Przejdź do głównej zawartości

Pit Stop

Jesienią robiłem w Warszawie zdjęcie do montażu dla agencji 4All.  Bolidy formuły 1 są dosyć trudno osiągalne, musieliśmy więc sobie poradzić trochę inaczej. Kilka krzeseł znakomicie odwzorowało samochód, wyobraźnia modeli dopełniła reszty i już wszyscy byliśmy na torze wyścigowym.
Pełne skupienie ekipy i bardzo szybko poradziliśmy sobie ze zrobieniem zdjęcia.
Byłem bardzo ciekawy, jaki będzie finalny efekt, zwłaszcza, że na sesji jeszcze nie wiedzieliśmy, jakie będzie tło. Niedawno dostałem zmontowany obraz i mogę już Wam go pokazać :)

Komentarze

Anonimowy pisze…
To powiem parę uwag z punktu widzenia miłośnika F1.
Chłopak z przodu auta, powinien mieć rękę na kole a nie przed. Inaczej mechanicy mogą nie widzieć, że już zakończył obsługę koła. Pani "lizakowa" trzyma lizak za nisko. Kierowca nie widzi co lizak pokazuje.
Pan z rurą or paliwa, z tego co mi się wydaje, jest ze złej strony.
Gaśnicowy jest OK ale reszta to nie mam pojęcia co robi przy aucie.
Z tyłu bolidu po prawej stronie mam wrażenie że widzę dwa koła.
Jedno jest bezpośrednio za panem w okularach a drugie jakby nieco wyżej.
gacek pisze…
Mnie przeszkadza, że wzrok tych osób jest niestety skupiony w różnych, dziwnych dla mnie miejscach.
Pani z przodu po lewej patrzy gdzieś poza w prawo, Pan z rurą patrzy na kolana Pani z lizakiem, kolejna Pani i Pan też patrzą raczej gdzieś poza bolid, Pan po prawej pompujący koło nie patrzy na koło, tylko zajęty jest obserwowaniem Pani z przodu po lewej ;) a ten Pan w koszuli po parwej to jakaś całkowita abstrakcja :D
Ale mam świadomość, ze dla targetu, to pewnie nie bedzie miało żadnego znaczenia, nawet pewnie nie zwrócą na to uwagę :)
kfoszcz pisze…
Chyba widziałam to zdjęcie przed montażem, i efekt końcowy bardzo fajny. Nie znam się oczywiście na tym kto gdzie powinien stać i na co komu patrzeć ;) jak widać w każdym temacie można teraz mieć doktorat, widać tylko kogo zabrakło na samej sesji ;)
Zawsze wszystko można zrobić lepiej i myślę że sporym utrudnieniem było to że nie wiedzieliście jak to będzie zmontowane, ręka na kole, lizak wyżej... hehe gdyby grafik podczas montażu dostał takie informacje to napewno by soebie z nimi poradził ;)
Anonimowy pisze…
No a mnie się po prostu nie podoba ta ekipa nie tak sobie wyobrażam mechaników formuły 1 :))))
Unknown pisze…
Pan z rura do tankowania paliwa jest z dobrej strony, to bolidy podjezdzaja w rzeczywistosci z drugiej strony na pitstop ;)
Artur Nyk pisze…
Prawdziwa burza komentarzy :) I bardzo dobrze! Ja widzę zupełnie inne niedociągnięcia i myśłałem, że to na nie ktoś zwróci uwagę.
W kwestii zachowań ekipy przy bolidzie zdałem się na opinie człowieka, który się na tym znał. No i trochę trudno było to robić patrząc się na krzesełka :)
Anonimowy pisze…
Jako amator fotograf nie neguje kunsztu i kreatywności. Bo tego zarzucić nie mogę. Tym bardziej jako amator nie wpadł bym na pomysł z krzesłami. Więc jeśli o to chodzi to tutaj nic nie mam.
A tak na przyszłość fotografii bolidu ;) Teraz tak mi się przypomniało, że w punktach wymiany opon (ci więksi) mają pokazówkę koła z samochodu F1, może jest możliwość wypożyczenia od nich takiego koła... wiem że dla niektórych to drobiazg, ale jeśli można coś poprawić to czemu tego nie zrobić ?
Anonimowy pisze…
Szkoda, że ten człowiek "znał się" kiedyś na F1, a teraz nie ma bladego pojęcia jak wyglada pitstop :)

