Obiecałem, że zabiorę się za fotografowanie samochodów i dzisiaj mogę przedstawić pierwszy efekt tego postanowienia. Nie będę też udawał, że ta reklama powstała od czasu tamtego postu. Sesję zdjęciową robiłem jeszcze przed świętami, a potem musiało minąć to całe świąteczne lenistwo nim zabraliśmy się za realizację reklamy :)
Ale od początku. Koncepcję tej reklamy stworzył Przemek Chmurawa z agencji Mediatec. Przemek tak jak i ja fascynuje się samochodami, choć w trochę inny sposób. Podczas gdy ja zachwycam się wyglądem, jego bardziej interesuje technika. Nasza rozmowa wyglądała więc mniej więcej w ten sposób : ...z tym dieslem 163 KM robi 8,5 sekundy do setki! I trzy razy pod rząd zdobył mistrzostwo świata w wyścigach samochodów turystycznych! BMW nie miało tam nic do gadania! - mówi Przemek. I ma naprawdę ładne wnętrze, sam byłem zdziwiony - dodaję ja.
Kilka dni później spotkaliśmy się jeszcze raz by pogadać o koncepcji reklamy i w trakcie rozmowy Przemek nagle wpadł na pomysł. Zrobimy tak : w pierwszej odsłonie reklamy pokażemy samo wnętrze z zasłoniętym logo, ale napiszemy na temat osiągów. W drugiej pokażemy jaki to samochód.
Daliśmy sobie jeszcze 2 dni by to przemyśleć i gdy po tym czasie nadal koncepcja podobała się nam, zabraliśmy się do pracy.
![]() |
Zdjęcie zrobiliśmy w salonie MM Cars, gdzie było nam najbliżej i najłatwiej. Samochód nie był jeszcze zarejestrowany i musielibyśmy transportować go na lawecie do studia. Znacznie prościej było sfotografować go w salonie. Zrobiono nam miejsce do zdjęć w serwisie i tam mogliśmy spokojnie pracować.
Pierwszy problem pojawił się bardzo szybko. Mój statyw okazał się po prostu za duży by włożyć go do środka samochodu. Po wielu próbach udało się w końcu znaleźć na to sposób. Jedna noga wprawdzie wystawała na zewnątrz, ale aparat znalazł się wreszcie tam gdzie miał być, a lakier i tapicerka nadal była w idealnym stanie :) Następne problemy były już znacznie łatwiejsze do rozwiązania. Musieliśmy tylko metodą prób i błędów, znaleźć optymalne położenie foteli, kierownicy i dźwigni biegów. Ze światłem poszło już szybko. Jako główne światło ustawiłem wysoko przed maską beauty dish z nałożonym jeszcze dyfuzorem z tkaniny. Lampa oświetla górę deski rozdzielczej, kierownicę, fotele i bok drzwi. Oprócz tego po obu bokach, ale tak bym nie widział ich w obiektywie, stanęły dwa softboksy - stripy, ten po lewej jest odpowiedzialny za blik na kierownicy i na srebrnych elementach deski rozdzielczej. Aby zarejestrować światło zegarów i ekranu nawigacji, wydłużyłem czas naświetlania do 0,6 sekundy.
Zrobiłem jeszcze kilka różnych naświetleń na wszelki wypadek i to wszystko. Gosia mogła pastwić się już nad obróbką, a my szukaliśmy odpowiedniego widoku za oknem. Ponieważ nic z moich zdjęć nie pasowało, agencja znalazła w banku zdjęć, fotografię ulicy z Hong Kongu :) Miniaturkę samochodu wzięliśmy już prosto od producenta.
Dalej pozostała już typowo agencyjna robota nad projektem i tekstami. Założenie było by reklama zajmowała pół strony i była na kolejnych po sobie kartkach gazety lub ewentualnie zajęła całą stronę, wymagając jednak od czytelnika obrócenie gazety.
Cały czas unikałem jak ognia podania nazwy samochodu, liczyłem, że zastanowicie się chwilę jaki to może być samochód :) A teraz już dalej nie przedłużając, jest to : Chevrolet Cruze :)
Reklama jest skierowana do bardzo konkretnej grupy ludzi, którzy rozglądając się za nowym samochodem, nie biorą w ogóle pod uwagę Chevroleta gdyż widzą w nim następcę Daewoo. Sądzą, że to kiepsko wykonany i o przeciętnych osiągach samochód, którego jedyną zaletą jest niska cena. Reklama ma złamać te stereotypy i zachęcić do zainteresowania się Chevroletem. Myślicie, że to zadziała?
![]() |
Kliknij aby powiększyć |
PS. Prawda, że ma ładne wnętrze? A takim dieslem też bym chętnie pojeździł.
Komentarze
A rzeczywiście moje pierwsze skojarzenie z Chevroletem było negatywne. Do tej pory pamiętam moje młode lata spędzone z Matizem, który na początku miał swój urok - pięcioro drzwi jak prawdziwy samochód, a nie troje jak w maluchu ;-) a potem tylko się psuł i psuł :-(
Żebym zaczęła rozważać kupno tej marki musiałabym sprawdzić opinie o awaryjności. No i cena powinna być odpowiednio niższa.
Trafiłem na Twój post przypadkowo. Należę zarówno do wielbicieli aut, jak i dobrej fotografii. Zdjęcie mi się podoba, dobry kąt itd, w sumie lepiej się go nie dało zrobić, bo nie miałeś zbyt dużego pola manewru. Co do aut Chevrolet-a, to jest bardzo złożona sprawa. Konsumenci w Polsce i w Europie często mają dziwne 'widzimisie' jeżeli chodzi o zakup auta. Absurdem jest dla mnie to, że marudzą na związek Chevroleta z fabryką w Korei, a jednocześnie przychylnie odnoszą się do czegoś co w owym czasie lepsze w żaden sposób od Daewoo nie było (Hyundai/KIA). Te dwie marki dużo zyskały bardzo agresywnym marketingiem w Europie, nowymi produktami oraz dzięki temu, że wielu ludzi zawiodło się na autach japońskich (tych produkowanych w ostatnich 7-10 latach). Natomiast koncern GM popełnił Pr-owską gafę. Bo najpierw chciał by Daewooo szło tropem swoich koreańskich konkurentów (i może to byłby dobry ruch, bo mimo wszystko większość użytkowników była mimo ich wad zadowolona z Daewoo), a potem się rozmyślił i stwierdził że zrobi z Chevroleta markę globalną. Zamiast uśmiercić w sposób naturalny markę Deawoo, z dnia na dzień zaczął przyklejać na Matizy i inne znaczek Chevroleta co wywołało frustrację fanów Amerykańskiego Chevroleta (w tym moją) oraz zmieszanie u przeciętnego klienta, dla którego sytuacja była co najmniej dziwna i wolał pójść w markę którą dobrze zna (nie było deawoo więc wybrał np. Kię). Mi osobiście na chwilę obecną nie przeszkadzają te samochody które od A do Z zostały wyprodukowane przez GM (koncern zainwestował w Daewoo 2 biliony dolarów). Nie widzę, też powodów dla których samochody te miałyby być gorsze od produkowanych w Niemczech, czy Polsce Opli. Sam mam Astrę, zrobiłem nią bez problemu 200 tysięcy, więc na pewno zaufałbym też Cruzowi, który jest na tych samych podzespołach. Niestety wciąż do wielu klientów to nie trafia, bo często kierują się nie zdrowym rozsądkiem, a np. tym co powiedział szwagier pijąc piwo przed TV, a który na co dzień jeździ Passtuchem z Niemiec po dwóch dzwonach. W Polsce jednak sytuacja zaczyna się zmieniać i mimo zapaści na rynku motoryzacyjnym Chevrolet w Polsce radzi sobie całkiem nieźle (w przeciwieństwie do np. Angli). Niestety Chevrolet Polska notuje bardzo wiele wpadek, na co pozostaje głuchy (FB Chevrolet Polska już nawet mi przestał odpowiadać na sugestie). Np. nowe Malibu nie ma kompletnie żadnej reklamy, a te co są u dealerów są bardzo kiepskie. Nazywanie globalnego Chevroleta Malibu 'Amerykańkim sedanem' jest trochę nie na miejscu...Więc jak robiłeś coś dla Chevroleta możesz im co nie co wytłumaczyć...Do dalszych problemów Chevroleta należy brak wielu wartościowych modeli, które np. są używane w reklamach TV (VOLT, Corvette) a których nie ma u nas w sprzedaży. KOMPLETNY ABSURD! To tak jakby Nissan chwalił się w reklamach GTR-em, a oferował go najbliżej w Niemczech.
Wracając do Twojej reklamy, to argumenty użyte w niej są OK. Problem tkwi w tym, że w Polsce wyścigi WTCC są kompletnie niepopularne. Może by było o nich głośno gdyby scigał się tam polski kierowca (zgłaszałem się ale Chevrolet Polska pozostał głuchy). Natomiast co do porównań do BMW, to przeciętnego Polaka, który traktuję tą markę jak bóstwo, może takie porównanie tylko i wyłącznie zezłościć... Dzięki za uwagę. Polecam się na przyszłość. Rafał. woodward_avenue@o2.pl
Olga