Przejdź do głównej zawartości

Beznadziejną głowicę sprzedam

Postanowiłem dzisiaj zrobić trochę porządków i przy okazji pozbyć się rzeczy, których już nie potrzebuję. Trochę się tego nazbierało przez lata i skoro w sklepach rozpoczynają się przedwakacyjne wyprzedaże, ja też robię swoją własną. Wśród wielu rzeczy na sprzedaż, miałem śmieszną, mała głowicę Manfrotto. Aby nie wprowadzić ewentualnego nabywcy w błąd, chciałem napisać całą znaną mi prawdę o głowicy. No i w trakcie pisania trochę mnie chyba poniosło...
Zresztą, oceńcie sami:

Wysoce profesjonalne zdjęcie profesjonalnej głowicy




witam
Sprzedaję bardzo małą głowicę Manfrotto. Właściwie to głowiczka. Ma około 4 cm wysokości, jest mała i lekka. W sam raz na wypad w góry, gdy każdy gram jest ważny. Chociaż nie wiem, czy jest to dobry pomysł. Chyba nigdy nie zrobiłem zdjęcia z jej pomocą, bo nie jest to takie łatwe. Po pierwsze, po przymocowaniu aparatu (trzeba za każdym razem przykręcać), nie możemy tak po prostu puścić aparatu, bo pod wpływem ciężaru głowica się zegnie w pół. To niby jest jej zaleta :) Bo tak w umyśle szalonego projektanta miała działać. Mocujemy aparat do głowicy na statywie lub monopodzie i możemy w każdej prawie płaszczyźnie przekrzywiać aparat. Taka prawie głowica kulowa, tylko bez kulki. O ile jednak tę pierwszą możemy w dowolnym momencie zablokować, to tę gumową musimy cały czas trzymać. A im cięższy aparat, tym trudniej go utrzymać za jej pomocą. Wcale nie lepiej jest, jeśli założymy lekki aparat. Wtedy trzeba walczyć z głowicą, która chce wrócić do pionu. Właściwie to trzeba by dobrać aparat wagowo do tej głowicy. Generalnie, absolutnie nie polecam jej do monopodu (a właśnie do monopodu była dodawana gratis), przy statywie można znaleźć dla niej zastosowanie. Np. gdy chcemy robić zdjęcia z dokładnie ustalonej wysokości, a jednocześnie mieć swobodę ruchów przy przekrzywianiu aparatu na boki. Nie wiem, po co, ale może ktoś akurat znajdzie uzasadnienie takiego postępowania.
Jestem ciekawy, czy facet, który wynalazł tę głowicę i skierował ją do produkcji w Manfrotto, jeszcze tam pracuje.
Myślę, że już dostatecznie Was zniechęciłem do zakupu, ale może ktoś nie przeczytał opisu dokładnie i zalicytuje przez przypadek :)

PS. Wyobraziłem sobie sensowne zastosowanie tej głowicy. Możemy za jej pomocą zrobić serię bardzo artystycznych fotografii pod wspólnym tematem: "Relatywizm przypadku w aspekcie postmodernistycznego postrzegania rzeczywistości".
Aby zrobić tego typu zdjęcie, będzie potrzebny odpowiednio wyważony aparat z samowyzwalaczem. Stawiamy statyw w miejscu przez nas dowolnie wybranym, montujemy aparat na wyjątkowej gumowej głowicy, uruchamiamy samowyzwalacz, a następnie prawą ręką przekrzywiamy aparat (kierunek i kąt przekrzywienia dobieramy eksperymentalnie) i puszczamy aparat. Jeżeli dobraliśmy odpowiednio wagę aparatu, to przez kilka sekund zachowuje się on jak wańka-wstańka. I teraz czas na istotę artystycznego działania. Aparat robi zdjęcie w przypadkowej pozycji, co oczywiście jest BARDZO ARTYSTYCZNE. Zwłaszcza, jeśli czas naświetlania będzie dłuższy i fotografia będzie artystycznie rozmazana (zawsze można jeszcze źle  ustawić ostrość, co zwiększa artystyczność o 7%). Jeżeli ktoś zrobi wystawę takich zdjęć, będę jej kuratorem :)

Gdyby mimo wszystko ktoś zechciał nabyć taki przedmiot, oto link do aukcji

Niedługo też wystawię kolejną rzecz, mam Piłkę, Którą Kopnął Kuba Błaszczykowski :)

Komentarze

Rafał B pisze…
a nie można jej po prostu komuś dać? albo wyrzucić na śmietnik? czy koniecznie trzeba na niej zarobic?
Artur Nyk pisze…
Wyrzucić? Przecież to takie nieekologiczne!!! Dać ? oczywiście, bardzo chętnie. Dlatego wystawiłem ją za 1 zł, aby kupił ją ten komu się przyda. Nie chcę dać komuś, kto wrzuci ją do kąta, jeżeli ktoś inny z niej zrobi użytek.

