Przejdź do głównej zawartości

Czeskie piwo jest ahoj!

Takim tekstem podsumowałem rozmowę z pewnym Czechem w knajpie. On długo nam tłumaczył, jak pięknie jest nad naszym morzem, my zachwycaliśmy się, jak pięknie jest w czeskim barze. Czech był już w stanie, w którym bez problemu zrozumiał mój tok myślenia :)

Zgodnie z zapowiedzią, kontynuuję podsumowanie czeskich wakacji i dziś czas na Piwo!
Planując wakacje i zastanawiając się nad miejscami, które chcieliśmy w Czechach odwiedzić, szybko doszliśmy do wniosku, że jazda samochodem może być wielkim problemem. Bo jak tu nie napić się do obiadu znakomitego piwa? Postanowiliśmy więc podróżować pociągami, co samo w sobie stało się atrakcją. 
Dzięki temu mogliśmy cieszyć się narodowym napojem od samego początku wakacji. Pierwsze piwo wypiliśmy w Ostrawie na Stodolni. Był to Ostravar i wyznaczył nam nowe standardy oceny piwa. Był tak znakomity, że przyznaliśmy mu ocenę 5 w naszej nowej otwartej skali. Przez całe wakacje, podczas których skosztowaliśmy ponad 20 rodzajów piwa, żadne nie zdobyło wyższej oceny. Jedynie Krusovice dostało 4,5. Ale też tylko jedno piwo dostało ocenę 3. Polecam też bardzo Staropramen 12 i Kozel 11.
Jakość czeskiego piwa jest porażająca. Już trzeciego dnia zaczęliśmy się zamartwiać, czy damy radę napić się polskiego piwa po powrocie :)

Ta nazwa sprawiła, że musieliśmy się tego piwa napić

Spodobał nam się pieczołowity sposób nalewania piwa. Żadnego tam lania po ściance, tylko po prostu centralnie. Potem długie czekanie, aż piana trochę opadnie i znowu dolewka i znowu czekanie i jeszcze jedna dolewka. Trwa to tak długo, ale kelnerzy pracują z dużym wyprzedzeniem, widząc, że wypiliśmy już połowę piwa, zadają nieśmiertelne pytanie: Jeszcze jedno? 
Tu trzeba mocno uważać. Lekkie zawahanie, niedostatecznie szybkie zaprzeczenie, ale minimalne kiwnięcie głową i już mamy zamówiony kolejny kufel. W ten sposób wypiliśmy kilka zupełnie niezamierzonych kolejek... 
Mógłbym pozować do średniowiecznego malarstwa, stopy same się tak układają


 Niezależnie, czy pijemy w fajnej knajpie, piwnicy czy w dworcowym barze, piwo ma bardzo dobrą jakość. Oczywiście przetestowaliśmy to dla celów naukowych. Bardzo skrupulatnie.
Kolejną dobrą wiadomością są ceny. Przeliczyliśmy, że średnia katowicka cena piwa to 35kć czyli 6 zł. Chyba tylko raz zapłaciliśmy 35kć. Średnia cena była na poziomie 25 kć, a wiele razy płaciliśmy mniej, nawet 17kć. Po prostu czeski raj.

   Barman z kolejowego baru gdzieś na końcu świata

 Kozej 11 w wieczornym świetle


Samym widokiem można było się nasycić :)

PS. aby poczuć klimat, polecam przeczytać ten tekst po czesku :) Wystarczy przełączyć na język czeski w tłumaczu po prawej stronie 

Komentarze

Rafał B pisze…
Popieram! Byłem tylko weekend w Czechach i do tego tylko/aż w Pradze i, jak nie jestem piwoszem, piwo samo się wlewało do gardła. I jakie było smaczne! I do tego dwie ciekawostki:
- nie kręciło się we łbie po jednym, jak to po krajowym bywa
- nie miałem tego ciężaru chmielowego w sobie (senność plus ociężały bebech) po obfitym posiłku i 0,6 l piwa - dla mnie to był szok.

