Przejdź do głównej zawartości

Jak robić kalkulacje

Kalkulacja niby prosta sprawa. Ktoś pyta, ile kosztuje zdjęcie, a Wy musicie podać konkretną cenę. Cały problem polega na tym, by wiedzieć lepiej, niż klient, co tak naprawdę jest mu potrzebne. Często spotykam się z takim rodzajem pytania: to zajmie panu jakieś 3-4 godziny, to ile będzie kosztowała sesja?
Gdy słyszę coś takiego, to już wiem, że nic z tego nie będzie. Skoro klient wie już, ile zajmie mi czasu sesja, to znaczy, że spodziewa się stawki godzinowej porównywalnej np. z murarzem albo co najwyżej mechanikiem samochodowym.
Gdy tłumaczę, że 3-4 godziny to mogą równie dobrze potrwać przygotowania modelek do sesji, to zostaję uznany za naciągacza albo też klient przekonuje mnie, że wizaż nie jest potrzebny taki dokładny, a stylistka to już zupełnie nie wiadomo po co, przecież modelki mogą przynieść jakieś ciuchy.
Tak czy inaczej wiem, że dla takiego typu klientów każda moja kalkulacja będzie za droga, bo spodziewają się, że godzina sesji to koszt 50 zł. No i trzecia godzina gratis :)

Ale na szczęście są też inni, poważniejsi klienci. Oni też nie zawsze wszystko wiedzą na temat przebiegu sesji, ale w przeciwieństwie do tych pierwszych, rozumieją, że za pewne rzeczy trzeba zapłacić. Trzeba jednak przekonać ich do tego i pokazać dokładnie, za co płacą.
Wyobraźcie sobie, że jako klient dostajecie wycenę sesji na zasadzie: to będzie 5000 zł. Nawet, jak będziecie na to przygotowani, to i tak będziecie chcieli wiedzieć, skąd ta kwota albo też zdziwi Was, dlaczego za parę godzin pracy fotograf ma dostać tyle kasy.
Znacznie lepiej będzie wyglądała taka wycena :

1. Dzień zdjęciowy fotografa 1000 zł
2. Asystent 200 zł
3. Wizaż 300 zł
4. Fryzjer 400 zł
5. Modelka dzień zdjęciowy 400 zł
6. Catering 150 zł
7. Scenografia 300 zł
8. Obróbka graficzna 350 zł
9. Prawa autorskie fotograf 1500 zł/1 rok
10. Prawa autorskie modelka 400 zł/1 rok
razem 5000 netto.

Mamy tą samą kwotę, ale tym razem klient widzi, jak dużo składników wchodzi w wycenę. O ile za pierwszym razem łatwo mu negocjować całą kwotę, to teraz musi negocjować każdy składnik. Nam natomiast daje to możliwość żonglowania poszczególnymi kwotami. Jeżeli uznamy, że któraś składowa cena może być za wysoka, to łatwo ją zmniejszyć i przerzucić na kilka innych składowych.

Dla fotografa korzystniejsze jest też zwykle, by większą część wynagrodzenia stanowiły prawa autorskie, a nie dzień zdjęciowy. Zwłaszcza, jeśli nie sprzedajemy praw na zawsze, bo jeśli za rok czy dwa, klient zdecyduje się dokupić prawa, to możemy otrzymać tym więcej, im większa kwota była ustalona za pierwszym razem.

Prawa autorskie to największe dobro fotografa i to na nich powinien zarabiać najwięcej. Im bardziej ograniczycie prawa w kalkulacji, tym więcej możecie zyskać.

Komentarze

Marcin pisze…
"Im bardziej ograniczycie prawa w kalkulacji, tym więcej możecie zyskać."

Panie Arturze, czy może Pan rozwinąć trochę ograniczanie praw? Ma Pan na myśli, pola eksploatacji, czas ich trwania, czy może coś innego, bo rozumiem, że nie kwotę :)
g7 pisze…
Zakładam, że nie chodzi o ograniczanie praw, a o uszczegóławianie zakresu licencji.
Czyli dokładnie to czego chce klient i a miare możliwości zadnych gratisów.
Fotograf - jak dotąd - jedynem towarem jaki ma to prawa autorskie i to sie powinno sprzedawać, gdy tymczasem posiadacze fotokamer kasują klienta za czas poświęcony na "obsługe migawki".
Wg mnie to jest element różnicujący amatora od profesjonalisty.
Artur Nyk pisze…
Widzę, że temat praw autorskich jest dla wszystkich interesujący. Napiszę więcej na ten temat już wkrótce :)
Marcin pisze…
No dobrze, ale co oznacza:
"ograniczycie prawa w kalkulacji" bo to można wielorako rozumieć.
Artur Nyk pisze…
Cierpiliwości, jutro rano o wszytskim będzie można przeczytać :)
Anonimowy pisze…
Tak na upartego to akurat ci starczy za dzień zdjęciowy na montaż sedesu...

