Przejdź do głównej zawartości

Obiecanki

Miałem dzisiaj zaplanowane, że napiszę o wywoływaniu RAWów. Ale artykuł który pisałem dla Pauliny, zajął mi cały wieczór. Ponieważ temat RAWów jest poważny i wypada go skracać, muszę przenieść go na inny dzień. Za to obiecuję opisać go bardzo wyczerpująco. No bo warto wiedzieć, dlaczego RAWy wyglądają tak źle, choć to najlepszy możliwy format.

Mam też w planach kilka stałych tematów, które chcę rozwinąć. Pierwszym będzie "Test nieobiektywny", czyli moje własne wrażenia z używania sprzętu. Teraz na warsztacie jest system oświetlenia Elinchrom, którego od miesiąca używam. Jeszcze za wcześnie na konkretne oceny, ale wstępnie jestem bardzo zadowolony, chociaż wady też się znajdą.
Będę też porównywał dwa bardzo ważne programy do edycji zdjęć, czyli Aperture i Lightroom. Pierwszego używam od lat, drugi właśnie testuję.

Kolejnym stałym tematem będzie "Jak to zrobiłem" czyli opis produkcji co bardziej skomplikowanych zdjęć. Na początek opiszę, jak robiłem  letnią sesję dla Aviva, w środku zimy, w Warszawie, na plaży.
Trochę innymi zdjęciami zajmę się w serii "Historia jednego zdjęcia", bo czasem to, co dzieje się naokoło, jest ciekawsze, niż samo zdjęcie, a czasem decyduje o tym zdjęciu.

No i obiecuję dalej pisać o bzdurach i mało istotnych rzeczach, ale jednak zabawnych :)

Komentarze

gumiber pisze…
czekamy :)

Popularne posty z tego bloga

Jestem za głupi czyli o sztuce nowoczesnej raz jeszcze...

Wracam powoli do normalnego trybu pisania codziennie.... mam nadzieję:) Rozleniwiłem się ostatnio, to fakt, za to spędzałem czas bardzo przyjemnie :) Jednym z efektów była wizyta w MOCAKu, czyli Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie . Miałem od dawna wielką ochotę zobaczyć to muzeum, głównie z powodów architektonicznych. I rzeczywiście, muzeum zachwyca. Nie ma tu mowy, byśmy mogli mieć kompleksy w porównaniu z innymi muzeami tego typu na świecie. Mimo swojego ogromu, budynek jest bardzo kameralny. Czysta forma architektoniczna pozwala na ekspozycje każdej możliwej formy sztuki.

Aperture vs Lightroom czyli test nieobiektywny

Przy okazji jednego z ostatnich postów na temat Aperture, jeden z czytelników o pseudonimie Kashiash, spytał, co zyska przechodząc z Lightrooma na Aperture. Uznałem, że to bardzo dobre pytanie, co najmniej tak samo ważne jak to, czy lepszy jest Canon czy Nikon. Wy oczywiście wiecie, co ja o tym sądzę :) Aby podejść do tematu solidnie, ściągnąłem trial Lightrooma, by zobaczyć, co się pojawiło nowego w czwartej wersji. Przyznaję się, że nie poświęciłem kilkunastu godzin na dogłębne poznanie wszystkich funkcji i mogę się mylić co do szczegółów. Aby było łatwo porównać oba programy, stworzyłem katalog z trzydziestoma zdjęciami i wgrałem do każdego z programów. Nie będzie to kompletny test, a raczej skupienie się na istotnych różnicach. Nie miejcie wątpliwości, że wychodzę z założenia o wyższości Ap, gdybym tak nie uważał, to nie używałbym go :) Postarałem się jednak znaleźć też wszystkie pozytywne cechy Lr. Ponieważ nie pracuję na nim, mogłem o czymś nie wiedzieć i przez to pominąć jak

Spytaj Artura czyli biblioteki Aperture

Igi pytał się mnie już jakiś czas temu o synchronizację bibliotek w Aperture. Co jak co, ale o tym programie to lubię opowiadać :) Zacznę od początku. Zdjęcia w Aperture można przechowywać albo w bibliotece programu, albo w aktualnym układzie katalogów.  Dla zdecydowanej większości nowych użytkowników programu, pozostawienie zdjęć w ich dotychczasowych lokalizacjach wydaje się rozsądnym rozwiązaniem. Ja też oczywiście właśnie tak na początku zrobiłem. Myśl, że mógłbym wrzucić swoje bezcenne fotografie do jakiejś tajemniczej biblioteki, wydawała się zbyt szalona. Nie miałem jeszcze zaufania do Aperture i byłem przyzwyczajony by mieć dostęp do zdjęć z poziomu systemu.  Wrzuciłem więc wszystkie zdjęcia do Aperture, ale fizycznie zostawiłem w katalogach gdzie były do tej pory. Aperture po pierwszym uruchomieniu zawsze tworzy swoją bibliotekę gdzie są wszystkie możliwe informacje o zdjęciu, ustawienia, miniaturki, podglądy (jpgi o rozmiarach, które sami ustalamy). Na początku w