Przejdź do głównej zawartości

Rower w ogniu

Wczoraj cały dzień spędziłem w starej parowozowni w Bytomiu. Wprawdzie nie było tam parowozów tylko same lokomotywy spalinowe, ale miejsce jest bardzo klimatyczne. No i były tam dwa rowery.
Razem ze Zwykłą Agencją robiliśmy wczoraj ich fotografie do reklam prasowych.

Pierwszy wylądował na lokomotywie, gdzie musieliśmy umocować go za pomocą misternej konstrukcji ze stalowych drutów, co zajęło nam sporo czasu. Oświetlenie okazało się już znacznie prostszą sprawą. W sumie wykorzystałem tylko trzy lampy, z czego tylko jedna świeciła z przodu, a dwie były w lekkiej kontrze.

Pierwszy raz w życiu chodziłem po lokomotywie i to z rowerem

Za to z drugim rowerem sprawa była już trochę bardziej skomplikowana. Bo w planach mieliśmy użycie ognia. Na ścianie straszyła nas wprawdzie stara tabliczka z napisem " Niedopałek przyczyną pożaru", mimo to zafundowaliśmy sobie tam prawdziwe małe ognisko.
Zrobili to jednak bardzo profesjonalnie ludzie z ekipy Spaleni.pl. Dzięki temu wszyscy przeżyliśmy, a parowozownia nadal stoi :)
Trochę się tylko przestraszyłem, gdy lampa, która stała blisko ognia, zaczęła wydawać zupełnie inne, bardzo głośne odgłosy w trakcie błysku. Dym lecący na nią musiał spowodować, że w momencie błysku następowało dodatkowe zapalenie spalin. Wystarczyło jednak przesunąć ją w inne miejsce, dalej od ognia i problem zniknął.

Jak zwykle nie mogę nic konkretnego pokazać, ani opisać do czasu aż ukażą się reklamy :)


Złoty deflektor lekko ociepla zdjęcie, softboks ze zdjętym zewnętrznym dyfuzorem, świeci tu bardziej ostrym światłem 


Na miejscu znalazł się nawet profesjonalny stolik na komputer


Spaleni zaczynają swoje popisy, rower stoi oczywiście dzięki drutom :)



Współczesny już napis. Na wszelki wypadek małe tłumaczenie : Nie strącać popiołu z papierosów na podłogę :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zacznijmy od Volvo czyli wreszcie koniec

Już dawno nie miałem tak intensywnego okresu w pracy jak te ostatnie kilka miesięcy. Patrząc co się działo na blogu to,  mogło to wyglądać jakbym nic nie robił, a w rzeczywistości było zupełnie inaczej. Jeździłem po Polsce, zrobiłem 2,083 kalendarza, prowadziłem warsztaty, sam wziąłem udział w jednych, przekonałem się, że z Włochami pracuje się jednak bardzo dobrze, wsparłem na Kickstarterze projekt budowy podobno najlepszego na świecie filtra polaryzacyjnego, zepsułem kartę graficzną, przeszedłem z Aperture na Capture One, nakręciłem mój pierwszy film poklatkowy, przekonałem się, że Retina to nie zawsze dobra rzecz, wpadłem na jeden rewelacyjny pomysł, fotografowałem w strefach zagrożenia wybuchem, wykładałem na uniwersytecie, zrobiłem moją stronę ( no, prawie.. ), bylem na Nocy Reklamożerców,  kupiłem kilka nowych zabawek i co najważniejsze, zdążyłem kupić bilety na pierwszy pokaz Gwiezdnych Wojen. O wszystkim tym, albo prawie o wszystkim będę niedługo pisał, bo zamier...

Znamy szczęśliwca, który zrobi 80 zdjęć na koszt UE

No i jestem ciekawy, ilu z Was złożyło ofertę w głośnym ostatnio zamówieniu publicznym na 80 zdjęć dla gminy Siewierz? Może ktoś z Was myślał, że ma asa w rękawie, bo dał niską cenę i wygra ten konkurs? Zmartwię Was, bo każdego asa może przebić Joker. Po prostu Joker zawsze wygrywa :) W tym przypadku właśnie wygrał Joker. Przeczytajcie sami ogłoszenie wyników, nie chcę odbierać Wam tej przyjemności.... Kilka osób przysłało mi już swoje komentarze, ale nie nadają się do publicznego cytowania. Mnie zabrakło tchu w piersi i zbaraniałem, gdy kumpel podesłał mi to ogłoszenie (dzięki Adam). Pięć razy musiałem przeliczyć, ile kosztuje jedno zdjęcie, bo nie wierzyłem. Pewnie macie ten sam problem, więc pozwolicie, że pomogę. Jedno zdjęcie kosztuje 10 zł brutto!!! Te pozostałe 30 zł to, jak mniemam, są przeznaczone na koszty logistyki całej sesji. Brakuje mi już sił, by pisać, co o tym myślę i jak to jest możliwe, że ktoś może ZROBIĆ tyle zdjęć za tak mało kasy. Ale już po chwili pom...

Jest zapytanie o 2000 zdjęć!!!

Ale nie cieszcie się tak, konkurs jest już rozstrzygnięty. Zresztą i tak nie mielibyście szans go wygrać. Ale od początku.... Dwa tygodnie temu znajoma podesłała mi link do zapytania na zdjęcia. Przeczytałem szybko i od razu stwierdziłem, że sprawa jest duża. Śląska Organizacja Turystyczna szuka wykonawcy 2000 fotografii do 6 przewodników krajoznawczych, prezentujących walory turystyczne województwa śląskiego. 2000 zdjęć!!! Wstępny podział mówił, że 30% zdjęć to będą krajobrazy w 4 porach roku, 20% to krajobrazy i atrakcje z wizerunkiem turystów i 50% to budynki, muzea z zewnątrz i wewnątrz. 600 zdjęć trzeba wykonać w 4 porach roku. To już brzmi groźnie, a więc w pewne miejsca pojedziemy kilka razy. Nie wiemy oczywiście, ile realnie lokacji składa się na 2000 zdjęć, ale przyjmijmy założenie, że średnia odległość od jednej lokacji do drugiej to 10 km. Myślę, że biorąc pod uwagę, że trzeba gdzieś pojechać, a potem wrócić, że trzeba czasem pojechać ponownie, bo pogoda się z...