Przejdź do głównej zawartości

Wszystko było nie tak

Przeszukując dzisiaj zdjęcia, wpadła mi w oko jedna fotografia z bardzo dziwnej sesji.
Było to kilka lat temu, gdy pracowałem dla Gerlacha. Robiłem dla nich dużą serię zdjęć katalogowych i aranżowanych porcelany i sztućców. W pewnym momencie pojawił się temat sesji zdjęciowej z modelkami do jakiegoś magazynu life style'owego. Nazwy nie podaję nie dlatego, że nie chcę, ale dlatego, że nie pamiętam. Pierwszy raz wtedy dowiedziałem się, że taki tytuł istnieje.
W agencji, która obsługiwała Gerlach, powiedziano mi, że tym razem klient zdecydował, że zdjęcia będzie robił jakiś bardzo dobry fotograf z Warszawy.

No trudno, nie mogę przecież robić wszystkiego. Na drugi dzień zadzwonił do mnie Wojtek z Akademii Fotografii z propozycją, bym to ja zrobił tę sesję. Przez godzinę nie mogłem opanować śmiechu na myśl o minie klienta, gdy zobaczy mnie na sesji :)
Okazało się, że magazyn zlecił sesję Akademii Fotografii, a oni zadzwonili do mnie.




Gdy jednak przyjechałem na miejsce z moimi asystentami to mnie nie było do śmiechu. Dowiedziałem się, że między magazynem, a Akademią była jeszcze jedna agencja dziwnego pokroju, której zadaniem była organizacja strony.
Założenia były takie: sesja odbywa się w restauracji Belvedere w Łazienkach, gdzie jest mnóstwo światła i bieli, są dwie modelki z agencji Gudejko, a stroje są lekkie i przewiewne, w klimacie restauracji.
Natomiast realia lekko się różniły... Na miejscu dowiedzieliśmy się, że zdjęcia będą w restauracji, w Łazienkach, niedaleko Belvedere. Taka subtelna różnica. No i zamiast jasnego, rozświetlonego wnętrza, znaleźliśmy się w restauracji całkiem fajnej, ale o wystroju bardzo ciemnym i zupełnie innym klimacie.
Również modelki nie miały nic wspólnego z agencją Gudejko.

Rzeczy, które przygotował stylista, zupełnie nie pasowały do klimatu miejsca. Modelkami też nie byliśmy zachwyceni. Na dodatek dowiedzieliśmy się, że zamiast 8 godzin na sesję, mamy tylko 4.

Gdy już się uspokoiliśmy, zaczęliśmy się  zastanawiać, co robimy w tej sytuacji. Ja byłem za powrotem do domu, bo tego typu potraktowanie nas wszystkich było dla mnie niedopuszczalne.
Sławek na wszelki wypadek zaczął przygotowywać modelki, a my wisieliśmy na telefonach, rozmawiając ze wszystkimi, którzy maczali palce w tej sesji. Po dwóch godzinach Sławek zdążył przygotować dziewczyny, a my postanowiliśmy jednak zrobić zdjęcia, choć dzisiaj już nie pamiętam, co przeważyło o tej decyzji.

Zostały nam dwie godziny, na cztery zdjęcia. Gdy robiliśmy ostatnie zdjęcia, kelnerzy już bardzo nerwowo chodzili na około nas i prosili, byśmy kończyli, bo zaraz przyjdą klienci.
To zdjęcie, które tu pokazuję, było chyba najlepsze ze wszystkich. Po obróbce nawet dobrze wygląda, nie widać, że ściany są zielone, a sukienki różowe...

Komentarze

gumiber pisze…
Często zdarza się, że nie wszystko jest po naszej myśli, nawet częściej niż rzadziej...
Artur Nyk pisze…
Powiedziałbym, że raczej rzadko wszystko idzie po naszej myśli..

Popularne posty z tego bloga

Jestem za głupi czyli o sztuce nowoczesnej raz jeszcze...

Wracam powoli do normalnego trybu pisania codziennie.... mam nadzieję:) Rozleniwiłem się ostatnio, to fakt, za to spędzałem czas bardzo przyjemnie :) Jednym z efektów była wizyta w MOCAKu, czyli Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie . Miałem od dawna wielką ochotę zobaczyć to muzeum, głównie z powodów architektonicznych. I rzeczywiście, muzeum zachwyca. Nie ma tu mowy, byśmy mogli mieć kompleksy w porównaniu z innymi muzeami tego typu na świecie. Mimo swojego ogromu, budynek jest bardzo kameralny. Czysta forma architektoniczna pozwala na ekspozycje każdej możliwej formy sztuki.

Znamy szczęśliwca, który zrobi 80 zdjęć na koszt UE

No i jestem ciekawy, ilu z Was złożyło ofertę w głośnym ostatnio zamówieniu publicznym na 80 zdjęć dla gminy Siewierz? Może ktoś z Was myślał, że ma asa w rękawie, bo dał niską cenę i wygra ten konkurs? Zmartwię Was, bo każdego asa może przebić Joker. Po prostu Joker zawsze wygrywa :) W tym przypadku właśnie wygrał Joker. Przeczytajcie sami ogłoszenie wyników, nie chcę odbierać Wam tej przyjemności.... Kilka osób przysłało mi już swoje komentarze, ale nie nadają się do publicznego cytowania. Mnie zabrakło tchu w piersi i zbaraniałem, gdy kumpel podesłał mi to ogłoszenie (dzięki Adam). Pięć razy musiałem przeliczyć, ile kosztuje jedno zdjęcie, bo nie wierzyłem. Pewnie macie ten sam problem, więc pozwolicie, że pomogę. Jedno zdjęcie kosztuje 10 zł brutto!!! Te pozostałe 30 zł to, jak mniemam, są przeznaczone na koszty logistyki całej sesji. Brakuje mi już sił, by pisać, co o tym myślę i jak to jest możliwe, że ktoś może ZROBIĆ tyle zdjęć za tak mało kasy. Ale już po chwili pom...

Druga Panna Młoda

Obiecywałem ostatnio mały konkurs wymagający od Was trochę wiedzy i analizy. I teraz czas na wywiązanie się z tej obietnicy :) Widzieliście parę dni temu zdjęcia Kamili Gawendy jako Panny Młodej w bardzo oszczędnej stylizacji, dzisiaj możecie już zobaczyć drugą część tej sesji, tym razem stylizowaną bardziej pod gusta Włochów, czyli na bogato :) Pozowała Karolina Morawiec, bo Włosi uwielbiają blondynki, a tło nawiązuje do klasycyzmu, powiedzmy sobie to wyraźnie : "nawiązuje". Szefowa firmy była jednak nim zachwycona :) Konkurs jest prosty, wystarczy opisać, jakie zastosowałem tu oświetlenie. Ile lamp, gdzie stały i jaki był rodzaj modyfikatora na nich zamontowany. Odpowiedzi piszcie w komentarzach. Pierwszą osobę, która poprawnie poda odpowiedź, zaproszę na którąś z moich sesji, będzie można sobie nawet wybrać tematykę. Przyjrzyjcie więc się zdjęciom i pomyślcie, jak wyglądało światło na tej sesji. Jako podpowiedź, mogę dodać, że pewnie różnice, jakie znajdziecie w ośw...