Przejdź do głównej zawartości

Canon 1200/5,6

Wczoraj wspomniałem o tym wyjątkowym obiektywie, ale wiem, że część osób uznała to za żart. A jednak  taki obiektyw istnieje realnie. Kosztuje zaledwie około 400.000 - 450.000 zł :) Pamiętam, jak znalazłem go w jakimś sklepie internetowym, gdzie przeczytałem o promocji ratalnej: Już od "45.000 zł miesięcznie". Prawie dałem się skusić....


Niestety, nigdy nie miałem go w ręce, ale znalazłem w sieci opinię fotografa, który go używał. Polecam lekturę tekstu, który pomoże Wam zdecydować czy chcielibyście posiadać taki obiektyw :)

"Jestem użytkownikiem tego obiektywu od dwóch tygodni. Od tego czasu zdążyłem uszkodzić cztery autobusy miejskie, wykoleić dwa tramwaje (po co podjeżdżały tak blisko), zarysować czternaście samochodów. Potrąconych rowerzystów i przechodniów nie licze. Niestety nie zdążyłem się jeszcze ubezpieczyć, ale ponieważ kupiłem go w promocji na allegro oszczędziłem 45tys zł i będę miał z czego wypłacić tym ludziom odszkodowanie. 
Mimo tej drobnej wady obiektyw sprawuje się bardzo przyzwoicie. Nie winietuje, ostrzy jak trzeba, żadne mydło jak piszecie, normalnie żyleta. Wczoraj z centrum Gdańska fotografowałem zwierzęta w puszczy Kampinowskiej. Dzisiaj z sąsiedniej dzielnicy strzelałem do kumpla w Alpach Szwajcarskich bo wysłał mi maila, że właśnie sie wybiera i tez wyszedł pięknie ostry, na fotkach widać nawet jak mocno ma zużyte klocki hamulcowe w swoich tarczówkach i że brakuje mu troche płynu w układzie hydraulicznym. Zaraz wyśle mu fotki żeby to sprawdził. Nie wiem czy nie zauważył też, że ma wewnętrzne pęknięcie w sztycy pod siodłem. Lepiej go ostrzegę. Tak więc do samej pracy obiektywu nie mam żadnych zastrzeżeń. 
Poza drobnymi niedogodnościami, do pracy z obiektywem również nic bym nie miał. W czterech chłopa dajemy rade swobodnie nim manewrować. Co prawda trochę zachodzi na zakrętach, ale z tego co wiem z autobusami przegubowymi dzieje się dokładnie to samo, czyli wszystko jest w normie. 
Aha, w zestawie Canon powinien dorzucać krótkofalówki do porozumiewania się operatorów tego obiektywu i osoby stojącej za aparatem. Brak możliwości komunikacji werbalnej trochę komplikuje sprawne fotografowanie a w szczególności szybkie kadrowanie. Trzeba pisać scenariusze zanim wyruszy się na polowanie. 
Idealny obiektyw dla paparazzich, którzy niekoniecznie chcą się wyróżniać w tłumie między zwykłymi foto-amatorami, a to wszystko dzięki nie wzbudzającej żadnych podejrzeń konstrukcji oraz standardowemu kolorowi towarzyszącemu klasycznej fotografii od wieków. 
Wykonanie obiektywu też nie powinno budzić żadnych zastrzeżen. Jak pisałem wyżej, ... miałem małe przejścia podczas biegania z tym obiektywem po mieście, ale pomimo kilku otarć na samej obudowie nie pojawiła się ani jedna rysa. Mało odporne jest tylko szkło. Kiedy mój sprzęt upadł na ziemię, ułamki rozbitych kafli chodnikowych trochę zarysowały zewnętrzną powłokę szkła. Na szczęscie Canon był przygotowany na taką ewentualność i wyposażył ten wspaniały obiektyw w szkło wielopowłokowe, tak więc nie szczególnie się tym martwię, jak się zetrze do końca ta powłoka, to następną będę miał zupełnie nową. 
Inną zaletą tego wspaniałego obiektywu jest to, że można go używać nie tylko w fotografii. Z zawodu jestem zegarmistrzem. Używam go zatem również w swojej profesji jako świetne szkło powiększające (oraz z racji, że trochę kuleję jako kuli rehabilitacyjnej - ale tylko po założeniu dekielków - inaczej bałbym się że go zniszczę). Moje klientki często mylą go z rurą do tańczenia, ale to akurat mi nie przeszkadza. 