Ale wystarczy pogooglować i wszystko jasne:

http://www.google.pl/images?hl=pl&biw=1680&bih=959&q=f1%20pitstop&um=1&ie=UTF-8&source=og&sa=N&tab=wi


Fotka fajna, ale powinna inaczej się nazywać niż PitStop :)
gumiber pisze…
odnośnie linku powyżej: każdy z pitstopów wygląda dosyć chaotycznie, jak mrowisko (to tylko pozory). W fotografii reklamowej można pozwolić sobie na odrobinę odstępstwa od realiów, sam fakt, że każdy z ekipy musi posiadać kask (nie tylko kierowca) dyskredytuje to zdjęcie jako realistyczne... jeśli spojrzeć na to ze strony, że trzeba było zrobić coś z niczego to efekt jest satysfakcjonujący :)
gumiber pisze…
p.s. czy na tej tabliczce to ceny benzyny? ;)
Artur Nyk pisze…
Zgadzam się z jednym : brak kasków jest całkowicie dyskryminujący zdjęcie jako realistyczne :)
Ale przecież tu nie o realizm chodziło, tylko o fajne zdjęcie pracowników, którzy na moment mogli przeobrazić w kogoś zupełnie innego :)

Popularne posty z tego bloga

Jestem za głupi czyli o sztuce nowoczesnej raz jeszcze...

Wracam powoli do normalnego trybu pisania codziennie.... mam nadzieję:) Rozleniwiłem się ostatnio, to fakt, za to spędzałem czas bardzo przyjemnie :) Jednym z efektów była wizyta w MOCAKu, czyli Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie . Miałem od dawna wielką ochotę zobaczyć to muzeum, głównie z powodów architektonicznych. I rzeczywiście, muzeum zachwyca. Nie ma tu mowy, byśmy mogli mieć kompleksy w porównaniu z innymi muzeami tego typu na świecie. Mimo swojego ogromu, budynek jest bardzo kameralny. Czysta forma architektoniczna pozwala na ekspozycje każdej możliwej formy sztuki.

Aperture vs Lightroom czyli test nieobiektywny

Przy okazji jednego z ostatnich postów na temat Aperture, jeden z czytelników o pseudonimie Kashiash, spytał, co zyska przechodząc z Lightrooma na Aperture. Uznałem, że to bardzo dobre pytanie, co najmniej tak samo ważne jak to, czy lepszy jest Canon czy Nikon. Wy oczywiście wiecie, co ja o tym sądzę :) Aby podejść do tematu solidnie, ściągnąłem trial Lightrooma, by zobaczyć, co się pojawiło nowego w czwartej wersji. Przyznaję się, że nie poświęciłem kilkunastu godzin na dogłębne poznanie wszystkich funkcji i mogę się mylić co do szczegółów. Aby było łatwo porównać oba programy, stworzyłem katalog z trzydziestoma zdjęciami i wgrałem do każdego z programów. Nie będzie to kompletny test, a raczej skupienie się na istotnych różnicach. Nie miejcie wątpliwości, że wychodzę z założenia o wyższości Ap, gdybym tak nie uważał, to nie używałbym go :) Postarałem się jednak znaleźć też wszystkie pozytywne cechy Lr. Ponieważ nie pracuję na nim, mogłem o czymś nie wiedzieć i przez to pominąć jak

Spytaj Artura czyli biblioteki Aperture

Igi pytał się mnie już jakiś czas temu o synchronizację bibliotek w Aperture. Co jak co, ale o tym programie to lubię opowiadać :) Zacznę od początku. Zdjęcia w Aperture można przechowywać albo w bibliotece programu, albo w aktualnym układzie katalogów.  Dla zdecydowanej większości nowych użytkowników programu, pozostawienie zdjęć w ich dotychczasowych lokalizacjach wydaje się rozsądnym rozwiązaniem. Ja też oczywiście właśnie tak na początku zrobiłem. Myśl, że mógłbym wrzucić swoje bezcenne fotografie do jakiejś tajemniczej biblioteki, wydawała się zbyt szalona. Nie miałem jeszcze zaufania do Aperture i byłem przyzwyczajony by mieć dostęp do zdjęć z poziomu systemu.  Wrzuciłem więc wszystkie zdjęcia do Aperture, ale fizycznie zostawiłem w katalogach gdzie były do tej pory. Aperture po pierwszym uruchomieniu zawsze tworzy swoją bibliotekę gdzie są wszystkie możliwe informacje o zdjęciu, ustawienia, miniaturki, podglądy (jpgi o rozmiarach, które sami ustalamy). Na początku w