Przejdź do głównej zawartości

Tajemnicza Panna Młoda czyli jak to było z tym światłem

Moja zagadka okazała się dosyć trudna i nikomu nie udało się niestety zgadnąć, jakie było światło na sesji sukien ślubnych.
Cieszę się, że tyle osób zadało sobie sporo wysiłku i analizowało światło. Dosyć blisko był Sebastian już na samym początku :) Potem jednak wszyscy poszli w trochę innym kierunku.

No to teraz po kolei. Główne światło to lampa 1200 Ws z czaszą Varistar, błyskająca pełną mocą. To taka dosyć dziwna czasza przeznaczona specjalnie do parasolki Varistar, czyli czegoś pośredniego między normalną parasolką, a softboksem. Czasza pasował mi idealnie, bo ma kąt świecenia 90 stopni.
Lampa z tą czaszą stała około 1,5 metra od białej ściany i świeciła lekko do góry, tak, że światło odbijało się w większości od ściany i częściowo od sufitu. Dzięki tak szeroko święcącej czaszy uzyskałem bardzo dużą powierzchnię miękkiego światła. Coś w rodzaju softu o wymiarach 5 x 4 m, ale z nie świecącym całkiem równomiernie, a z zanikającym na brzegach światłem.

Ta lampa robiła w zasadzie całe światło. Jako drugą lampę użyłem softboksu Rotalux Octa 175 cm, miał on jedynie zadanie wypełnienia cieni i był ustawiony około 3 działki mniej, niż główna lampa.

Jako ostatnią, trzecią lampę, użyłem stripa 50x130 cm, który miał za zadanie doświetlanie wnęki. Był ustawiony za prawą ścianką, równolegle do niej. On również miał moc ustawioną na dosyć niskim poziomie. Tu jednak trochę eksperymentowałem z mocą. Dlatego na pierwszych zdjęciach wnęka jest mocniej rozświetlona, a potem, gdy uznałem, że jest tam za jasno, zmniejszyłem moc.

Jako dodatkowe elementy oświetlenia użyłem kilka płyt ze styropianu o wymiarach 100x 200 cm. Dwie z nich są przedłużeniem ścian scenografii, aby jeszcze bardziej zmiękczały i odbijały światło, a trzecia, której na zdjęciach nie widać, stoi po prawej stronie i odbija światło w kierunku modelki. To chyba właśnie ją widać w oczach modelki :)

Octa ustawiona była lekko powyżej głowy modelki, foto Marta



Strip, który oświetla wnękę, foto Marta


Całość oświetlenia. Nie widać ekranu ze styropianu, który stoi zaraz za kadrem po prawej stronie pod kątem około 60 stopni w stosunku do ściany. 
Czasza Varistar, foto Elinchrom
Tu zaznaczyłem jeszcze raz wszystkie elementy oświetlenia :



Jeżeli będziecie mieli pytania, to zadawajcie, postaram się na wszystkie odpowiedzieć. Jeśli fotozagadka się Wam spodobała, to za jakiś czas znowu coś takiego zrobię :)

Komentarze

Dzida pisze…
Genialna ta sesja !
Rewelacyjny pomysł z Konkursem, szkoda że za późno tu trafiłem, ale liczę że będą kolejne to spróbuję i swoich sił ;)
Pozdrawiam ;)
Heniek1978 pisze…
No ja też żałuje, że nie bralem udziału ;)

odpowiedziałbym jednym słowem- światłem

Popularne posty z tego bloga

Test nieobiektywny czyli MacBook Pro Retina czyli gruby kontra chudy

Dawno już nie robiłem porządnego testu i postanowiłem to dzisiaj nadrobić. A okazja jest wyjątkowa, bo na moje biurko zawitał najnowszy MacBook Pro Retina. Nie ma w sieci jeszcze zbyt wielu testów, a zwłaszcza zrobionych pod kątem wykorzystania go w fotografii. Nie znajdziecie więc tu żadnych benchmarków i wykresów, a tylko mój prywatny test tego, co dla mnie, jako fotografa, najważniejsze. 1. Dlaczego Retina Gosia, która obrabia moje zdjęcia, pracuje w studio na Mac Pro 1.1, który swoje lata już ma albo w domu na MacBooku Pro sprzed ery unibody. Ten ostatni domagał się już wymiany od jakiegoś czasu i  czekaliśmy od kilku miesięcy na zapowiadaną nowość. Bez względu, co by Apple pokazał, miał to być najnowszy i silny komp, tak, aby mógł sprawnie pracować przez kolejne 3-4 lata. Po premierze byłem zachwycony Retiną i niską wagą nowego Maka. Gorzej było z ceną. 10.200 zł za podstawowy model, wyglądało na cenę z kosmosu. Zaczęliśmy się zastanawiać, czy jednak nie kupić modelu z poprze

O fotografowaniu samochodów czyli wielka ściema

W fotografii coraz mniej rzeczy jest takimi, jakimi się wydają... Na przykład fotografie samochodów. Kiedyś, jeśli na zdjęciu samochód był w ruchu to praktycznie na 100% wiadomo było, że fotograf rzeczywiście zrobił to zdjęcie w trakcie jazdy. A dzisiaj w fotografii reklamowej  pewne jest co innego. Pewne jest, że na pewno tak to nie wyglądało w rzeczywistości... W tym tygodniu robiłem sesję z mojego trochę już zapomnianego cyklu: Kobiety za kierownicą. Nadmiar pracy w ostatnich miesiącach oraz problemy w pogodą, nie pozwoliły mi na wcześniejszą kontynuację. Ale skoro w listopadzie mamy prawie wiosenne słońce, to trzeba było się brać do pracy. W planie miałem dwa zdjęcia w kabriolecie, jedno w ciągu dnia, drugie w nocy. Założeniem sesji jest pokazanie rzeczy, które kobiety nie powinny robić w trakcie jazdy, a że czasami im się zdarza to już inna sprawa... Ale skoro nie powinny, to nie mogłem od nich wymagać, by robiły to naprawdę. Od początku wiedziałem, że w związku z tym wszystki

Kalendarz Ascomp 2016

Lubię wyzwania. Gdy dowiedziałem się, że klientowi zależy, by zdjęcia do nowego kalendarza zrobić w tym samym miejscu co ostatnio, pomyślałem sobie, że lekko nie będzie. Już za pierwszym razem, sesja tam bardzo trudna, a teraz na dodatek musiałem podnieść sobie poprzeczkę, bo nowy kalendarz nie mógł być podobny do poprzedniego. Miejscem tym bowiem, znowu miała być serwerownia. Nie wiem ilu z was miało okazję zwiedzić serwerownie, ale zakładam, że raczej nie jest to powszechne doświadczenie. Tym, którzy nie mieli tego szczęścia, by zobaczyć serwerowni od środka, postaram się trochę przybliżyć warunki w jakich pracowaliśmy. Wyobraźcie sobie budynek strzeżony jak twierdza. Wysokie płoty, strażnicy, alarmy, wszystkie drzwi z zamkami, śluzy, setki kamer itd. Pomieszczenia z serwerami mają tylko wąskie korytarze pomiędzy szafami. Gdy czasem zdarzyło się, że były to korytarze o szerokości dwóch metrów, to miałem powód do świętowania. W korytarzach na zmianę wieje, albo bardzo zimne, albo