Przejdź do głównej zawartości

Jasność widzę, jasność !!!

Przez ostatnie dni zamilkłem na blogu, a wszystko przez suknie ślubne, które pojawiły się w moim studio w ogromnej ilości. Razem z sukniami przylecieli Włosi, więc przez kilka dni mogłem uczyć się włoskiego. Moja nauka ograniczyła się do słowa "sposa" czyli panna młoda, okazało się bowiem, że wszystkie inna ważne słowa jak pizza, lavazza, pasta i birra, potrzebne do komunikacji to już znam.

Włosi byli zachwyceni urodą i bezpośredniością polskich dziewczyn, no ale co w tym dziwnego? Ja się z nimi zgadzam :) Pozowały mi dwie dziewczyny, Kamila Gawęda i Karolina Morawiec. Z Karoliną pracowałem już wcześniej wielokrotnie i byłem spokojny o efekt, natomiast Kamila, z która robiłem sesję pierwszy raz, zachwyciła wszystkich swoim uśmiechem. Miała niebywała umiejętność zmiany swojej miny w ułamku sekundy, od neutralnego wyrazu twarzy do uśmiechu jak gdyby od godziny przeżywała najradośniejsze chwile swego życia i znów do całkowicie neutralnej miny.

Białe sukienki, białe rekwizyty, białe dekoracje. Wszystko było białe. A oświetlenie białego  na białym to niezbyt łatwe zadanie. Wpatrywałem się więc w odcienie bieli na zdjęciach przez długie godziny, sprawdzając czy nadal są w tych bielach szczegóły. Jeszcze trochę i widziałbym tylko białe plamy przed oczami :)

Drugiego dnia sesji wszystko było podporządkowane jednej sprawie : musieliśmy skończyć zdjęcia przed rozpoczęciem meczu Włochy-Niemcy. Udało się, choć ostatniej chwili szukaliśmy jeszcze w centrum Katowic miejsca w jakiejś knajpie przed telewizorem. Fajnie było oglądać taki mecz w towarzystwie Włochów. Gdy padały bramki czułem się jakby to Polska wygrywała :)



Sprawdzamy, które buty lepiej pasują
Fryzjer też musi pracować czasem na wysokościach

Te zdjęcia robiła Marta, jak się przyjrzycie, to znajdziecie ją na niektórych zdjęciach :)
Moje parametry naświetlania


Co ja robię? 

Co ja paczę?

Upgrade modelki
Sprawdzam makijaż...
Sprawdzam fryzurę...

Coś sprawdzam...
razem z moją ekipą : Gosia, Michał, Michał, Magda i ja


Zojka sprawdza welon

Michał filmuje, a ja sprawdzam

Zauważyliście, że napis Star Wars można w lustrze przeczytać jako : Rats z RAW ?

Efekt końcowy, ale jeszcze nie ostateczny

Komentarze

Leszek pisze…
O. Masz aparat dla leworęcznych ;)
Artur Nyk pisze…
To specjalna wersja :)
hattu pisze…
ileż sukien... marzenie każdej dziewczyny :D
Ciekawy Backstage.. Aż boję się efektów ... !!

Popularne posty z tego bloga

Test nieobiektywny czyli MacBook Pro Retina czyli gruby kontra chudy

Dawno już nie robiłem porządnego testu i postanowiłem to dzisiaj nadrobić. A okazja jest wyjątkowa, bo na moje biurko zawitał najnowszy MacBook Pro Retina. Nie ma w sieci jeszcze zbyt wielu testów, a zwłaszcza zrobionych pod kątem wykorzystania go w fotografii. Nie znajdziecie więc tu żadnych benchmarków i wykresów, a tylko mój prywatny test tego, co dla mnie, jako fotografa, najważniejsze. 1. Dlaczego Retina Gosia, która obrabia moje zdjęcia, pracuje w studio na Mac Pro 1.1, który swoje lata już ma albo w domu na MacBooku Pro sprzed ery unibody. Ten ostatni domagał się już wymiany od jakiegoś czasu i  czekaliśmy od kilku miesięcy na zapowiadaną nowość. Bez względu, co by Apple pokazał, miał to być najnowszy i silny komp, tak, aby mógł sprawnie pracować przez kolejne 3-4 lata. Po premierze byłem zachwycony Retiną i niską wagą nowego Maka. Gorzej było z ceną. 10.200 zł za podstawowy model, wyglądało na cenę z kosmosu. Zaczęliśmy się zastanawiać, czy jednak nie kupić modelu z poprze

O fotografowaniu samochodów czyli wielka ściema

W fotografii coraz mniej rzeczy jest takimi, jakimi się wydają... Na przykład fotografie samochodów. Kiedyś, jeśli na zdjęciu samochód był w ruchu to praktycznie na 100% wiadomo było, że fotograf rzeczywiście zrobił to zdjęcie w trakcie jazdy. A dzisiaj w fotografii reklamowej  pewne jest co innego. Pewne jest, że na pewno tak to nie wyglądało w rzeczywistości... W tym tygodniu robiłem sesję z mojego trochę już zapomnianego cyklu: Kobiety za kierownicą. Nadmiar pracy w ostatnich miesiącach oraz problemy w pogodą, nie pozwoliły mi na wcześniejszą kontynuację. Ale skoro w listopadzie mamy prawie wiosenne słońce, to trzeba było się brać do pracy. W planie miałem dwa zdjęcia w kabriolecie, jedno w ciągu dnia, drugie w nocy. Założeniem sesji jest pokazanie rzeczy, które kobiety nie powinny robić w trakcie jazdy, a że czasami im się zdarza to już inna sprawa... Ale skoro nie powinny, to nie mogłem od nich wymagać, by robiły to naprawdę. Od początku wiedziałem, że w związku z tym wszystki

Kalendarz Ascomp 2016

Lubię wyzwania. Gdy dowiedziałem się, że klientowi zależy, by zdjęcia do nowego kalendarza zrobić w tym samym miejscu co ostatnio, pomyślałem sobie, że lekko nie będzie. Już za pierwszym razem, sesja tam bardzo trudna, a teraz na dodatek musiałem podnieść sobie poprzeczkę, bo nowy kalendarz nie mógł być podobny do poprzedniego. Miejscem tym bowiem, znowu miała być serwerownia. Nie wiem ilu z was miało okazję zwiedzić serwerownie, ale zakładam, że raczej nie jest to powszechne doświadczenie. Tym, którzy nie mieli tego szczęścia, by zobaczyć serwerowni od środka, postaram się trochę przybliżyć warunki w jakich pracowaliśmy. Wyobraźcie sobie budynek strzeżony jak twierdza. Wysokie płoty, strażnicy, alarmy, wszystkie drzwi z zamkami, śluzy, setki kamer itd. Pomieszczenia z serwerami mają tylko wąskie korytarze pomiędzy szafami. Gdy czasem zdarzyło się, że były to korytarze o szerokości dwóch metrów, to miałem powód do świętowania. W korytarzach na zmianę wieje, albo bardzo zimne, albo