Przejdź do głównej zawartości

Domowe studio cz.5 czyli podsumowanie

Zacząłem od sprzętu za 100 zł rodem ze sklepu budowlanego, a skończyłem jak zawsze, czyli opowiadając o zabawkach za grube tysiące. Na pocieszenie powiem Wam, że o tym naprawdę drogim sprzęcie jeszcze nie zdążyłem napisać, ale wszystko jeszcze przede mną :)

Jak widzicie, można więc pracować na sprzęcie za parę groszy, ale i za tysiące. Co najważniejsze:

Wydanie dużych pieniędzy na sprzęt nie gwarantuje dobrych zdjęć!

Zawsze to fotograf, jego wiedza, talent, doświadczenie, a czasem nawet przypadek decydują, jaki osiągnie efekt. Kupno dobrego sprzętu TYLKO pomaga w osiągnięciu efektu. To "tylko" to dla niektórych będzie bardzo ważne, inni poradzą sobie, świecąc halogenem budowlanym i też zrobią dobre zdjęcie.
Podzielę się z Wami moim przemyśleniem, do którego doszedłem po kilkunastu latach pracy w studio. Cały czas dążyłem do technicznej perfekcji, co samo w sobie nie jest niczym złym, ale w tej pogoni za pracą na coraz lepszym sprzętem zapomniałem o eksperymentowaniu. Mając standardowy sprzęt, będziemy uzyskiwać standardowe efekty. Złapałem się na tym gdy zobaczyłem jakiś czas temu bardzo fajne zdjęcia oświetlone jakimś totalnym badziewiem... Co z tego, że balans bieli był rozchwiany, jeśli klimat zdjęcia był ciekawy? Ja muszę mieć światła gwarantujące pełną powtarzalność, bo żyję z fotografii.
Ale jeśli ktoś używa sprzętu okazjonalnie i na własny użytek, może spokojnie zadowolić się czym znacznie tańszym. Na początek :)
Celem moich poprzednich postów było przedstawienie głównie dwóch, według mnie, najbardziej sensownych systemów, które pozwolą na stopniowe przejście od malutkiego domowego studyjka do studia pozwalającego na zarobkowe fotografowanie.

Cały czas namawiam Was, by najpierw zastanowić się w jaką stronę będziecie rozwijać swoje fotografowanie i pod tym kątem wybierać system, w jaki wejdziecie.  Bo nie ma przecież sensu kupować czegoś na rok, a potem zaczynać od początku. Tanio zawsze wychodzi drogo :)

Jako audiofil znam dobrze takie stwierdzenie: Na kolumny trzeba wydać tyle samo co na cały wzmacniacz +cd. I podobnie jest ze sprzętem oświetleniowym, jeżeli kupujecie dobrą lampę, to kupcie dobry softboks. Zaryzykowałbym nawet inne stwierdzenie: dobry softboks z tanią lampą da lepszy efekt, niż dobra lampa i słaby softboks.
Z softboksami jest jedna dobra rzecz. Nie ma problemu, bym Wafera Bowensa założył na lampę Elinchromu, wystarczy wymienić adapter. Można więc w miarę łatwo kupić dowolny softboks dobrej firmy i dostosować do najtańszej chińskiej lampy z mocowaniem Bowensa.

Piszę o softboksach, bo najczęściej pytacie o miękkie źródła światła. To najprostszy sposób na dobre oświetlenie portretowe. Ale zawsze można też poradzić sobie inaczej. Bliźniaczki są oświetlone bardzo miękko, a użyłem zwykłej standardowej czaszy i światła odbitego od ściany.
No i dochodzimy do bardzo ważnego aspektu domowego studia.  Mianowicie koloru ścian. W pomieszczeniu, gdzie chcecie robić zdjęcia, macie do wyboru trzy kolory ścian: biały, szary i czarny. Każdy inny kolor, w tym kolor podłogi, wpłynie na kolor na zdjęciu. Nie każdy z tego powodu przemaluje mieszkanie, co więc zrobić? Zasłonić! Jeżeli macie np. żółtą ścianę, zasłońcie ją ekranem, styropianem, zasłoną, czymkolwiek, byle miało to neutralny kolor. Tak samo z podłogą, a nawet Wami samymi. Bo jeżeli będziecie np. ubrani w czerwoną koszulę i robiąc zbliżenie twarzy staniecie blisko modela, to koszula będzie po prostu ekranem rzucającym czerwony zafarb na twarz modela.
Warto więc zasłonić w domu wszystko co kolorowe, aby uzyskać czyste kolory na zdjęciu :) Wiem, że to brzmi trochę dziwnie, ale niestety taka jest prawda. Z drugiej strony, kolor otoczenia może powodować też ciekawy efekt. Robiąc zdjęcia w plenerze, właśnie z czymś takim mamy do czynienia. Światło słoneczne odbija się od wszystkiego naokoło i pada na modela. Dzięki temu kolor nie jest klinicznie czysty, na włosach pojawiają się błękitne bliki nieba, skóra odbija ciepłe kolory jesiennych liści itd. Takiego światła nigdy nie uzyskacie w studio, bo ilość składników kolorystycznych wpływających na ostateczny efekt jest ogromna. Można jednak częściowo chociaż symulować w studio tego typu światło. Wystarczy zamiast bezpośrednio na modela, poświecić choćby na regał z książkami. Światło od niego odbite będzie kompletnie inne, niż to bezpośrednio z softboksu. I kto wie, może będzie fajne.
Odbijajcie więc, od czego się da albo świećcie bezpośrednio. Po prostu eksperymentujcie :)


Komentarze

Anonimowy pisze…
Świetne artykuły odnośnie studia fotograficznego. Bardzo przydatne dla kogoś kto zaczyna swoją przygode z fotografią, jak i dla kogoś kto chce wzbogacić sprzęt o nowe akcesoria co nie jest równoznaczne z wydaniem majątku.

