Przejdź do głównej zawartości

Bonus dla fotografa

Lubię pojawiać się w nowych miejscach, a zwłaszcza tych trudno dostępnych. Gdyby nie mój zawód, nigdy nie mógłbym zobaczyć bardzo wielu budynków, zakładów, czy polatać sobie helikopterem. Uważam to za taki bonus. 
Tym razem znalazłem zdjęcia z koksowni. Podobało mi się tam, cała masa świetnych plenerów, pełnych kontrastów. 

Nauczyłem się już dawno, jak chodzić po fabrykach, by przeżyć i nie zniszczyć sprzętu. A także rozmawiać z robotnikami i inżynierami. Zwykle jest tak: Przepraszam, czy można posprzątać to miejsce przed zdjęciem? Panie, tu jest fabryka, tu musi tak być! (w sensie "brudno").  Oczywiście rozumiem, ale na zdjęciu mi będzie przeszkadzała ta sterta śmieci i te odpady. Potem jest  gniewne spojrzenie i w końcu powoli ktoś sprząta, mamrocząc pod nosem, że majstrowi się w głowie poprzewracało. 
Oczywiście coraz częściej nowe fabryki są czyste i fotogeniczne, a ludzie chętni do współpracy. Ale kiedyś...

Raz, gdy musiałem wejść na osiemdziesięciometrowy dźwig, szef tamtej firmy stwierdził, że on by tego nie zrobił za żadne pieniądze. No to dostał wyższą fakturę. 





Moja ekipa stoi i podziwia



Prawie jak inżynier Mamoń :)

Komentarze

Unknown pisze…
Ciekawa miejscówka na fashionową sesję ... :)

Popularne posty z tego bloga

Jestem za głupi czyli o sztuce nowoczesnej raz jeszcze...

Wracam powoli do normalnego trybu pisania codziennie.... mam nadzieję:) Rozleniwiłem się ostatnio, to fakt, za to spędzałem czas bardzo przyjemnie :) Jednym z efektów była wizyta w MOCAKu, czyli Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie . Miałem od dawna wielką ochotę zobaczyć to muzeum, głównie z powodów architektonicznych. I rzeczywiście, muzeum zachwyca. Nie ma tu mowy, byśmy mogli mieć kompleksy w porównaniu z innymi muzeami tego typu na świecie. Mimo swojego ogromu, budynek jest bardzo kameralny. Czysta forma architektoniczna pozwala na ekspozycje każdej możliwej formy sztuki.

Aperture vs Lightroom czyli test nieobiektywny

Przy okazji jednego z ostatnich postów na temat Aperture, jeden z czytelników o pseudonimie Kashiash, spytał, co zyska przechodząc z Lightrooma na Aperture. Uznałem, że to bardzo dobre pytanie, co najmniej tak samo ważne jak to, czy lepszy jest Canon czy Nikon. Wy oczywiście wiecie, co ja o tym sądzę :) Aby podejść do tematu solidnie, ściągnąłem trial Lightrooma, by zobaczyć, co się pojawiło nowego w czwartej wersji. Przyznaję się, że nie poświęciłem kilkunastu godzin na dogłębne poznanie wszystkich funkcji i mogę się mylić co do szczegółów. Aby było łatwo porównać oba programy, stworzyłem katalog z trzydziestoma zdjęciami i wgrałem do każdego z programów. Nie będzie to kompletny test, a raczej skupienie się na istotnych różnicach. Nie miejcie wątpliwości, że wychodzę z założenia o wyższości Ap, gdybym tak nie uważał, to nie używałbym go :) Postarałem się jednak znaleźć też wszystkie pozytywne cechy Lr. Ponieważ nie pracuję na nim, mogłem o czymś nie wiedzieć i przez to pominąć jak...

Gumowy Nikon czyli przyjechały nowe zabawki, a ja rozdaję nagrody

Uwielbiam zakupy! Ale raczej nie te w galeriach handlowych, a zakupy nowego sprzętu. Gdy czekam na coś nowego, czego jeszcze nie używałem, zawsze zastanawiam się, jak to coś będzie działać, jak będzie świecił nowy soft, czy czasza, czy uda mi się uzyskać efekt światła, jaki sobie wymarzyłem? Nowy sprzęt zawsze prowokuje mnie do robienia nowych zdjęć, sama przyjemność :) Dzisiaj kurier przytargał dwa tak ogromne i ciężkie pudła, że zacząłem się zastanawiać, czy czasem przez przypadek Milso nie wysłało mi więcej sprzętu, niż zamówiłem. Zabrałem się za rozpakowanie kartonów i czułem się trochę jakbym rozpakowywał prezenty :) Moje główne zakupy to softy Elinchroma  Octa 175 cm i strip 130x50 cm. Oba są dla mnie nowością i już nie mogę się doczekać na pierwsze zdjęcia. Oprócz tego kupiłem jeszcze kilka drobiazgów, które też mogą dać interesujące efekty, np. matową kopułkę ochronną na palnik, która zmiękcza światło. Ciekawy jestem, jak będzie to działało z ostrą czaszą, a jak z softe...