Przejdź do głównej zawartości

Horror

Tym jednym słowem określę moją podróż do Warszawy. Oczywiście jadąc samochodem przez jeden wielki plac budowy, jakimś cudem nazywany "drogą".

Dla podkreślenia powagi moich słów, teraz zamilczę...

Komentarze

Bartek pisze…
dwa razy w tym roku jechałem do wawy autem ... i te 90 km robót, zwężeń i korków wyleczyły mnie na dobre z odwiedzania stolicy! A co gorsza ten remont ma trwać do Euro2012 a może i dłużej :(
Mateusz Zahora pisze…
tak :). Ostatnio musieliśmy z Łodzi dojechać tam na 7 rano na sesję >>"
Nawet tak wcześnie nie było to proste
Rafał B pisze…
A ja tak trochę z innej beczki: pisałeś gdzieś, Arturze, na swoim blogu o zestawie do domowej fotografii studyjnej, takim początkowym, dla amatorów. Nie umiem tego znaleźć. Możesz podać namiar albo napisać, co polecasz?
Anonimowy pisze…
bo Wawa to miasto drogowców... reszta im tylko przeszkadza...
Artur Nyk pisze…
Po raz pierwszy komentarze są dłuższe niż sam post :)
@Fifek Też nie wiem w którym poście pisałem o sprzęcie na początek...Nie mogę sobie przypomnieć, może napiszę więc o tym coś więcej niedługo, bo to rzeczywiście dobry temat.
W dwóch słowach, sprawdź sobie :
1. zestaw Basic Fomei, cena to chyba około 1600 zł za dwie lampy i podstawowy osprzęt, do pracy raczej się na nadaje do domu bardzo fajny, plusem jest kompatybilność z Bowensem .
2. Zestaw D lite Elinchrom, ceny w granicach 2500-3200 zł ( chyba ) w zależnosci od mocy lamp. Znacznie drożej ale na tym sprzęcie można spokojnie pracować.
3. Quantum - nie wiele miałem z tym do czynienia ale te najtańsze wersje są takie sobie...
Rafał B pisze…
Dzięki bardzo, Artur.
Ale... o kurde, ale ceny!! Naprawdę muszę mieć co najmniej 2 lampy?

W sensie jeden softbox mi nie wystarczy, żeby oświetlić osobę/scenę miękkim światłem? Z żarówką 200-300 W? No chyba, ze jeden daje światło ciągłe, a drugi błyskowe? Nie mam pojęcia.

Raczej myślałem o czymś dla naprawdę amatorskiego amatora za 500-600 zł :O))

Pozdrawiam
Mateusz Zahora pisze…
Ja pracuje na Quatuumach. Niestety nie mam porównania do Elinchromów, ale są to lamy których nie szkoda mi było oddać znajomemu mikroelektronikowi, żeby zrobił w nich sterowanie bezprzewodowe. Nie narzekam też na szybkość i długość błysku. Przy lekkim zakombinowaniu można spokojnie synchronizować je na 1/2000 i więcej :)

Według mnie jakość lampy jest adekwatna do ceny.

@Fifek. Najlepiej skompletować sobie taki zestaw samemu.
Pewnym rozwiązaniem może być błysk + blenda, ale nie wiem czy na dłuższą metę jest to bardzo użyteczne.

Popularne posty z tego bloga

Test nieobiektywny czyli MacBook Pro Retina czyli gruby kontra chudy

Dawno już nie robiłem porządnego testu i postanowiłem to dzisiaj nadrobić. A okazja jest wyjątkowa, bo na moje biurko zawitał najnowszy MacBook Pro Retina. Nie ma w sieci jeszcze zbyt wielu testów, a zwłaszcza zrobionych pod kątem wykorzystania go w fotografii. Nie znajdziecie więc tu żadnych benchmarków i wykresów, a tylko mój prywatny test tego, co dla mnie, jako fotografa, najważniejsze. 1. Dlaczego Retina Gosia, która obrabia moje zdjęcia, pracuje w studio na Mac Pro 1.1, który swoje lata już ma albo w domu na MacBooku Pro sprzed ery unibody. Ten ostatni domagał się już wymiany od jakiegoś czasu i  czekaliśmy od kilku miesięcy na zapowiadaną nowość. Bez względu, co by Apple pokazał, miał to być najnowszy i silny komp, tak, aby mógł sprawnie pracować przez kolejne 3-4 lata. Po premierze byłem zachwycony Retiną i niską wagą nowego Maka. Gorzej było z ceną. 10.200 zł za podstawowy model, wyglądało na cenę z kosmosu. Zaczęliśmy się zastanawiać, czy jednak nie kupić modelu z poprze

O fotografowaniu samochodów czyli wielka ściema

W fotografii coraz mniej rzeczy jest takimi, jakimi się wydają... Na przykład fotografie samochodów. Kiedyś, jeśli na zdjęciu samochód był w ruchu to praktycznie na 100% wiadomo było, że fotograf rzeczywiście zrobił to zdjęcie w trakcie jazdy. A dzisiaj w fotografii reklamowej  pewne jest co innego. Pewne jest, że na pewno tak to nie wyglądało w rzeczywistości... W tym tygodniu robiłem sesję z mojego trochę już zapomnianego cyklu: Kobiety za kierownicą. Nadmiar pracy w ostatnich miesiącach oraz problemy w pogodą, nie pozwoliły mi na wcześniejszą kontynuację. Ale skoro w listopadzie mamy prawie wiosenne słońce, to trzeba było się brać do pracy. W planie miałem dwa zdjęcia w kabriolecie, jedno w ciągu dnia, drugie w nocy. Założeniem sesji jest pokazanie rzeczy, które kobiety nie powinny robić w trakcie jazdy, a że czasami im się zdarza to już inna sprawa... Ale skoro nie powinny, to nie mogłem od nich wymagać, by robiły to naprawdę. Od początku wiedziałem, że w związku z tym wszystki

Kalendarz Ascomp 2016

Lubię wyzwania. Gdy dowiedziałem się, że klientowi zależy, by zdjęcia do nowego kalendarza zrobić w tym samym miejscu co ostatnio, pomyślałem sobie, że lekko nie będzie. Już za pierwszym razem, sesja tam bardzo trudna, a teraz na dodatek musiałem podnieść sobie poprzeczkę, bo nowy kalendarz nie mógł być podobny do poprzedniego. Miejscem tym bowiem, znowu miała być serwerownia. Nie wiem ilu z was miało okazję zwiedzić serwerownie, ale zakładam, że raczej nie jest to powszechne doświadczenie. Tym, którzy nie mieli tego szczęścia, by zobaczyć serwerowni od środka, postaram się trochę przybliżyć warunki w jakich pracowaliśmy. Wyobraźcie sobie budynek strzeżony jak twierdza. Wysokie płoty, strażnicy, alarmy, wszystkie drzwi z zamkami, śluzy, setki kamer itd. Pomieszczenia z serwerami mają tylko wąskie korytarze pomiędzy szafami. Gdy czasem zdarzyło się, że były to korytarze o szerokości dwóch metrów, to miałem powód do świętowania. W korytarzach na zmianę wieje, albo bardzo zimne, albo