Raz na jakiś czas to musi się zdarzyć. Wszystkie zabezpieczenia zawodzą i przez sieć filtrów przedziera się modelka, która w ogóle nie powinna pojawić się na sesji. Najgorzej jest, jeśli jest to sesja komercyjna.
Może też pojawić się z bardzo prostej przyczyny. Klient sam sobie ją znalazł.
Najgorszy przypadek, jaki miałem, zdarzył się kilka lat temu na sesji do katalogu Ravela. Ówczesną kolekcję zaprojektował Arkadius, projektant dosyć kontrowersyjny. Powiedzmy, że tamta kolekcja wyszła mu tak sobie.
Zdjęcia były wymyślone jako bardzo kolorowe, a jednocześnie mroczne. Na sesji pojawiła się modelka, model i manekin. Facet pozował bardzo dobrze. Natomiast pomiędzy dziewczyną, a manekinem nie mogliśmy znaleźć żadnej różnicy.
Może też pojawić się z bardzo prostej przyczyny. Klient sam sobie ją znalazł.
Najgorszy przypadek, jaki miałem, zdarzył się kilka lat temu na sesji do katalogu Ravela. Ówczesną kolekcję zaprojektował Arkadius, projektant dosyć kontrowersyjny. Powiedzmy, że tamta kolekcja wyszła mu tak sobie.
Zdjęcia były wymyślone jako bardzo kolorowe, a jednocześnie mroczne. Na sesji pojawiła się modelka, model i manekin. Facet pozował bardzo dobrze. Natomiast pomiędzy dziewczyną, a manekinem nie mogliśmy znaleźć żadnej różnicy.
Oglądając zdjęcie manekina, możecie dokładnie wyobrazić sobie ekspresję modelki.
Tak fatalnej modelki jeszcze w życiu nie widziałem. Na szczęście to nie ja ją znalazłem, a klient. Gdyby było inaczej, pewnie zostałbym wdeptany w ziemię. A tak, razem ze wszystkimi próbowałem zrobić cokolwiek, by wykrzesać w niej jakiekolwiek uczucie, jakąkolwiek minę inną niż a'la manekin. To, co mieliśmy zaplanowane na 5 godzin pracy, zajęło nam 10. Efekty było co najwyżej poprawne. A na drugi dzień mieliśmy robić dalszą część sesji i to w trudniejszych warunkach.
Wyjście w takich sytuacjach jest tylko jedno. Powiedzieliśmy naszej uroczej modelce "żegnaj" i znaleźliśmy inną. Każda inna byłaby wtedy znakomitą modelką, a nasza okazała się wręcz cudowna. Każde zdjęcie robiliśmy błyskawicznie. Wszystko szło dobrze. Żałowaliśmy tylko, że nie podjęliśmy tej decyzji od razu po pierwszej godzinie sesji. Na drugi raz tak zrobię na pewno.
Komentarze