Z czym kojarzy się Wam pociąg? Spóźnienia, chaos i tłok? Bardzo możliwe, ale gdy przekroczycie czeską granicę, musicie zmienić swoje nastawienie do kolei.
Już pierwszy pociąg, do jakiego wsiedliśmy w Czeskim Cieszynie, wyprzedza naszą rzeczywistość o milion lat. Dwupoziomowe, klimatyzowane, ciche jak luksusowa limuzyna i czyste jak laboratorium.
Zamiast kibelka jest prawdziwa toaleta, gdzie wszystko sterowane jest przyciskami. Otwórz drzwi - przycisk, zablokuj drzwi - przycisk, spuść wodę - przycisk, kran - przycisk, mydło - przycisk, suszarka - przycisk :)
Oczywiście trafiają się też starsze wagony, ale nadal nie ma powodu do narzekania. Raz nawet byliśmy zachwyceni, że w starszym wagonie są tak świetne warunki. Niestety, po chwili przyszła konduktorka i uświadomiła nas, że jesteśmy w pierwszej klasie. Konduktorzy się zawsze pojawiają od razu, gdy tylko zdążymy usiąść i uważnie czytają bilety. Nie ma więc niebezpieczeństwa, że wsiądziemy do złego pociągu. Gdy raz nam się to zdarzyło, wytłumaczyła nam, jak mamy się przesiąść.
Po wielu latach, gdy głównie podróżowałem samochodem lub samolotem, pociąg okazał się nad wyraz interesującym środkiem transportu. Inaczej nigdy bym nie wypił tych wszystkich piw w małych miasteczkach, gdzie mieliśmy przesiadkę :)
Na upał cytrynowy Staropramen w oczekiwaniu na pociąg. W tle pan maluje właśnie stację. Jedna z rzeczy, których się nauczyliśmy, to to, że nawet miejscowość wielkości pola namiotowego może mieć cztery stacje. Pociągi pełnią tam rolę tramwajów.
Już pierwszy pociąg, do jakiego wsiedliśmy w Czeskim Cieszynie, wyprzedza naszą rzeczywistość o milion lat. Dwupoziomowe, klimatyzowane, ciche jak luksusowa limuzyna i czyste jak laboratorium.
Zamiast kibelka jest prawdziwa toaleta, gdzie wszystko sterowane jest przyciskami. Otwórz drzwi - przycisk, zablokuj drzwi - przycisk, spuść wodę - przycisk, kran - przycisk, mydło - przycisk, suszarka - przycisk :)
Mój ulubiony pociąg na przyciski
Czasem, aby zrozumieć coś z czeskich rozkładów jazdy, przydałoby się wypić parę piw. Wystarczy jednak podejść do kasy i spytać o połączenie. Dostaniemy wtedy wydruk z dokładnie rozpisanymi przesiadkami i cenami połączeń. Nie da się lepiej tego zrobić. Kupujemy więc bilet i tu kolejna miła niespodzianka. Dostajemy zniżkę grupową 10%. A nasza grupa liczy aż dwie osoby! Innym razem dostaliśmy nawet 25% zniżki. I jak tu nie lubić tego kraju :)
Właśnie mijamy Adrspadskie Skały
Kolejna dobra wiadomość na temat kolei. Przejazdy pociągami osobowymi i pospiesznymi są w tej samej cenie. Ceny zresztą są bardzo przyjazne. I co najważniejsze, na większości stacji znajdziecie bary ze znakomitym piwem, nawet, jeśli wliczycie kilka piw na każdej stacji, gdzie będziecie się przesiadać, to i tak wyjdzie taniej, niż w Polsce :) Jeżeli potrzebujecie naprawdę użytecznych wiadomości o czeskich kolejach to zajrzyjcie np. TU
Trutnow, przesiadka i .... no wiecie
Oczywiście trafiają się też starsze wagony, ale nadal nie ma powodu do narzekania. Raz nawet byliśmy zachwyceni, że w starszym wagonie są tak świetne warunki. Niestety, po chwili przyszła konduktorka i uświadomiła nas, że jesteśmy w pierwszej klasie. Konduktorzy się zawsze pojawiają od razu, gdy tylko zdążymy usiąść i uważnie czytają bilety. Nie ma więc niebezpieczeństwa, że wsiądziemy do złego pociągu. Gdy raz nam się to zdarzyło, wytłumaczyła nam, jak mamy się przesiąść.
Po wielu latach, gdy głównie podróżowałem samochodem lub samolotem, pociąg okazał się nad wyraz interesującym środkiem transportu. Inaczej nigdy bym nie wypił tych wszystkich piw w małych miasteczkach, gdzie mieliśmy przesiadkę :)
Trochę starsza wersja elektronicznej tablicy z odjazdami pociągów
To był najstarszy i najśmieszniejszy pociąg, jakim jechaliśmy
Na upał cytrynowy Staropramen w oczekiwaniu na pociąg. W tle pan maluje właśnie stację. Jedna z rzeczy, których się nauczyliśmy, to to, że nawet miejscowość wielkości pola namiotowego może mieć cztery stacje. Pociągi pełnią tam rolę tramwajów.
Komentarze