwa zdjęcia w kabriolecie, jedno w ciągu dnia, drugie w nocy. Założeniem sesji jest pokazanie rzeczy, które kobiety nie powinny robić w trakcie jazdy, a że czasami im się zdarza to już inna sprawa... Ale skoro nie powinny, to nie mogłem od nich wymagać, by robiły to naprawdę. Od początku wiedziałem, że w związku z tym wszystki

Kalendarz Ascomp 2016

Lubię wyzwania. Gdy dowiedziałem się, że klientowi zależy, by zdjęcia do nowego kalendarza zrobić w tym samym miejscu co ostatnio, pomyślałem sobie, że lekko nie będzie. Już za pierwszym razem, sesja tam bardzo trudna, a teraz na dodatek musiałem podnieść sobie poprzeczkę, bo nowy kalendarz nie mógł być podobny do poprzedniego. Miejscem tym bowiem, znowu miała być serwerownia. Nie wiem ilu z was miało okazję zwiedzić serwerownie, ale zakładam, że raczej nie jest to powszechne doświadczenie. Tym, którzy nie mieli tego szczęścia, by zobaczyć serwerowni od środka, postaram się trochę przybliżyć warunki w jakich pracowaliśmy. Wyobraźcie sobie budynek strzeżony jak twierdza. Wysokie płoty, strażnicy, alarmy, wszystkie drzwi z zamkami, śluzy, setki kamer itd. Pomieszczenia z serwerami mają tylko wąskie korytarze pomiędzy szafami. Gdy czasem zdarzyło się, że były to korytarze o szerokości dwóch metrów, to miałem powód do świętowania. W korytarzach na zmianę wieje, albo bardzo zimne, albo