Przejdź do głównej zawartości

Znamy szczęśliwca, który zrobi 80 zdjęć na koszt UE

No i jestem ciekawy, ilu z Was złożyło ofertę w głośnym ostatnio zamówieniu publicznym na 80 zdjęć dla gminy Siewierz? Może ktoś z Was myślał, że ma asa w rękawie, bo dał niską cenę i wygra ten konkurs?
Zmartwię Was, bo każdego asa może przebić Joker. Po prostu Joker zawsze wygrywa :)

W tym przypadku właśnie wygrał Joker. Przeczytajcie sami ogłoszenie wyników, nie chcę odbierać Wam tej przyjemności....

Kilka osób przysłało mi już swoje komentarze, ale nie nadają się do publicznego cytowania. Mnie zabrakło tchu w piersi i zbaraniałem, gdy kumpel podesłał mi to ogłoszenie (dzięki Adam).
Pięć razy musiałem przeliczyć, ile kosztuje jedno zdjęcie, bo nie wierzyłem. Pewnie macie ten sam problem, więc pozwolicie, że pomogę. Jedno zdjęcie kosztuje 10 zł brutto!!! Te pozostałe 30 zł to, jak mniemam, są przeznaczone na koszty logistyki całej sesji.

Brakuje mi już sił, by pisać, co o tym myślę i jak to jest możliwe, że ktoś może ZROBIĆ tyle zdjęć za tak mało kasy. Ale już po chwili pomyślałem sobie, że w sumie to bardzo dobra wiadomość. I to dla wszystkich fotografów. Po co mamy jeździć, męczyć się, wydawać kasę na sprzęt, obrabiać itd, skoro mamy tu firmę, która robi zdjęcia reklamowe po 10 zł brutto i to z przekazaniem pełnych praw! Zamiast robić samemu, będę im zlecał, potem dodam swoją marżę, tak od 1000% do 5000% i skasuję klienta. A sam będę w tym czasie siedział w knajpie i pił spokojnie piwo.

Nie myślcie bowiem, że wygrała jakaś kiepska firma. Bez problemu znalazłem link do strony firmy dumpingującej ceny. Obejrzyjcie sami, myślę, że taka firma podejdzie do zlecenia poważnie i zdjęcia będą świetnie reklamować walory turystyczne okolic Siewierza. Czekam z niecierpliwością na gotowe zdjęcia, chętnie bym je tu pokazał.


A tak na poważnie. Ręce opadają....

Komentarze

Anonimowy pisze…
to jest niemożliwe.... po prostu niemożliwe...nawet jak by sie machneli o jedno zero to byla by smieszna cena, ale to chyba nadaje sie do ksiegi rekordów Ginesa...
Tak! to o to chodziło kolesie chyba chcieli pobić rekord no i niewątpliwie im sie udało. Ale swoją drogą to w tym urzędzie muszą siedzieć naprawde tempe półgłówki!!!
Mateusz Zahora pisze…
Niestety czynnik pieniężny jest często najważniejszy. Zarówno w urzędach jak i ogólnie przy zakupach ;). Zwłaszcza jeżeli chodzi o reklamę i inne tego typu rzeczy.
Często oszczędza się na jakości wytwarzanych produktów, żeby tylko zaoszczędzić trochę, bo klient i tak kupi, bo on z kolei też szuka taniej oferty.
A jeżeli chodzi o Jokerów. Zapewne zrobią tak, że dadzą krajobrazy, które robili przez 15 lat swojej działalności przy okazji także po prostu sobie dorobili.
Joanna Nowicka pisze…
Spodziewałam się kiepścizny, ale to przeszło moje najśmielsze szacunki.. Wrzuć na grupę NFZD, ucieszą się ;)
Anonimowy pisze…
tego typu zdarzenia powinny byc sygnalem ostrzegawczym na rynku. smiechem i kpina sie tego nie rozwiaze, bo to jest problem systemowy, a nie jednostkowy. problem jednostkowy mozna rozwiazac poprzez odwolanie sie. systemowy zas naprawia sie dluzej i drozej
Joanna Nowicka pisze…
dlatego czas na takie akcje jak ta nikona: Twoje zdjęcie. Twoje prawo. Trzeba mówić, nagłaśniać, zastanawiać się jak rozwiązać problemy związane z wycenami poniżej wszelakich rozsądnych kalkulacji, z kradzieżami fotografii przez osoby prywatne czy instytucje, czy powszechną niewiedzą/ignorancją prawa autorskiego twórców.
Andrzej pisze…
Masz rację. 3 razy musiałem sprawdzić czy dobrze liczę... 10 zł brutto za zdjęcie??!! Nawet gdyby to były zdjęcia z archiwum firmy to sprzedanie ich z pełnymi prawami za taką cenę powinno wywołać zbiorowy protest fotografów pod siedzibą firmy połączony z pikietą i paleniem starych klisz zamiast opon!
M A S A K R A
kfoszcz pisze…
Po prostu mnie zatkało. Artur, jak tylko będziesz miał info co z tym dalej nie zapomnij napisać, bo aż drżę z przerażenia. Mam głęboką nadzieję że to w urzędzie źle zinterpretowali wycenę i np nie zauważyli "pln/szt"
jedrysik.com pisze…
Andrzej - ubiegłeś mnie o minutę, dokładnie to chciałem napisać.
Z szuflady czy nie - 10zł za klatkę to jakaś kpina przecież. Już bardziej jestem skłonny myśleć, że może to tylko cena na papierze - for the win - a prawdziwa kwota zostanie tam odpowiednio rozpracowana.
Tak jak wczoraj pisałem do Artura - packshoty lepiej chodzą przecież.
Artur Nyk pisze…
No to ja robie transparent, wyciągam z szafy stare klisze i idziemy je palić pod siedzibą Jokera :)