Tylko dlaczego w drodze powrotnej do domu zabrałem 10 butelek belgijskiego Hoegarden?
Artur Nyk pisze…
Dokładnie! Brak przykrych konsekwencji :)
Paweł Bruczkowski pisze…
Ja u Czechów uwielbiam to noszenie piwa do stolika - piana leje się po kuflach, wszystko mokre, a zadowolony z życia Czech mocno, z rozchlapem stawia kufle na stole. Żyć nie umierać :)
U nas zrobiło się za grzecznie i zbyt dystyngowanie, kelner często ma minę, jak by niósł w tym kuflu nie przemysłowy Żywiec, tylko co najmniej złoto w płynie ;)

Czeski luz i radość z picia piwa górą!

Popularne posty z tego bloga

Jestem za głupi czyli o sztuce nowoczesnej raz jeszcze...

Wracam powoli do normalnego trybu pisania codziennie.... mam nadzieję:) Rozleniwiłem się ostatnio, to fakt, za to spędzałem czas bardzo przyjemnie :) Jednym z efektów była wizyta w MOCAKu, czyli Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie . Miałem od dawna wielką ochotę zobaczyć to muzeum, głównie z powodów architektonicznych. I rzeczywiście, muzeum zachwyca. Nie ma tu mowy, byśmy mogli mieć kompleksy w porównaniu z innymi muzeami tego typu na świecie. Mimo swojego ogromu, budynek jest bardzo kameralny. Czysta forma architektoniczna pozwala na ekspozycje każdej możliwej formy sztuki.

Znamy szczęśliwca, który zrobi 80 zdjęć na koszt UE

No i jestem ciekawy, ilu z Was złożyło ofertę w głośnym ostatnio zamówieniu publicznym na 80 zdjęć dla gminy Siewierz? Może ktoś z Was myślał, że ma asa w rękawie, bo dał niską cenę i wygra ten konkurs? Zmartwię Was, bo każdego asa może przebić Joker. Po prostu Joker zawsze wygrywa :) W tym przypadku właśnie wygrał Joker. Przeczytajcie sami ogłoszenie wyników, nie chcę odbierać Wam tej przyjemności.... Kilka osób przysłało mi już swoje komentarze, ale nie nadają się do publicznego cytowania. Mnie zabrakło tchu w piersi i zbaraniałem, gdy kumpel podesłał mi to ogłoszenie (dzięki Adam). Pięć razy musiałem przeliczyć, ile kosztuje jedno zdjęcie, bo nie wierzyłem. Pewnie macie ten sam problem, więc pozwolicie, że pomogę. Jedno zdjęcie kosztuje 10 zł brutto!!! Te pozostałe 30 zł to, jak mniemam, są przeznaczone na koszty logistyki całej sesji. Brakuje mi już sił, by pisać, co o tym myślę i jak to jest możliwe, że ktoś może ZROBIĆ tyle zdjęć za tak mało kasy. Ale już po chwili pom...

Jest zapytanie o 80 zdjęć czyli wydajemy unijne pieniądze

Tym razem mam dla Was informację o aktualnym zapytaniu ofertowym na wykonanie 80 fotografii, ilustrujących walory turystyczne gminy Siewierz. Teoretycznie wszystko jest w porządku. Nie ma jakichś chorych wymogów, ani nierealnych terminów, tak jak w zapytaniu, o którym pisałem już kiedyś. No prawie nie ma, bo termin jest mocno napięty. Oferty należy składać do 19 lipca,  a gotowe fotografie należy oddać do 28 lipca. No ale ciągle jest to teoretycznie realne. W czym więc tkwi haczyk? W procedurach. Co zdecyduje o wyborze fotografa? Oczywiście nie jakość techniczna zdjęć, nie interesujące pokazanie krajobrazów, nie doświadczenie w tego typu realizacjach, a jak zwykle - CENA. To zdjęcie zrobiłem w okolicach Siewierza ajfonem, czy podobnie będą wyglądały fotografie, które będą reklamować gminę ? Gdybym robił normalną kalkulację na 80 fotografii tego typu wyglądałaby ona tak: