Przejdź do głównej zawartości

Występy gościnne czyli warsztaty Aperture w Bydgoszczy

O moim wielkim afekcie do Aperture wie już chyba każdy kto tu zagląda. To mój program nr 1, który jest mi absolutnie niezbędny do życia. Najpierw nieświadomie, potem już z pełną premedytacją zaraziłem kilka osób by używali tego programu. Michał nawet specjalnie z tego powodu przeszedł na Maki ( ach, kiedy ja wreszcie zacznę dostawać prowizję od Apple za każdego nawróconego na OS X  :))) ).

W bibliotekach Aperture trzymam wszystkie moje zdjęcia utrzymując porządek w kilkudziesięciu tysiącach fotografii, archiwizuje ich kopie ( a mam dwie lokalne i jedną dodatkową trzymaną w Bardzo Tajnym Miejscu ). Obrabiam w całości zdjęcia i to niedestrukcyjnie ( no dobrze - Gosia obrabia ), pozostawiając Photoshopowi tylko montaże i kilka bardzo zaawansowanych przekształceń. Robię portfolia w pdf'ach,  szybkie strony dla klientów do wystawienia zdjęć w internecie. Opisuję zdjęcia na potrzeby banków zdjęć ( właśnie zacząłem przygodę z Fotolią, więc niedługo to opiszę ). No i oczywiście gdy robię zdjęcia mam zawsze podpięty do aparatu komputer z Aperture, dzięki czemu widzę jak wygląda fotografia w programie, w którym potem będzie obrabiana. A to ogromna zaleta, bo nie ma ryzyka, że inny program inaczej zdekoduje RAWa.

W ubiegłym roku Kasia z Farbiarni w Bydgoszczy zaproponowała mi bym poprowadził warsztaty Aperture u niej na miejscu. Ja zgodziłem się z ochotą, bo lubię podróżować i poznawać nowe miejsca. Bydgoszcz zresztą dobrze kojarzy mi się z ciekawą sesją mebli, którą robiłem tak kilka lat temu, tylko, że wtedy nic nie zdążyłem zobaczyć bo cały czas spędziliśmy w studio :)

Samo miejsce, które jest jednocześnie i galerią i studiem fotograficznym, wygląda bardzo ciekawie. Mam nadzieję, że będą to fajne warsztaty, tak jak i poprzednich pięć edycji :)
Bardzo serdecznie zapraszam 20 kwietnia do Bydgoszczy, albo też 2 marca jak zawsze do Chorzowa.

 A jeżeli macie pytania dotyczące Aperture, to piszcie. Na ile będę mógł, to zawsze pomogę opisując problem na blogu.

Szybki podgląd, wiele wersji kolorystycznych bez zajmowania miejsca na dysku

Pędzle - jedno z najlepszych narzędzi w Aperture

Praca na pełnym ekranie

Komentarze

kashiash pisze…
Używam Lightrooma na MacBook'u. Co zyskam zamieniając program na Aperture ?
Artur Nyk pisze…
Napiszę na ten temat posta lada dzień. Za długi temat by pisać w komentarzach :)

Popularne posty z tego bloga

Test nieobiektywny czyli MacBook Pro Retina czyli gruby kontra chudy

Dawno już nie robiłem porządnego testu i postanowiłem to dzisiaj nadrobić. A okazja jest wyjątkowa, bo na moje biurko zawitał najnowszy MacBook Pro Retina. Nie ma w sieci jeszcze zbyt wielu testów, a zwłaszcza zrobionych pod kątem wykorzystania go w fotografii. Nie znajdziecie więc tu żadnych benchmarków i wykresów, a tylko mój prywatny test tego, co dla mnie, jako fotografa, najważniejsze. 1. Dlaczego Retina Gosia, która obrabia moje zdjęcia, pracuje w studio na Mac Pro 1.1, który swoje lata już ma albo w domu na MacBooku Pro sprzed ery unibody. Ten ostatni domagał się już wymiany od jakiegoś czasu i  czekaliśmy od kilku miesięcy na zapowiadaną nowość. Bez względu, co by Apple pokazał, miał to być najnowszy i silny komp, tak, aby mógł sprawnie pracować przez kolejne 3-4 lata. Po premierze byłem zachwycony Retiną i niską wagą nowego Maka. Gorzej było z ceną. 10.200 zł za podstawowy model, wyglądało na cenę z kosmosu. Zaczęliśmy się zastanawiać, czy jednak nie kupić modelu z poprze

O fotografowaniu samochodów czyli wielka ściema

W fotografii coraz mniej rzeczy jest takimi, jakimi się wydają... Na przykład fotografie samochodów. Kiedyś, jeśli na zdjęciu samochód był w ruchu to praktycznie na 100% wiadomo było, że fotograf rzeczywiście zrobił to zdjęcie w trakcie jazdy. A dzisiaj w fotografii reklamowej  pewne jest co innego. Pewne jest, że na pewno tak to nie wyglądało w rzeczywistości... W tym tygodniu robiłem sesję z mojego trochę już zapomnianego cyklu: Kobiety za kierownicą. Nadmiar pracy w ostatnich miesiącach oraz problemy w pogodą, nie pozwoliły mi na wcześniejszą kontynuację. Ale skoro w listopadzie mamy prawie wiosenne słońce, to trzeba było się brać do pracy. W planie miałem dwa zdjęcia w kabriolecie, jedno w ciągu dnia, drugie w nocy. Założeniem sesji jest pokazanie rzeczy, które kobiety nie powinny robić w trakcie jazdy, a że czasami im się zdarza to już inna sprawa... Ale skoro nie powinny, to nie mogłem od nich wymagać, by robiły to naprawdę. Od początku wiedziałem, że w związku z tym wszystki

Kalendarz Ascomp 2016

Lubię wyzwania. Gdy dowiedziałem się, że klientowi zależy, by zdjęcia do nowego kalendarza zrobić w tym samym miejscu co ostatnio, pomyślałem sobie, że lekko nie będzie. Już za pierwszym razem, sesja tam bardzo trudna, a teraz na dodatek musiałem podnieść sobie poprzeczkę, bo nowy kalendarz nie mógł być podobny do poprzedniego. Miejscem tym bowiem, znowu miała być serwerownia. Nie wiem ilu z was miało okazję zwiedzić serwerownie, ale zakładam, że raczej nie jest to powszechne doświadczenie. Tym, którzy nie mieli tego szczęścia, by zobaczyć serwerowni od środka, postaram się trochę przybliżyć warunki w jakich pracowaliśmy. Wyobraźcie sobie budynek strzeżony jak twierdza. Wysokie płoty, strażnicy, alarmy, wszystkie drzwi z zamkami, śluzy, setki kamer itd. Pomieszczenia z serwerami mają tylko wąskie korytarze pomiędzy szafami. Gdy czasem zdarzyło się, że były to korytarze o szerokości dwóch metrów, to miałem powód do świętowania. W korytarzach na zmianę wieje, albo bardzo zimne, albo