1. Dzień pracy hydraulika 1000 zł
2. Asystent 500 zł
3. Ubrania robocze hydraulik i asystent 500 zł
4. Buty 300 zł
5. Koszty materiałów 600 zł
6. Catering (flaszka wliczona) 150 zł
7. Dojazd 300 zł
8. Sprzątanie 350 zł
9. Gwarancja 1000 zł/1 rok
10. Wnoszenie sedesu 300 zł
razem 5000 netto.

No tak się cenię. Sztuka jest sztuka...

Popularne posty z tego bloga

Zacznijmy od Volvo czyli wreszcie koniec

Już dawno nie miałem tak intensywnego okresu w pracy jak te ostatnie kilka miesięcy. Patrząc co się działo na blogu to,  mogło to wyglądać jakbym nic nie robił, a w rzeczywistości było zupełnie inaczej. Jeździłem po Polsce, zrobiłem 2,083 kalendarza, prowadziłem warsztaty, sam wziąłem udział w jednych, przekonałem się, że z Włochami pracuje się jednak bardzo dobrze, wsparłem na Kickstarterze projekt budowy podobno najlepszego na świecie filtra polaryzacyjnego, zepsułem kartę graficzną, przeszedłem z Aperture na Capture One, nakręciłem mój pierwszy film poklatkowy, przekonałem się, że Retina to nie zawsze dobra rzecz, wpadłem na jeden rewelacyjny pomysł, fotografowałem w strefach zagrożenia wybuchem, wykładałem na uniwersytecie, zrobiłem moją stronę ( no, prawie.. ), bylem na Nocy Reklamożerców,  kupiłem kilka nowych zabawek i co najważniejsze, zdążyłem kupić bilety na pierwszy pokaz Gwiezdnych Wojen. O wszystkim tym, albo prawie o wszystkim będę niedługo pisał, bo zamier...

Znamy szczęśliwca, który zrobi 80 zdjęć na koszt UE

No i jestem ciekawy, ilu z Was złożyło ofertę w głośnym ostatnio zamówieniu publicznym na 80 zdjęć dla gminy Siewierz? Może ktoś z Was myślał, że ma asa w rękawie, bo dał niską cenę i wygra ten konkurs? Zmartwię Was, bo każdego asa może przebić Joker. Po prostu Joker zawsze wygrywa :) W tym przypadku właśnie wygrał Joker. Przeczytajcie sami ogłoszenie wyników, nie chcę odbierać Wam tej przyjemności.... Kilka osób przysłało mi już swoje komentarze, ale nie nadają się do publicznego cytowania. Mnie zabrakło tchu w piersi i zbaraniałem, gdy kumpel podesłał mi to ogłoszenie (dzięki Adam). Pięć razy musiałem przeliczyć, ile kosztuje jedno zdjęcie, bo nie wierzyłem. Pewnie macie ten sam problem, więc pozwolicie, że pomogę. Jedno zdjęcie kosztuje 10 zł brutto!!! Te pozostałe 30 zł to, jak mniemam, są przeznaczone na koszty logistyki całej sesji. Brakuje mi już sił, by pisać, co o tym myślę i jak to jest możliwe, że ktoś może ZROBIĆ tyle zdjęć za tak mało kasy. Ale już po chwili pom...

Kalendarz Ascomp 2016

Lubię wyzwania. Gdy dowiedziałem się, że klientowi zależy, by zdjęcia do nowego kalendarza zrobić w tym samym miejscu co ostatnio, pomyślałem sobie, że lekko nie będzie. Już za pierwszym razem, sesja tam bardzo trudna, a teraz na dodatek musiałem podnieść sobie poprzeczkę, bo nowy kalendarz nie mógł być podobny do poprzedniego. Miejscem tym bowiem, znowu miała być serwerownia. Nie wiem ilu z was miało okazję zwiedzić serwerownie, ale zakładam, że raczej nie jest to powszechne doświadczenie. Tym, którzy nie mieli tego szczęścia, by zobaczyć serwerowni od środka, postaram się trochę przybliżyć warunki w jakich pracowaliśmy. Wyobraźcie sobie budynek strzeżony jak twierdza. Wysokie płoty, strażnicy, alarmy, wszystkie drzwi z zamkami, śluzy, setki kamer itd. Pomieszczenia z serwerami mają tylko wąskie korytarze pomiędzy szafami. Gdy czasem zdarzyło się, że były to korytarze o szerokości dwóch metrów, to miałem powód do świętowania. W korytarzach na zmianę wieje, albo bardzo zimne, albo...