Chciałbym jeszcze poczytać z jakich Ty obiektywów korzystasz najczęściej, a także o całej otoczce przygotowań do sesji i najczęstszych wymogach klienta. Wiem że gdzieniegdzie pojawiały sie takie informacje, ale może warto było by je do kupy złożyć :P

Pozdrawiam
Artur Nyk pisze…
Dziękuję :) Jeżeli chcesz więcej poczytać na jakiś temat, to szukaj po tagach. Wystarczy nacisnąć "Porady" czy "Jak to zrobiłem" na górze strony i dostaniesz wszystkie wpisy na ten temat :)
Mechanizm Bloggera nie jest zbyt imponujący i na razie inaczej nie potrafię tego zrobić :)
pozdrawiam Artur
Emila pisze…
Hmm a może coś o mini studiu foto - o fotografowaniu przedmiotów? Z przyjemnością bym poczytała. W przyszłości zamierzam pomyśleć o tym Natknęłam się na jakieś namioty bezcieniowe, dobre to to??? Czy jest jakiś inny patent na zagospodarowanie takiego kącika do robienia zdjęć?

Pozdrawiam Emila

Popularne posty z tego bloga

Zacznijmy od Volvo czyli wreszcie koniec

Już dawno nie miałem tak intensywnego okresu w pracy jak te ostatnie kilka miesięcy. Patrząc co się działo na blogu to,  mogło to wyglądać jakbym nic nie robił, a w rzeczywistości było zupełnie inaczej. Jeździłem po Polsce, zrobiłem 2,083 kalendarza, prowadziłem warsztaty, sam wziąłem udział w jednych, przekonałem się, że z Włochami pracuje się jednak bardzo dobrze, wsparłem na Kickstarterze projekt budowy podobno najlepszego na świecie filtra polaryzacyjnego, zepsułem kartę graficzną, przeszedłem z Aperture na Capture One, nakręciłem mój pierwszy film poklatkowy, przekonałem się, że Retina to nie zawsze dobra rzecz, wpadłem na jeden rewelacyjny pomysł, fotografowałem w strefach zagrożenia wybuchem, wykładałem na uniwersytecie, zrobiłem moją stronę ( no, prawie.. ), bylem na Nocy Reklamożerców,  kupiłem kilka nowych zabawek i co najważniejsze, zdążyłem kupić bilety na pierwszy pokaz Gwiezdnych Wojen. O wszystkim tym, albo prawie o wszystkim będę niedługo pisał, bo zamier...

Znamy szczęśliwca, który zrobi 80 zdjęć na koszt UE

No i jestem ciekawy, ilu z Was złożyło ofertę w głośnym ostatnio zamówieniu publicznym na 80 zdjęć dla gminy Siewierz? Może ktoś z Was myślał, że ma asa w rękawie, bo dał niską cenę i wygra ten konkurs? Zmartwię Was, bo każdego asa może przebić Joker. Po prostu Joker zawsze wygrywa :) W tym przypadku właśnie wygrał Joker. Przeczytajcie sami ogłoszenie wyników, nie chcę odbierać Wam tej przyjemności.... Kilka osób przysłało mi już swoje komentarze, ale nie nadają się do publicznego cytowania. Mnie zabrakło tchu w piersi i zbaraniałem, gdy kumpel podesłał mi to ogłoszenie (dzięki Adam). Pięć razy musiałem przeliczyć, ile kosztuje jedno zdjęcie, bo nie wierzyłem. Pewnie macie ten sam problem, więc pozwolicie, że pomogę. Jedno zdjęcie kosztuje 10 zł brutto!!! Te pozostałe 30 zł to, jak mniemam, są przeznaczone na koszty logistyki całej sesji. Brakuje mi już sił, by pisać, co o tym myślę i jak to jest możliwe, że ktoś może ZROBIĆ tyle zdjęć za tak mało kasy. Ale już po chwili pom...

Druga Panna Młoda

Obiecywałem ostatnio mały konkurs wymagający od Was trochę wiedzy i analizy. I teraz czas na wywiązanie się z tej obietnicy :) Widzieliście parę dni temu zdjęcia Kamili Gawendy jako Panny Młodej w bardzo oszczędnej stylizacji, dzisiaj możecie już zobaczyć drugą część tej sesji, tym razem stylizowaną bardziej pod gusta Włochów, czyli na bogato :) Pozowała Karolina Morawiec, bo Włosi uwielbiają blondynki, a tło nawiązuje do klasycyzmu, powiedzmy sobie to wyraźnie : "nawiązuje". Szefowa firmy była jednak nim zachwycona :) Konkurs jest prosty, wystarczy opisać, jakie zastosowałem tu oświetlenie. Ile lamp, gdzie stały i jaki był rodzaj modyfikatora na nich zamontowany. Odpowiedzi piszcie w komentarzach. Pierwszą osobę, która poprawnie poda odpowiedź, zaproszę na którąś z moich sesji, będzie można sobie nawet wybrać tematykę. Przyjrzyjcie więc się zdjęciom i pomyślcie, jak wyglądało światło na tej sesji. Jako podpowiedź, mogę dodać, że pewnie różnice, jakie znajdziecie w ośw...