A na poważnie, to nie wierzę, by ktoś kto mówi o sobie "fotograf" i żyje z fotografii chciał sprzedać zdjęcie z prawami za 10 zł brutto...
jedrysik.com pisze…
Taka kwota mniej by mnie zaskoczyła (choć nadal bardzo) od radosnego użytkownika nowej luszczanky Szony niz od firmy, która na stronie ma informację o zajmowaniu się fotografią od 15 lat.
Także...no...
gumiber pisze…
panowie zajmują się chyba wywoływaniem zdjęć :) pewnie wybiorą coś ze zdjęć od swoich klientów ;) Każdy przecież w Siewierzu pstryka zdjęcia :) i cześć na pewno je wywołuje :D Panowie z przetargów pewnie dostana jakiś album gratis, hehe paradoksalnie śmieszna sprawa. Zastanawiam się jak się ma 14000 Euro do 200?
Anonimowy pisze…
dziś zarobię na ZUS jutro na księgową a po jutrze zdechnę z głodu ...
Artur Nyk pisze…
No właśnie kwota w sam raz na ZUS :)
Artur pisze…
tego faktycznie nikt nie przebije. a może warto było wybrać się na jednodniowa wycieczkę z iphonem...?
Paweł Kania pisze…
Też tam startowałem, ale jak to pismo dostałem na @ to wymiękłem.

Rozmawiałem z Rafałem Paradowskim, na zdjęcia mają pomysł, wykaz co by chcieli o jakiej porze dnia, niedawno zrobili obwodnice w Siewierzu, także raczej z archiwum się tych fot niewykopie.
Artur Nyk pisze…
No to bardzo dobrze, pobiegają dwa tygodnie z aparatem to odechce im się fotografować w takich cenach.
Anonimowy pisze…
ale tu naprawde nie chodzi o firme joker (zawsze sie znajdzie jakis nieogar) tylko o urzędników, którzy powinni raczej podejść do sprawy normalnie, przeanalizowac ect. A tu okazało się ze w siewierzu siedzą sami Kononowicze(nie obrazajac Pana Kononowicza bo to poprostu chory człowiek) . Przerazajace jest to ze ci ludzie maja wplyw na to co sie dzieje w miescie,mają wpływ na lokalne społeczności, podejmuja decyzje, wydaja nasze pieniadze. Poprostu rządzą miastem.
insane pisze…
hej, nie pozycjonuj tej firmy :>
zmien nazwe linka na cos nieciekawego :]
Artur Nyk pisze…
Masz rację, nie zasługują na reklamę :)
Anonimowy pisze…
miałem jeszcze lepszą propozycję - 6000 zdjęć po 1 PLN za sztukę !!!


ktoś to przebije ???

pozdrawiam

marek
Artur Nyk pisze…
Marek- jesteś Mistrz! Napisz więcej co to za propozycja. Może trzeba to opisać w osobnym poście?
Kazziz pisze…
trochę znam Siewierz, moja mama stamtąd pochodzi a z jego wielmożnością Burmistrzem to jakąś siódmą wodą nawet spokrewniony jestem (hahaha), ale jak zobaczyłem tę ofertę to stwierdziłem, że przy najbliższej okazji pójdę do tego zakładu i posprawdzam ceny usług... potem jakoś tu dorzucę.

