Przejdź do głównej zawartości

Budżet robi cuda?

Oglądałem wczoraj film o Annie Leibovitz. Nigdy nie przepadałem za jej zdjęciami, a zwłaszcza byłem mocno rozczarowany kalendarzem Pirelli w jej wykonaniu. Kompletnie nie pasował mi sposób, w jaki pokazywała kobiece ciało. Dla mnie te kobiety wyglądały zbyt męsko....
Potem Annie zrobiła kalendarz Lavazza i tym bardziej uznałem, że kompletnie nie były to trafione fotografie.

Przyznam się szczerze, byłem negatywnie nastawiony do niej. Gdy jednak obejrzałem film i przypomniałem sobie stare zdjęcia Leibovitz, to zmieniłem zdanie. Pamiętacie na pewno słynne zdjęcie Whoopi Goldberg albo Demi Moore.

Fot. Annie Leibovitz

Fot. Annie Leibovitz



Czy są to zdjęcia wybitne? Są na pewno dobre. Ale czy gdyby ukazały się dzisiaj, byłyby tak ważne? Raczej nie. Jeśli jednak popatrzymy na nie z perspektywy tamtych lat to już inna sprawa. Nikt wcześniej nie pokazywał w ten sposób aktorów. Zwłaszcza okładka Vanity Fair wywołała wiele sprzeciwów i krytycznych opinii. Dzisiaj chyba trzeba byłoby pokazać zdjęcie z porodu i to z perspektywy położnej....

Annie Leibovitz opowiadała, że na początku zupełnie nie miała ochoty fotografować mody, bo ani się na tym nie znała, ani ją to nie interesowało. Ciekawe wyznanie, jak na fotografa jednego z ważniejszych magazynów o modzie.... Chciała robić portrety, moda była przy okazji. Ale ponieważ jej nazwisko było coraz bardziej rozpoznawalne, coraz więcej znanych osób chciało, by zrobiła im zdjęcie. Dzięki temu mogła żądać coraz większych budżetów na sesje. A dzięki temu zdjęcia były coraz bardziej spektakularne. Taka samonakręcająca się zależność...

Nie umniejsza to jednak jej umiejętności. Gdyby nie potrafiła zrobić dobrych zdjęć, nawet największy budżet niezbyt by tu pomógł. Jednak pomaga.... i to jak. Przyznam jednak szczerze, że wolę "zwykłe" zdjęcia Leibovitz, niż te bardzo baśniowe, z dużą ilością montaży. Te drugie klimatem trochę przypominają mi fotografie Horovitza.
Duży budżet to też duża odpowiedzialność, nie tylko za wydawane pieniądze, ale przede wszystkim za efekt. Bardzo łatwo przesadzić z efektami. Znacznie trudniej jest ciągle zrobić prosty, dobry portret.















Komentarze

Rafał B pisze…
No tak to jest w tym biznesie. Czy zrobiłbyś dobre zdjęcia bez studia, lamp, wizażysty i odpowiednich strojów, które by ktoś kupił? Ba, które by się podobały? Piszę tu o fotografii mody i tzw. "piękna", nie o portretach.

Popularne posty z tego bloga

Jestem za głupi czyli o sztuce nowoczesnej raz jeszcze...

Wracam powoli do normalnego trybu pisania codziennie.... mam nadzieję:) Rozleniwiłem się ostatnio, to fakt, za to spędzałem czas bardzo przyjemnie :) Jednym z efektów była wizyta w MOCAKu, czyli Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie . Miałem od dawna wielką ochotę zobaczyć to muzeum, głównie z powodów architektonicznych. I rzeczywiście, muzeum zachwyca. Nie ma tu mowy, byśmy mogli mieć kompleksy w porównaniu z innymi muzeami tego typu na świecie. Mimo swojego ogromu, budynek jest bardzo kameralny. Czysta forma architektoniczna pozwala na ekspozycje każdej możliwej formy sztuki.

Znamy szczęśliwca, który zrobi 80 zdjęć na koszt UE

No i jestem ciekawy, ilu z Was złożyło ofertę w głośnym ostatnio zamówieniu publicznym na 80 zdjęć dla gminy Siewierz? Może ktoś z Was myślał, że ma asa w rękawie, bo dał niską cenę i wygra ten konkurs? Zmartwię Was, bo każdego asa może przebić Joker. Po prostu Joker zawsze wygrywa :) W tym przypadku właśnie wygrał Joker. Przeczytajcie sami ogłoszenie wyników, nie chcę odbierać Wam tej przyjemności.... Kilka osób przysłało mi już swoje komentarze, ale nie nadają się do publicznego cytowania. Mnie zabrakło tchu w piersi i zbaraniałem, gdy kumpel podesłał mi to ogłoszenie (dzięki Adam). Pięć razy musiałem przeliczyć, ile kosztuje jedno zdjęcie, bo nie wierzyłem. Pewnie macie ten sam problem, więc pozwolicie, że pomogę. Jedno zdjęcie kosztuje 10 zł brutto!!! Te pozostałe 30 zł to, jak mniemam, są przeznaczone na koszty logistyki całej sesji. Brakuje mi już sił, by pisać, co o tym myślę i jak to jest możliwe, że ktoś może ZROBIĆ tyle zdjęć za tak mało kasy. Ale już po chwili pom...

Jest zapytanie o 80 zdjęć czyli wydajemy unijne pieniądze

Tym razem mam dla Was informację o aktualnym zapytaniu ofertowym na wykonanie 80 fotografii, ilustrujących walory turystyczne gminy Siewierz. Teoretycznie wszystko jest w porządku. Nie ma jakichś chorych wymogów, ani nierealnych terminów, tak jak w zapytaniu, o którym pisałem już kiedyś. No prawie nie ma, bo termin jest mocno napięty. Oferty należy składać do 19 lipca,  a gotowe fotografie należy oddać do 28 lipca. No ale ciągle jest to teoretycznie realne. W czym więc tkwi haczyk? W procedurach. Co zdecyduje o wyborze fotografa? Oczywiście nie jakość techniczna zdjęć, nie interesujące pokazanie krajobrazów, nie doświadczenie w tego typu realizacjach, a jak zwykle - CENA. To zdjęcie zrobiłem w okolicach Siewierza ajfonem, czy podobnie będą wyglądały fotografie, które będą reklamować gminę ? Gdybym robił normalną kalkulację na 80 fotografii tego typu wyglądałaby ona tak: