Wizyta w MOCAK była dla mnie tak silnym przeżyciem, że poświęcam jej już trzeci wpis na blogu. Tym razem prezentuję Wam film, który nagrałem na miejscu pod wpływem opisów wielu dzieł sztuki.
Nie mogłem się powstrzymać... Poczułem się artystą społecznie zaangażowanym.
Jak by więc na to nie patrzeć, sztuka, którą obejrzałem w Muzeum, zmusiła mnie do myślenia. Nie wiem tylko, czy o to chodziło tamtym artystom...
Cały mój komentarz znajdziecie na końcu filmu.
Nie mogłem się powstrzymać... Poczułem się artystą społecznie zaangażowanym.
Jak by więc na to nie patrzeć, sztuka, którą obejrzałem w Muzeum, zmusiła mnie do myślenia. Nie wiem tylko, czy o to chodziło tamtym artystom...
Cały mój komentarz znajdziecie na końcu filmu.
Komentarze
No dobra, nie umiałem zmienić prędkości wyświetalania tego napisu. To mój pierwszy film składany w iMovie :)
prawda jest że sztuka współczesna jest coraz bardziej hermetyczna i coraz więcej trzeba wiedzieć, żeby zrozumieć, zinterpretować lub chociaż wyczuć co artysta miał na myśli, ale z takim podejściem nigdy nie zeszlibyśmy z drzewa... ręki sobie odciąć nie dam ale zakładam, że nikt tam nie wisi za piękne oczy i jakiś poziom (estetyczny czy konceptualny) reprezentować musi.
To mniej więcej tak, jakbyś powiedział, że wszystkie zdjęcia na długich czasach są złe. Bo nie i już, mimo że to jeden ze środków wyrazu fotografii.
Zaplułem monitor po przeczytaniu komentarza na końcu. Teraz chusteczka i będzie jak nowy...
Nie pasuje mi tylko jedna rzecz : krytycy sztuki, którzy mówią mi co mam widzieć w danym dziele. Wolałbym by nie było żadnych podpisów by każdy mógł zinterpretować to jak sam chce.
Wiem z własnego doświadczenia z moich wystaw gdzie pokazywałem abstrakcyjną fotografię, że ludzie dopatrywali się tam rzeczy, których ja sam bym nigdy się nie domyślił. I bardzo dobrze, jeśli każdy może zobaczyć coś co na niego podziała. Ale nie podoba mi się narzucanie tego przez krytyków.
Niech ewentualnie autor sam napisze co chciał przez to powiedzieć.
Nie podoba mi się też hermetyczność nowej sztuki. Jeżeli mam uczyć się przez rok by zrozumieć co oznacza biały kwadrat na białej ścianie, to wolę o nim zapomnieć po minucie jeśli od razu nie zmusi mnie do myślenia, nie wywrze na mnie wrażenia.
Tak czy inaczej, dobrze, że nowoczesna sztuka prowokuje do dyskusji :)
Znacznie to lepsze niż oglądanie tv :)