Rozpocząłem dzisiaj wielkie wiosenne porządki. Co z tego, że jeszcze nie ma wiosny? Dla mnie luty to już przedwiośnie to i wiosenne porządki można robić.
Postanowiłem powyrzucać wszystkie niepotrzebne zdjęcia, by zrobić wolne miejsca na dyskach. Wszystkie zdjęcia trzymam w bazach Aperture i mam tam całą masę starych fotografii, które tylko przeszkadzają mi, gdy chcę coś znaleźć.
No ale jak tu wyrzucić zdjęcie ciemne i średnio ostre, jeśli to moja pierwsza sesja zrobiona cyfrą? Albo ten katalog z odpadami z tego fajnego kalendarza? A jeżeli jeszcze się kiedyś przyda? Właśnie takich zdjęć PRZYDAMISIĘ mam tak na oko ze 100 GB i coś jednak muszę z tym zrobić.
Dzisiaj podjąłem męską decyzję - do kosza! Łatwo nie było, ale jeżeli nie będę kasował niepotrzebnych zdjęć to za parę lat będę mógł zbudować dom, używając twardych dysków zamiast cegieł.
Pójdą więc do kosza wszystkie te zdjęcia z już dawno zamkniętych sesji. Wszystko, co nie nadaje się do pokazania, wszystko, co trzymałem tylko z przyzwyczajenia, że trzeba swoją pracę archiwizować.
Będę kasował, co tylko wpadnie mi w oko i odzyskiwał więcej i więcej wolnego miejsca. Jeszcze więcej!!!
Jednak... nie można sobie tak do końca pofolgować. Często w tych, wydawałoby się, niepotrzebnych odpadach można znaleźć coś naprawdę fajnego. Nieraz zdarza mi się, że fotografia, która nie podoba mi się w pierwszej chwili, po roku albo dwóch okazuje się najlepszą z całej serii. Czasem wystarczy inaczej ją wywołać, czasem trzeba dojrzeć do innego spojrzenia na nią.
Będę więc kasował co się da, ale dużo zachowam. W zasadzie kryterium kasowania będzie tylko jedno, jeżeli coś nie nadaje się, bym to komukolwiek pokazał, to idzie pod nóż. Jeżeli przy którejś z nowych sesji zawaham się to idzie do kwarantanny. Za rok okaże się co dalej z nią zrobię.
Postanowiłem powyrzucać wszystkie niepotrzebne zdjęcia, by zrobić wolne miejsca na dyskach. Wszystkie zdjęcia trzymam w bazach Aperture i mam tam całą masę starych fotografii, które tylko przeszkadzają mi, gdy chcę coś znaleźć.
No ale jak tu wyrzucić zdjęcie ciemne i średnio ostre, jeśli to moja pierwsza sesja zrobiona cyfrą? Albo ten katalog z odpadami z tego fajnego kalendarza? A jeżeli jeszcze się kiedyś przyda? Właśnie takich zdjęć PRZYDAMISIĘ mam tak na oko ze 100 GB i coś jednak muszę z tym zrobić.
Dzisiaj podjąłem męską decyzję - do kosza! Łatwo nie było, ale jeżeli nie będę kasował niepotrzebnych zdjęć to za parę lat będę mógł zbudować dom, używając twardych dysków zamiast cegieł.
Pójdą więc do kosza wszystkie te zdjęcia z już dawno zamkniętych sesji. Wszystko, co nie nadaje się do pokazania, wszystko, co trzymałem tylko z przyzwyczajenia, że trzeba swoją pracę archiwizować.
Będę kasował, co tylko wpadnie mi w oko i odzyskiwał więcej i więcej wolnego miejsca. Jeszcze więcej!!!
Jednak... nie można sobie tak do końca pofolgować. Często w tych, wydawałoby się, niepotrzebnych odpadach można znaleźć coś naprawdę fajnego. Nieraz zdarza mi się, że fotografia, która nie podoba mi się w pierwszej chwili, po roku albo dwóch okazuje się najlepszą z całej serii. Czasem wystarczy inaczej ją wywołać, czasem trzeba dojrzeć do innego spojrzenia na nią.
Będę więc kasował co się da, ale dużo zachowam. W zasadzie kryterium kasowania będzie tylko jedno, jeżeli coś nie nadaje się, bym to komukolwiek pokazał, to idzie pod nóż. Jeżeli przy którejś z nowych sesji zawaham się to idzie do kwarantanny. Za rok okaże się co dalej z nią zrobię.
Komentarze