Przejdź do głównej zawartości

Wakacje na sesji

Upcykling zdominował moje życie do tego stopnia, że nie myślę już o niczym innym i nie zajmuję się niczym innym. Codziennie są jakieś warsztaty albo wykłady, spotkania itd. Przy tym wszystkim zapomniałem już prawie, że jestem fotografem.
Gdy więc wczoraj pojechałem na sesję, poczułem się prawie jak na wakacjach :) Jeździłem po Śląsku fotografując architekturę, świeciło słońce i nie musiałem odpisywać na dziesiątki maili. Na nowo odkryłem, że fotografowanie to czysta przyjemność.

Wystarczyło tylko na dwa miesiące zająć się czymś kompletnie odmiennym by docenić jak fajną pracę mam na co dzień. Teraz już nie mogę się doczekać poniedziałkowego koncertu Teleport Magic na finał 1 Salonu Art.Upcykling.pl i zaraz potem rzucam się na nowe sesje, które dawno już chodzą mi po głowie.
No i mam trochę do opowiedzenia o tym  co się fotograficznie ( mimo wszystko ) działo u mnie przez ostatnie miesiące. Dajcie mi jeszcze kilka dni :)

P.S. A skoro Salon jeszcze trwa to zapraszam w sobotę na 18:00 do Ronda Sztuki na moje bezpłatne warsztaty Upcykling w studiu fotograficznym

Komentarze

FojAga pisze…
Szkoda że Rondo Sztuki jest tak daleko ode mnie. Warsztaty na pewno będą ciekawe.
Unknown pisze…
Zbliża się autostrada w stronę Rzeszowa i z każdym dniem jest mi bliżej do Ciebie, w końcu dojadę na warsztaty i kawę ;)
Artur Nyk pisze…
Super :) To szykuję już kawę Kasia :) Niech się pośpieszą z tą autostradą :)

Popularne posty z tego bloga

Jestem za głupi czyli o sztuce nowoczesnej raz jeszcze...

Wracam powoli do normalnego trybu pisania codziennie.... mam nadzieję:) Rozleniwiłem się ostatnio, to fakt, za to spędzałem czas bardzo przyjemnie :) Jednym z efektów była wizyta w MOCAKu, czyli Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie . Miałem od dawna wielką ochotę zobaczyć to muzeum, głównie z powodów architektonicznych. I rzeczywiście, muzeum zachwyca. Nie ma tu mowy, byśmy mogli mieć kompleksy w porównaniu z innymi muzeami tego typu na świecie. Mimo swojego ogromu, budynek jest bardzo kameralny. Czysta forma architektoniczna pozwala na ekspozycje każdej możliwej formy sztuki.

Aperture vs Lightroom czyli test nieobiektywny

Przy okazji jednego z ostatnich postów na temat Aperture, jeden z czytelników o pseudonimie Kashiash, spytał, co zyska przechodząc z Lightrooma na Aperture. Uznałem, że to bardzo dobre pytanie, co najmniej tak samo ważne jak to, czy lepszy jest Canon czy Nikon. Wy oczywiście wiecie, co ja o tym sądzę :) Aby podejść do tematu solidnie, ściągnąłem trial Lightrooma, by zobaczyć, co się pojawiło nowego w czwartej wersji. Przyznaję się, że nie poświęciłem kilkunastu godzin na dogłębne poznanie wszystkich funkcji i mogę się mylić co do szczegółów. Aby było łatwo porównać oba programy, stworzyłem katalog z trzydziestoma zdjęciami i wgrałem do każdego z programów. Nie będzie to kompletny test, a raczej skupienie się na istotnych różnicach. Nie miejcie wątpliwości, że wychodzę z założenia o wyższości Ap, gdybym tak nie uważał, to nie używałbym go :) Postarałem się jednak znaleźć też wszystkie pozytywne cechy Lr. Ponieważ nie pracuję na nim, mogłem o czymś nie wiedzieć i przez to pominąć jak...

Historyczne odkrycie w lodówce

To odkrycie zaczęło się bardzo trywialnie. Po kilku latach podjąłem decyzję: trzeba rozmrozić wreszcie lodówkę. W szufladzie na dole od dawna leżał jakiś mały pakunek w czarnym worku. Jakoś nigdy nie zastanawiałem się, co w nim jest. Czasem rodzice przechowują coś w mojej lodówce, gdy brakuje im już miejsca we własnej. Sądziłem, że to właśnie jedna z tych rzeczy. Dzisiaj dotarło do mnie, że nigdy nie zastanowiłem się, dlaczego ten pakunek leży tam od tak dawna... Zajrzałem do środka. Tak rozpocząłem sentymentalną podróż w głąb czasu. W środku był cały przekrój filmów, jakich kiedyś używałem. Parę wąskich, szerokie negatywy i diapozytywy, a nawet klisze 4x5 cala. Nie mam pojęcia, ile lat tam leżały, myślę, że około pięciu. Oczywiście wszystkie są już od dawna przeterminowane. Dawno już nie widziałem filmów, a kiedyś był to chleb codzienny. Przypomniało mi się, które z nich najbardziej lubiłem. Znalazłem tu negatyw Kodaka, Portra 160VC czyli vivid color i 160NC, natural color, dwa filmy...