[btw kłaniam się jako nowy czytelnik i składam wyrazy szacunku]
Artur Nyk pisze…
Witam :)
dzięki to czekam jak się coś dowiesz, przy okazji spytaj się kiedy będziemy mogli zobaczyć te 80 tanich zdjęć :)
Anonimowy pisze…
Witam serdecznie nazywam się Marcin Musiałek jestem właścicielem P.U.H Rekoj & Joker.
Dwa słowa od siebie Siewierz jest mega dziwną mieściną tutaj absolutnie nic się nie utrzyma jak ktoś nei urodzil się tutaj nie ma szans na jakie kolwiek dzialania.
Ceny w studio jeśli ktoś potrzebuje śmiało podam napiszcie co dokładnie interesuje.
Do "przetargu" jak powiem że była jeszcze jedna oferta droższa od mojej o 20pln uwierzycie ???
Legitka u mnie ksztuje 25pln konkurencja robi po 15-20. Zdjęcia w jednym z przedszkoli /notabene chodził tam mój syn/ robiłem po 10 i 15pln konkurencja po 5pln jak tu ziałać. Wiedziałem doskonale że oferta została wysłana również do konkurencji a co za tym idzie cena za usługę będzie mocno zaniżona - chciałem to zrobić aby mieć jakieś relacje z Urzędem tm bardziej że zakupiłem platormę do zdjęć lotniczch a to już ciut inna perspektywa.Czasami trzeba stracić aby zyskać i tak właśnie jest w tym przypadku.
Co do jakości zdjęć są poprawne nie wyrywają z butów bo nie było budżetu /wymagania kosmiczne jednak szybko zostały zweryfikowane/ niebawem będzie można je obejrzeć w publikacjach które zostaną wydane.
Reasumując.
Przyjąłem to zlecenia w myśl zasady aby zyskać trzeba stracić. Gdybym nie ja to wziął to "konkurencja" po równie śmiesznych pieniądzach.
Najłatwiej jest siedzieć za klawiaturą i czytać o przetargach za naście tysięcy złotych podkreślam czytać.
Pozdrawiam
Artur Nyk pisze…
Witam. Dziękuję, że zechciał Pan odpisać i przedstawić swoją wersję tej sytuacji. O to przecież chodzi w blogach by dyskutować. Myślę, że wszystkich zainteresuje to, więc poświęcę temu mój dzisiejszy post, zapraszam też do dalszej dyskusji :)
pozdrawiam
Artur

Popularne posty z tego bloga

Jestem za głupi czyli o sztuce nowoczesnej raz jeszcze...

Wracam powoli do normalnego trybu pisania codziennie.... mam nadzieję:) Rozleniwiłem się ostatnio, to fakt, za to spędzałem czas bardzo przyjemnie :) Jednym z efektów była wizyta w MOCAKu, czyli Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie . Miałem od dawna wielką ochotę zobaczyć to muzeum, głównie z powodów architektonicznych. I rzeczywiście, muzeum zachwyca. Nie ma tu mowy, byśmy mogli mieć kompleksy w porównaniu z innymi muzeami tego typu na świecie. Mimo swojego ogromu, budynek jest bardzo kameralny. Czysta forma architektoniczna pozwala na ekspozycje każdej możliwej formy sztuki.

Aperture vs Lightroom czyli test nieobiektywny

Przy okazji jednego z ostatnich postów na temat Aperture, jeden z czytelników o pseudonimie Kashiash, spytał, co zyska przechodząc z Lightrooma na Aperture. Uznałem, że to bardzo dobre pytanie, co najmniej tak samo ważne jak to, czy lepszy jest Canon czy Nikon. Wy oczywiście wiecie, co ja o tym sądzę :) Aby podejść do tematu solidnie, ściągnąłem trial Lightrooma, by zobaczyć, co się pojawiło nowego w czwartej wersji. Przyznaję się, że nie poświęciłem kilkunastu godzin na dogłębne poznanie wszystkich funkcji i mogę się mylić co do szczegółów. Aby było łatwo porównać oba programy, stworzyłem katalog z trzydziestoma zdjęciami i wgrałem do każdego z programów. Nie będzie to kompletny test, a raczej skupienie się na istotnych różnicach. Nie miejcie wątpliwości, że wychodzę z założenia o wyższości Ap, gdybym tak nie uważał, to nie używałbym go :) Postarałem się jednak znaleźć też wszystkie pozytywne cechy Lr. Ponieważ nie pracuję na nim, mogłem o czymś nie wiedzieć i przez to pominąć jak

Spytaj Artura czyli biblioteki Aperture

Igi pytał się mnie już jakiś czas temu o synchronizację bibliotek w Aperture. Co jak co, ale o tym programie to lubię opowiadać :) Zacznę od początku. Zdjęcia w Aperture można przechowywać albo w bibliotece programu, albo w aktualnym układzie katalogów.  Dla zdecydowanej większości nowych użytkowników programu, pozostawienie zdjęć w ich dotychczasowych lokalizacjach wydaje się rozsądnym rozwiązaniem. Ja też oczywiście właśnie tak na początku zrobiłem. Myśl, że mógłbym wrzucić swoje bezcenne fotografie do jakiejś tajemniczej biblioteki, wydawała się zbyt szalona. Nie miałem jeszcze zaufania do Aperture i byłem przyzwyczajony by mieć dostęp do zdjęć z poziomu systemu.  Wrzuciłem więc wszystkie zdjęcia do Aperture, ale fizycznie zostawiłem w katalogach gdzie były do tej pory. Aperture po pierwszym uruchomieniu zawsze tworzy swoją bibliotekę gdzie są wszystkie możliwe informacje o zdjęciu, ustawienia, miniaturki, podglądy (jpgi o rozmiarach, które sami ustalamy). Na początku w