Przejdź do głównej zawartości

Dziergana kopara czyli jaja w Katowicach

Katowice jakie są, każdy widzi. Przynajmniej ten kto tu mieszka i chce coś zobaczyć. A czy będzie to coś pozytywnego, czy negatywnego to już inna sprawa...
Pamiętam, jak kiedyś, tak z dziesięć lat temu, wracałem z Krakowa pociągiem. W przedziale oprócz mnie siedziały dwie dziewczyny. Gdy wjechaliśmy już do centrum Katowic i przez okno można było zobaczyć tylne elewacje niezbyt czystych familoków, niezbyt piękne podwórka i niezbyt piękne hasioki  (dla Goroli przetłumaczę to ostatnie: hasioki to śmietniki :)), obie dziewczyny aż zaniemówiły.... wpatrywały się w powoli przesuwające się widoki i wreszcie jedna z nich powiedziała: zobacz, co to za miejsce.... jak to wygląda okropnie.... kto tu może mieszkać????
W tym momencie zobaczyły, że będę tu wysiadał i bardzo szybko udały, że ich nie ma :)

Czas jednak mija i Katowice się zmieniają. Wprawdzie w 2000 roku, gdy ogłoszono pierwszy konkurs na przebudowę rynku i nasz Kochany-Wieczny-Prezydent obiecywał, że już w 2004/2005 roku będziemy mogli pić kawę w knajpce na nowym, pięknym rynku, wtedy wydawało mi się, że będę musiał czekać na to te nieprawdopodobnie długie cztery lata. Teraz, gdy minęło już dwanaście lat i właśnie ogłoszono 378 konkurs na przebudowę rynku, jestem pełen nadziei, że uda się to zrobić przed moją emeryturą.

Na szczęście Katowice to cała masa innych fajnych ludzi, którym coś się chce i potrafią to coś wprowadzić w życie i sprawić, że coś się tu dzieje.
A konkretnie to będzie się działo już od piątku. Na ulicę wybiegną goście z puszkami farb w sprayu w ręku i zaczną wielkie malowanie i robienie dziwnych rzeczy. Przedsmak pokazała mi już dzisiaj Marta, zabierając mnie w nocy przed Spodek.  A tam zobaczyłem przyszłość Katowic.....

Zdecydowanie przebudowa rynku nie ruszy szybko. Koparki, które powinny już dawno pracować, zostały bowiem ubrane w wydziergane z włóczki ubranka, by przeczekały długie lata :)
Artystka oczywiście miała inną ideę do przekazania, ale kto zabroni mi mojej własnej interpretacji? :)

Tablica reklamowa na Spodku zapewniała co chwilę inny kolor światła dzięki wyświetlanym reklamom




Z bliska widać dobrze, koparka ma sweter z włóczki :)

Prawie jak ręka :)

Podnośnik marznie nocą bez sweterka 

A teraz już na poważnie, zobaczcie co tu będzie się działo :) Film wbił mnie w krzesło, tym bardziej, że nie spodziewałem się jakiejś dobrej reklamy. Dla Twórców Gratulacje i Szacunek :) Zapraszam do obejrzenia tytułowych Jaj :)


Komentarze

bakao pisze…
praca jest świetna i fajnie ze coś takiego powstaje i że jest taki festival, jtro będe pod spodkiem pojeździć na rolkach to przyjże się temu posągowi lepiej. Zdjęcia z statywu przy mniejszym iso były by lepsze. pozdrawiam blogowicza.
Artur Nyk pisze…
Koparkę polecam bardzo, na żywo wygląda jeszcze lepiej :)

No, a co do zdjęć, to niestety w ajfonie nie można ustawić ISO manualnie. Do statywu też nie tak łatwo go przykręcić :)))
Artur Nyk pisze…
Właśnie się zorientowałem, że to już mój drugi wpis w tym tygodniu ze zdjęciem koparki :) Chyba mamy na nie sezon :)