Popularne posty z tego bloga

Zacznijmy od Volvo czyli wreszcie koniec

Już dawno nie miałem tak intensywnego okresu w pracy jak te ostatnie kilka miesięcy. Patrząc co się działo na blogu to,  mogło to wyglądać jakbym nic nie robił, a w rzeczywistości było zupełnie inaczej. Jeździłem po Polsce, zrobiłem 2,083 kalendarza, prowadziłem warsztaty, sam wziąłem udział w jednych, przekonałem się, że z Włochami pracuje się jednak bardzo dobrze, wsparłem na Kickstarterze projekt budowy podobno najlepszego na świecie filtra polaryzacyjnego, zepsułem kartę graficzną, przeszedłem z Aperture na Capture One, nakręciłem mój pierwszy film poklatkowy, przekonałem się, że Retina to nie zawsze dobra rzecz, wpadłem na jeden rewelacyjny pomysł, fotografowałem w strefach zagrożenia wybuchem, wykładałem na uniwersytecie, zrobiłem moją stronę ( no, prawie.. ), bylem na Nocy Reklamożerców,  kupiłem kilka nowych zabawek i co najważniejsze, zdążyłem kupić bilety na pierwszy pokaz Gwiezdnych Wojen. O wszystkim tym, albo prawie o wszystkim będę niedługo pisał, bo zamier...

Znamy szczęśliwca, który zrobi 80 zdjęć na koszt UE

No i jestem ciekawy, ilu z Was złożyło ofertę w głośnym ostatnio zamówieniu publicznym na 80 zdjęć dla gminy Siewierz? Może ktoś z Was myślał, że ma asa w rękawie, bo dał niską cenę i wygra ten konkurs? Zmartwię Was, bo każdego asa może przebić Joker. Po prostu Joker zawsze wygrywa :) W tym przypadku właśnie wygrał Joker. Przeczytajcie sami ogłoszenie wyników, nie chcę odbierać Wam tej przyjemności.... Kilka osób przysłało mi już swoje komentarze, ale nie nadają się do publicznego cytowania. Mnie zabrakło tchu w piersi i zbaraniałem, gdy kumpel podesłał mi to ogłoszenie (dzięki Adam). Pięć razy musiałem przeliczyć, ile kosztuje jedno zdjęcie, bo nie wierzyłem. Pewnie macie ten sam problem, więc pozwolicie, że pomogę. Jedno zdjęcie kosztuje 10 zł brutto!!! Te pozostałe 30 zł to, jak mniemam, są przeznaczone na koszty logistyki całej sesji. Brakuje mi już sił, by pisać, co o tym myślę i jak to jest możliwe, że ktoś może ZROBIĆ tyle zdjęć za tak mało kasy. Ale już po chwili pom...

Druga Panna Młoda

Obiecywałem ostatnio mały konkurs wymagający od Was trochę wiedzy i analizy. I teraz czas na wywiązanie się z tej obietnicy :) Widzieliście parę dni temu zdjęcia Kamili Gawendy jako Panny Młodej w bardzo oszczędnej stylizacji, dzisiaj możecie już zobaczyć drugą część tej sesji, tym razem stylizowaną bardziej pod gusta Włochów, czyli na bogato :) Pozowała Karolina Morawiec, bo Włosi uwielbiają blondynki, a tło nawiązuje do klasycyzmu, powiedzmy sobie to wyraźnie : "nawiązuje". Szefowa firmy była jednak nim zachwycona :) Konkurs jest prosty, wystarczy opisać, jakie zastosowałem tu oświetlenie. Ile lamp, gdzie stały i jaki był rodzaj modyfikatora na nich zamontowany. Odpowiedzi piszcie w komentarzach. Pierwszą osobę, która poprawnie poda odpowiedź, zaproszę na którąś z moich sesji, będzie można sobie nawet wybrać tematykę. Przyjrzyjcie więc się zdjęciom i pomyślcie, jak wyglądało światło na tej sesji. Jako podpowiedź, mogę dodać, że pewnie różnice, jakie znajdziecie w ośw...