Przejdź do głównej zawartości

A co TY zrobiłeś dla mojego bloga?

Po tym tygodniu opadłem z sił zupełnie, natłok zdarzeń i zderzeń był ogromny. Działo się bardzo dużo, co pewnie będę mógł opisać za jakiś czas. Oprócz zdarzeń miałem również jedno zderzenie. I to nie z rzeczywistością, a z drugim samochodem. Masa padającego śniegu i skrzyżowanie pięciu ulic i bum!
Wina była moja, bo źle zinterpretowałem, gdzie tak naprawdę chce skręcić drugi samochód.
W sumie nic się wielkiego nie stało, mnie nic się nie stało, bo drugi samochód skończył z uszkodzonymi dwoma drzwiami..... Trudno, dzwonimy na policję.... miły głos w słuchawce pyta się mnie, czy nie możemy się sami dogadać, bo oni mają teraz dużo zgłoszeń i będziemy musieli długo czekać..... Pani, w którą wjechałem, spojrzała na mnie i stwierdziła: dobrze panu z oczu patrzy, chyba mnie nie pan nie oszuka :)
Pani okazała się potem bardzo miła i cieszyła się, że tylko tyle się stało....

Porozbijałem się trochę więc w tym tygodniu, a teraz mam do Was jedną wielką prośbę. Chciałbym być sławny i pojechać przy okazji do Boliwii :) Możecie mi w tym pomóc, głosując na mojego bloga w konkursie na Blog Roku w kategorii blogi profesjonalne. Do czwartku można to robić, wysyłając SMS. Jestem w tej chwili na 29 miejscu na 249 możliwych. Aby wejść do finału, muszę być w pierwszej dziesiątce, wszystko więc jest możliwe :)
SMS jest tani - 1,23 zł, a na dodatek dochód jest przeznaczony na dofinansowanie turnusów rehabilitacyjnych dla osób niepełnosprawnych, więc nie zmarnujecie swoich pieniędzy :)

Dzięki temu, że  mam tylu wiernych i oddanych Czytelników to czuję się już prawie w finale :))) Tylko potem będę miał problem, bo jednym ze sponsorów jest Apart, a jak pamiętacie, trochę zjechałem ich reklamę...

Głosowanie trwa tylko przez kilka dni, więc jeżeli chcecie mnie poprzeć to zróbcie to najlepiej teraz :))))

Aby to zrobić, wyślij SMS o treści:


 B00008 pod numer 7122 


(uwaga znak 0 to ZERO)



Dziękuję Wam Wszystkim bardzo :)))))

Rysunek: jakiś socjalistyczny rysownik :)


Komentarze

gumiber pisze…
"Tylko potem będę miał problem bo jednym ze sponsorów jest Apart, a jak pamiętacie trochę zjechałem ich reklamę..."

Nic się nie przejmuj, krytyka jest konstruktywna :)
Artur Nyk pisze…
To się okaże czy też tak myślą :) Jeśli do tego dojdzie :)

Popularne posty z tego bloga

Jestem za głupi czyli o sztuce nowoczesnej raz jeszcze...

Wracam powoli do normalnego trybu pisania codziennie.... mam nadzieję:) Rozleniwiłem się ostatnio, to fakt, za to spędzałem czas bardzo przyjemnie :) Jednym z efektów była wizyta w MOCAKu, czyli Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie . Miałem od dawna wielką ochotę zobaczyć to muzeum, głównie z powodów architektonicznych. I rzeczywiście, muzeum zachwyca. Nie ma tu mowy, byśmy mogli mieć kompleksy w porównaniu z innymi muzeami tego typu na świecie. Mimo swojego ogromu, budynek jest bardzo kameralny. Czysta forma architektoniczna pozwala na ekspozycje każdej możliwej formy sztuki.

Aperture vs Lightroom czyli test nieobiektywny

Przy okazji jednego z ostatnich postów na temat Aperture, jeden z czytelników o pseudonimie Kashiash, spytał, co zyska przechodząc z Lightrooma na Aperture. Uznałem, że to bardzo dobre pytanie, co najmniej tak samo ważne jak to, czy lepszy jest Canon czy Nikon. Wy oczywiście wiecie, co ja o tym sądzę :) Aby podejść do tematu solidnie, ściągnąłem trial Lightrooma, by zobaczyć, co się pojawiło nowego w czwartej wersji. Przyznaję się, że nie poświęciłem kilkunastu godzin na dogłębne poznanie wszystkich funkcji i mogę się mylić co do szczegółów. Aby było łatwo porównać oba programy, stworzyłem katalog z trzydziestoma zdjęciami i wgrałem do każdego z programów. Nie będzie to kompletny test, a raczej skupienie się na istotnych różnicach. Nie miejcie wątpliwości, że wychodzę z założenia o wyższości Ap, gdybym tak nie uważał, to nie używałbym go :) Postarałem się jednak znaleźć też wszystkie pozytywne cechy Lr. Ponieważ nie pracuję na nim, mogłem o czymś nie wiedzieć i przez to pominąć jak

Spytaj Artura czyli biblioteki Aperture

Igi pytał się mnie już jakiś czas temu o synchronizację bibliotek w Aperture. Co jak co, ale o tym programie to lubię opowiadać :) Zacznę od początku. Zdjęcia w Aperture można przechowywać albo w bibliotece programu, albo w aktualnym układzie katalogów.  Dla zdecydowanej większości nowych użytkowników programu, pozostawienie zdjęć w ich dotychczasowych lokalizacjach wydaje się rozsądnym rozwiązaniem. Ja też oczywiście właśnie tak na początku zrobiłem. Myśl, że mógłbym wrzucić swoje bezcenne fotografie do jakiejś tajemniczej biblioteki, wydawała się zbyt szalona. Nie miałem jeszcze zaufania do Aperture i byłem przyzwyczajony by mieć dostęp do zdjęć z poziomu systemu.  Wrzuciłem więc wszystkie zdjęcia do Aperture, ale fizycznie zostawiłem w katalogach gdzie były do tej pory. Aperture po pierwszym uruchomieniu zawsze tworzy swoją bibliotekę gdzie są wszystkie możliwe informacje o zdjęciu, ustawienia, miniaturki, podglądy (jpgi o rozmiarach, które sami ustalamy). Na początku w