Popularne posty z tego bloga

Zacznijmy od Volvo czyli wreszcie koniec

Już dawno nie miałem tak intensywnego okresu w pracy jak te ostatnie kilka miesięcy. Patrząc co się działo na blogu to,  mogło to wyglądać jakbym nic nie robił, a w rzeczywistości było zupełnie inaczej. Jeździłem po Polsce, zrobiłem 2,083 kalendarza, prowadziłem warsztaty, sam wziąłem udział w jednych, przekonałem się, że z Włochami pracuje się jednak bardzo dobrze, wsparłem na Kickstarterze projekt budowy podobno najlepszego na świecie filtra polaryzacyjnego, zepsułem kartę graficzną, przeszedłem z Aperture na Capture One, nakręciłem mój pierwszy film poklatkowy, przekonałem się, że Retina to nie zawsze dobra rzecz, wpadłem na jeden rewelacyjny pomysł, fotografowałem w strefach zagrożenia wybuchem, wykładałem na uniwersytecie, zrobiłem moją stronę ( no, prawie.. ), bylem na Nocy Reklamożerców,  kupiłem kilka nowych zabawek i co najważniejsze, zdążyłem kupić bilety na pierwszy pokaz Gwiezdnych Wojen. O wszystkim tym, albo prawie o wszystkim będę niedługo pisał, bo zamier...

Znamy szczęśliwca, który zrobi 80 zdjęć na koszt UE

No i jestem ciekawy, ilu z Was złożyło ofertę w głośnym ostatnio zamówieniu publicznym na 80 zdjęć dla gminy Siewierz? Może ktoś z Was myślał, że ma asa w rękawie, bo dał niską cenę i wygra ten konkurs? Zmartwię Was, bo każdego asa może przebić Joker. Po prostu Joker zawsze wygrywa :) W tym przypadku właśnie wygrał Joker. Przeczytajcie sami ogłoszenie wyników, nie chcę odbierać Wam tej przyjemności.... Kilka osób przysłało mi już swoje komentarze, ale nie nadają się do publicznego cytowania. Mnie zabrakło tchu w piersi i zbaraniałem, gdy kumpel podesłał mi to ogłoszenie (dzięki Adam). Pięć razy musiałem przeliczyć, ile kosztuje jedno zdjęcie, bo nie wierzyłem. Pewnie macie ten sam problem, więc pozwolicie, że pomogę. Jedno zdjęcie kosztuje 10 zł brutto!!! Te pozostałe 30 zł to, jak mniemam, są przeznaczone na koszty logistyki całej sesji. Brakuje mi już sił, by pisać, co o tym myślę i jak to jest możliwe, że ktoś może ZROBIĆ tyle zdjęć za tak mało kasy. Ale już po chwili pom...

Kalendarz Ascomp 2016

Lubię wyzwania. Gdy dowiedziałem się, że klientowi zależy, by zdjęcia do nowego kalendarza zrobić w tym samym miejscu co ostatnio, pomyślałem sobie, że lekko nie będzie. Już za pierwszym razem, sesja tam bardzo trudna, a teraz na dodatek musiałem podnieść sobie poprzeczkę, bo nowy kalendarz nie mógł być podobny do poprzedniego. Miejscem tym bowiem, znowu miała być serwerownia. Nie wiem ilu z was miało okazję zwiedzić serwerownie, ale zakładam, że raczej nie jest to powszechne doświadczenie. Tym, którzy nie mieli tego szczęścia, by zobaczyć serwerowni od środka, postaram się trochę przybliżyć warunki w jakich pracowaliśmy. Wyobraźcie sobie budynek strzeżony jak twierdza. Wysokie płoty, strażnicy, alarmy, wszystkie drzwi z zamkami, śluzy, setki kamer itd. Pomieszczenia z serwerami mają tylko wąskie korytarze pomiędzy szafami. Gdy czasem zdarzyło się, że były to korytarze o szerokości dwóch metrów, to miałem powód do świętowania. W korytarzach na zmianę wieje, albo bardzo zimne, albo...