Już na spokojnie mogę podsumować to, co zobaczyłem i usłyszałem w Rybniku. Jak zwykle spóźniłem się i zobaczyłem tylko końcówkę prezentacji pejzaży Bartka Dybowskiego, który ciągle pracuje na slajdach Velvia. Szkoda, że w czasie prezentacji nie opowiadał, w jaki sposób powstają jego zdjęcia, jak wstaje o 3 rano, jak traci na wadze w czasie dłuższych wypadów, nosząc ciężki sprzęt. Fot. Bartek Dybowski, zobaczcie więcej Po Marku wystąpił Arek Kempka, który w pierwszych słowach określił się jako rzemieślnik, a nie artysta. To z miejsca wzmogło moją sympatię do niego. Po prostu uczciwe podejście do tematu, bez udawania, że jest się kimś więcej. Arek pokazał, w jaki sposób tworzył części składowe zdjęć do jego fotografii wodnych światów, opisywał znaczenie stylizacji, postprodukcji i odpowiadał na pytania. Cenię jego zdjęcia i perfekcyjny warsztat, bo sam wiem jak trudne są tematy, którymi się zajmuje. Spróbujcie zrobić zdjęcia kufla piwa, a będziecie wiedzieli, o czym mówię...