Przejdź do głównej zawartości

O inspiracji czyli gromadzeniu

Pisałem już kiedyś, jak wymyślam zdjęcia, pijąc kawę i słuchając Yello. Mam też jeszcze jeden sposób na wspomaganie procesów wymyślowych :) Jest prosty, tani i efektywny, trzeba tylko na niego wpaść.
Ja niestety sam na to nie wpadłem, a podpowiedział mi to mój agent Adrian. Kazał mi gromadzić po prostu wszystkie fajne zdjęcia, jakie znajdę. I to jest cały przepis.

Adrian przysłał mi dużą kolekcję zdjęć o najróżniejszych tematach, ja od tego czasu konsekwentnie ją powiększam (dzisiaj dodałem 7 zdjęć). Po prostu przy każdej okazji, gdy przeglądam internet i widzę jakieś zdjęcie, które w jakiś sposób przyciąga moją uwagę to je zapisuję (niestraszne mi też strony flashowe, bo maki mają wbudowany mechanizm zapisywania fragmentu ekranu).
Potem dzielę je tylko na kilka podstawowych kategorii i baza pomysłów gotowa. Nie gromadzę tylko zdjęć profesjonalnych, czasem można coś ciekawego znaleźć też na zdjęciach totalnie amatorskich.
Mając taką bazę, sięgam do niej, gdy szukam inspiracji, zastanawiam się, jak inni fotografowali dany temat albo by pokazać komuś, o jaki efekt mi chodzi.

A jak mają się do tego prawa autorskie? Każdy może wejść na moją stronę i zapisać sobie jakieś zdjęcie na swoim komputerze, może je nawet opublikować na swojej stronie pod warunkiem podania, że to ja jestem jego autorem. Może nawet napisać, jak bardzo jest to fatalne zdjęcie. I wszystko będzie zgodnie z prawem. Nie może jedynie użyć tego zdjęcia do do celów reklamowych, jako ilustracji itp. Tak kiedyś zrobiła jedna z sieci sklepów obuwniczych, ale co z tego wynikło, to już temat na inną historię :)

Komentarze

Unknown pisze…
Też mam taką bazę na komputerze. powstała z nieodpartej chęci posiadania tego czy tamtego. Pierwsze chyba były reprodukcje obrazów. Mam na przykład taki swój ulubiony obraz Marcina Maciejowskiego, który znam bardzo dobrze, bo w tej mojej komputerowej galerii siedzi od dawna. Ostatnio miałem okazję ten obraz zobaczyć "na żywo" w muzeum, bardzo źle czułem się z tym, że nie mogłem go zdjąć ze ściany i zabrać do domu, on taki mój jest!
ostatnio najczęściej szukam inspiracji na: ffffound.com
pozdrawiam
gumiber pisze…
trzeba szukać inspiracji obserwując świat, a że internet jest jego częścią, czemu nie?
OQL pisze…
też swego czasu miałem wtyczkę do ff upload to flickr i tam ładowałem tzw. 'inspired photo' - oczywiście wszystkie ze statusem ukryty - ale tam był limit do 200 zdjęć - miałem co prawda konto pro - ale po roku zrezygnowałem - chyba będę musiał powrócić do tej praktyki . PS. a ty używasz czegoś w online czy zapisujesz na HDD?
Artur Nyk pisze…
Ja jestem zdania, że co na dysku to moje, a co on line to można stracić. Właśnie przed sekundą przez chwilę nie było u mnie prądu. Gdybym przeglądał w necie juz bym nic nie zobaczył, a na kompie mam zawsze :) Oczywiście do momentu aż dysk nie padnie :) Ale o archiwizacji też kiedyś pisałem.
ff nie znam ale chętnie zobaczę :)