Cena jest bardzo przystępna bo można wyłapać fajną promocję i bardzo dużo zaoszczędzić, naprawdę polecam wszystkim foto-amatorom i nie tylko ten obiektyw. Warto odłożyć trochę zaskórniaków żeby cieszyć się takim cudem. 
Prawie same plusy :-)"


autor DarekG


Dodam jeszcze, że na świecie istnieje tylko kilka, może teraz już kilkanaście egzemplarzy tego szkła. Robiony jest tylko na zamówienie, a większość jest w posiadaniu redakcji gazet. I raczej nie są to ambitne tytuły :)

Komentarze

Anonimowy pisze…
Na zdjęcia pewnie trzeba iść z ochroniarzem :)

Popularne posty z tego bloga

Zacznijmy od Volvo czyli wreszcie koniec

Już dawno nie miałem tak intensywnego okresu w pracy jak te ostatnie kilka miesięcy. Patrząc co się działo na blogu to,  mogło to wyglądać jakbym nic nie robił, a w rzeczywistości było zupełnie inaczej. Jeździłem po Polsce, zrobiłem 2,083 kalendarza, prowadziłem warsztaty, sam wziąłem udział w jednych, przekonałem się, że z Włochami pracuje się jednak bardzo dobrze, wsparłem na Kickstarterze projekt budowy podobno najlepszego na świecie filtra polaryzacyjnego, zepsułem kartę graficzną, przeszedłem z Aperture na Capture One, nakręciłem mój pierwszy film poklatkowy, przekonałem się, że Retina to nie zawsze dobra rzecz, wpadłem na jeden rewelacyjny pomysł, fotografowałem w strefach zagrożenia wybuchem, wykładałem na uniwersytecie, zrobiłem moją stronę ( no, prawie.. ), bylem na Nocy Reklamożerców,  kupiłem kilka nowych zabawek i co najważniejsze, zdążyłem kupić bilety na pierwszy pokaz Gwiezdnych Wojen. O wszystkim tym, albo prawie o wszystkim będę niedługo pisał, bo zamier...

Znamy szczęśliwca, który zrobi 80 zdjęć na koszt UE

No i jestem ciekawy, ilu z Was złożyło ofertę w głośnym ostatnio zamówieniu publicznym na 80 zdjęć dla gminy Siewierz? Może ktoś z Was myślał, że ma asa w rękawie, bo dał niską cenę i wygra ten konkurs? Zmartwię Was, bo każdego asa może przebić Joker. Po prostu Joker zawsze wygrywa :) W tym przypadku właśnie wygrał Joker. Przeczytajcie sami ogłoszenie wyników, nie chcę odbierać Wam tej przyjemności.... Kilka osób przysłało mi już swoje komentarze, ale nie nadają się do publicznego cytowania. Mnie zabrakło tchu w piersi i zbaraniałem, gdy kumpel podesłał mi to ogłoszenie (dzięki Adam). Pięć razy musiałem przeliczyć, ile kosztuje jedno zdjęcie, bo nie wierzyłem. Pewnie macie ten sam problem, więc pozwolicie, że pomogę. Jedno zdjęcie kosztuje 10 zł brutto!!! Te pozostałe 30 zł to, jak mniemam, są przeznaczone na koszty logistyki całej sesji. Brakuje mi już sił, by pisać, co o tym myślę i jak to jest możliwe, że ktoś może ZROBIĆ tyle zdjęć za tak mało kasy. Ale już po chwili pom...

Kalendarz Ascomp 2016

Lubię wyzwania. Gdy dowiedziałem się, że klientowi zależy, by zdjęcia do nowego kalendarza zrobić w tym samym miejscu co ostatnio, pomyślałem sobie, że lekko nie będzie. Już za pierwszym razem, sesja tam bardzo trudna, a teraz na dodatek musiałem podnieść sobie poprzeczkę, bo nowy kalendarz nie mógł być podobny do poprzedniego. Miejscem tym bowiem, znowu miała być serwerownia. Nie wiem ilu z was miało okazję zwiedzić serwerownie, ale zakładam, że raczej nie jest to powszechne doświadczenie. Tym, którzy nie mieli tego szczęścia, by zobaczyć serwerowni od środka, postaram się trochę przybliżyć warunki w jakich pracowaliśmy. Wyobraźcie sobie budynek strzeżony jak twierdza. Wysokie płoty, strażnicy, alarmy, wszystkie drzwi z zamkami, śluzy, setki kamer itd. Pomieszczenia z serwerami mają tylko wąskie korytarze pomiędzy szafami. Gdy czasem zdarzyło się, że były to korytarze o szerokości dwóch metrów, to miałem powód do świętowania. W korytarzach na zmianę wieje, albo bardzo zimne, albo...