Przejdź do głównej zawartości

Dlaczego kot jest lepszy od psa

Lubicie psy? Ja też. Ale to koty są lepsze co zaraz udowodnię. Byłem dzisiaj na sesji gdzie fotografowałem  betonowe meble Bruku. Piękny nowoczesny dom z wielkim ogrodem był idealnym tłem do betonowych ławek i donic. Słońce świeci jak trzeba, niebo bez jednej chmurki, buty wygodne, dostałem dobrą kawę, nic tylko spokojnie pracować.
Właściciel domu spytał czy może wypuścić psa? Oczywiście, że tak, niech sobie piesek pobiega, może nawet załapie się na zdjęcie. Po chwili wielki czarny, kudłaty i bardzo przyjazny pies biegał po ogrodzie i obwąchiwał wszystkie nowe meble i nas. Był tak przyjazny, że postanowił być moim przewodnikiem po ogrodzie i nie opuszczał mnie nawet na krok. Właściwie to był nawet krok przede mną, a dokładniej mówiąc dokładnie przed moim obiektywem. Jakieś 2 mm przed obiektywem. Nie mówię, że to źle świadczy o tym psie ani o psach w ogóle. To, że przeszkadzał mi w pracy to jeszcze nie problem.
Najgorsze, że pies wypił moją kawę !!!!! Mój kot nigdy by tego nie zrobił :)


Komentarze

MATLEENA BEAUTY pisze…
u mnie odwrotnie... psy które miałam nigdy nie tknęły kawy, a za to moje koty piją wszelkie kakao, kawę z mlekiem i mleko, które stoi w kubkach :)
Artur Nyk pisze…
Widocznie mój kot jeszcze nie odkrył zalet kawy. I oby tego nie zrobił :)

Popularne posty z tego bloga

Test nieobiektywny czyli MacBook Pro Retina czyli gruby kontra chudy

Dawno już nie robiłem porządnego testu i postanowiłem to dzisiaj nadrobić. A okazja jest wyjątkowa, bo na moje biurko zawitał najnowszy MacBook Pro Retina. Nie ma w sieci jeszcze zbyt wielu testów, a zwłaszcza zrobionych pod kątem wykorzystania go w fotografii. Nie znajdziecie więc tu żadnych benchmarków i wykresów, a tylko mój prywatny test tego, co dla mnie, jako fotografa, najważniejsze. 1. Dlaczego Retina Gosia, która obrabia moje zdjęcia, pracuje w studio na Mac Pro 1.1, który swoje lata już ma albo w domu na MacBooku Pro sprzed ery unibody. Ten ostatni domagał się już wymiany od jakiegoś czasu i  czekaliśmy od kilku miesięcy na zapowiadaną nowość. Bez względu, co by Apple pokazał, miał to być najnowszy i silny komp, tak, aby mógł sprawnie pracować przez kolejne 3-4 lata. Po premierze byłem zachwycony Retiną i niską wagą nowego Maka. Gorzej było z ceną. 10.200 zł za podstawowy model, wyglądało na cenę z kosmosu. Zaczęliśmy się zastanawiać, czy jednak nie kupić modelu z poprze

O fotografowaniu samochodów czyli wielka ściema

W fotografii coraz mniej rzeczy jest takimi, jakimi się wydają... Na przykład fotografie samochodów. Kiedyś, jeśli na zdjęciu samochód był w ruchu to praktycznie na 100% wiadomo było, że fotograf rzeczywiście zrobił to zdjęcie w trakcie jazdy. A dzisiaj w fotografii reklamowej  pewne jest co innego. Pewne jest, że na pewno tak to nie wyglądało w rzeczywistości... W tym tygodniu robiłem sesję z mojego trochę już zapomnianego cyklu: Kobiety za kierownicą. Nadmiar pracy w ostatnich miesiącach oraz problemy w pogodą, nie pozwoliły mi na wcześniejszą kontynuację. Ale skoro w listopadzie mamy prawie wiosenne słońce, to trzeba było się brać do pracy. W planie miałem dwa zdjęcia w kabriolecie, jedno w ciągu dnia, drugie w nocy. Założeniem sesji jest pokazanie rzeczy, które kobiety nie powinny robić w trakcie jazdy, a że czasami im się zdarza to już inna sprawa... Ale skoro nie powinny, to nie mogłem od nich wymagać, by robiły to naprawdę. Od początku wiedziałem, że w związku z tym wszystki

Kalendarz Ascomp 2016

Lubię wyzwania. Gdy dowiedziałem się, że klientowi zależy, by zdjęcia do nowego kalendarza zrobić w tym samym miejscu co ostatnio, pomyślałem sobie, że lekko nie będzie. Już za pierwszym razem, sesja tam bardzo trudna, a teraz na dodatek musiałem podnieść sobie poprzeczkę, bo nowy kalendarz nie mógł być podobny do poprzedniego. Miejscem tym bowiem, znowu miała być serwerownia. Nie wiem ilu z was miało okazję zwiedzić serwerownie, ale zakładam, że raczej nie jest to powszechne doświadczenie. Tym, którzy nie mieli tego szczęścia, by zobaczyć serwerowni od środka, postaram się trochę przybliżyć warunki w jakich pracowaliśmy. Wyobraźcie sobie budynek strzeżony jak twierdza. Wysokie płoty, strażnicy, alarmy, wszystkie drzwi z zamkami, śluzy, setki kamer itd. Pomieszczenia z serwerami mają tylko wąskie korytarze pomiędzy szafami. Gdy czasem zdarzyło się, że były to korytarze o szerokości dwóch metrów, to miałem powód do świętowania. W korytarzach na zmianę wieje, albo bardzo zimne, albo