Popularne posty z tego bloga

Zacznijmy od Volvo czyli wreszcie koniec

Już dawno nie miałem tak intensywnego okresu w pracy jak te ostatnie kilka miesięcy. Patrząc co się działo na blogu to,  mogło to wyglądać jakbym nic nie robił, a w rzeczywistości było zupełnie inaczej. Jeździłem po Polsce, zrobiłem 2,083 kalendarza, prowadziłem warsztaty, sam wziąłem udział w jednych, przekonałem się, że z Włochami pracuje się jednak bardzo dobrze, wsparłem na Kickstarterze projekt budowy podobno najlepszego na świecie filtra polaryzacyjnego, zepsułem kartę graficzną, przeszedłem z Aperture na Capture One, nakręciłem mój pierwszy film poklatkowy, przekonałem się, że Retina to nie zawsze dobra rzecz, wpadłem na jeden rewelacyjny pomysł, fotografowałem w strefach zagrożenia wybuchem, wykładałem na uniwersytecie, zrobiłem moją stronę ( no, prawie.. ), bylem na Nocy Reklamożerców,  kupiłem kilka nowych zabawek i co najważniejsze, zdążyłem kupić bilety na pierwszy pokaz Gwiezdnych Wojen. O wszystkim tym, albo prawie o wszystkim będę niedługo pisał, bo zamier...

Znamy szczęśliwca, który zrobi 80 zdjęć na koszt UE

No i jestem ciekawy, ilu z Was złożyło ofertę w głośnym ostatnio zamówieniu publicznym na 80 zdjęć dla gminy Siewierz? Może ktoś z Was myślał, że ma asa w rękawie, bo dał niską cenę i wygra ten konkurs? Zmartwię Was, bo każdego asa może przebić Joker. Po prostu Joker zawsze wygrywa :) W tym przypadku właśnie wygrał Joker. Przeczytajcie sami ogłoszenie wyników, nie chcę odbierać Wam tej przyjemności.... Kilka osób przysłało mi już swoje komentarze, ale nie nadają się do publicznego cytowania. Mnie zabrakło tchu w piersi i zbaraniałem, gdy kumpel podesłał mi to ogłoszenie (dzięki Adam). Pięć razy musiałem przeliczyć, ile kosztuje jedno zdjęcie, bo nie wierzyłem. Pewnie macie ten sam problem, więc pozwolicie, że pomogę. Jedno zdjęcie kosztuje 10 zł brutto!!! Te pozostałe 30 zł to, jak mniemam, są przeznaczone na koszty logistyki całej sesji. Brakuje mi już sił, by pisać, co o tym myślę i jak to jest możliwe, że ktoś może ZROBIĆ tyle zdjęć za tak mało kasy. Ale już po chwili pom...

Druga Panna Młoda

Obiecywałem ostatnio mały konkurs wymagający od Was trochę wiedzy i analizy. I teraz czas na wywiązanie się z tej obietnicy :) Widzieliście parę dni temu zdjęcia Kamili Gawendy jako Panny Młodej w bardzo oszczędnej stylizacji, dzisiaj możecie już zobaczyć drugą część tej sesji, tym razem stylizowaną bardziej pod gusta Włochów, czyli na bogato :) Pozowała Karolina Morawiec, bo Włosi uwielbiają blondynki, a tło nawiązuje do klasycyzmu, powiedzmy sobie to wyraźnie : "nawiązuje". Szefowa firmy była jednak nim zachwycona :) Konkurs jest prosty, wystarczy opisać, jakie zastosowałem tu oświetlenie. Ile lamp, gdzie stały i jaki był rodzaj modyfikatora na nich zamontowany. Odpowiedzi piszcie w komentarzach. Pierwszą osobę, która poprawnie poda odpowiedź, zaproszę na którąś z moich sesji, będzie można sobie nawet wybrać tematykę. Przyjrzyjcie więc się zdjęciom i pomyślcie, jak wyglądało światło na tej sesji. Jako podpowiedź, mogę dodać, że pewnie różnice, jakie znajdziecie w ośw...