Przejdź do głównej zawartości

Nawet gdy jestem zadowolony, szukam dziury w całym

Jak dużo potrafi zmienić projekt w odbiorze fotografii, wiedzą ci wszyscy, którym zdarzyło się doczekać publikacji swoich zdjęć w kiepskich katalogach. Jeżeli grafika jest słaba, to nawet najlepsze zdjęcie traci w odbiorze. Zasada działa też na szczęście w drugą stronę. Przeciętne zdjęcie w dobrym projekcie wygląda dużo lepiej. A najlepiej już jest, gdy spotykają się dobre fota i dobra grafika.

Ukazał się właśnie katalog kostki brukowej Modern Line, gdzie robiłem wszystkie fotografie. I jak zawsze sam patrzę na moje zdjęcia teraz z zupełnie innej perspektywy, gdy tworzą całość katalogu. Poda mi się końcowy efekt, choć miałbym małe uwagi co do kadrowania w kilku przypadkach. Ale też świadomy jestem ograniczeń jakie miał grafik, bo zdjęcia były robione głównie pod kątem strony internetowej, a to oznaczało zupełnie inne proporcje fotografii.

Zresztą, mam już taka naturę. Gdy patrzę na swoje zdjęcia to ciągle się zastanawiam, co można by w nich jeszcze poprawić...
Ma to swoje wady, bo nigdy nie jestem do końca zadowolony, ale też ma zalety, bo dzięki temu każde kolejne zdjęcie może być lepsze :)













Zdjęcia wnętrz i kamyków już nie są moje

Komentarze

Anonimowy pisze…
Kostka, glazura, płytki to nie są łatwe tematy. wyszło OK.

Pozdrawiam Tomek
Artur Nyk pisze…
Dzięki Tomek :)
gumiber pisze…
Zawsze diabeł tkwi w szczegółach :) zdjęcia świetnie ukazują specyfikę produktu, tylko w ostatnim zdjęciu nie wiem dlaczego ktoś na siłę próbował wepchnąć te kamienie...?
igi pisze…
REWELACJA. Foty, skład, typografia, kapitalne!
sztybel pisze…
IMHO skoro zdjęcia były pierwsze, grafik powinien pomyśleć nad ich optymalnym wykorzystaniem, nie zbawił by go format lekko wyższy a uniknął by takich kiepskich cięć :(

ergo - po premii mu!
Mateusz Zahora pisze…
"zbawił by go format lekko wyższy"
Możliwe, zę wtedy już musieliby drukować na innej maszynie i stałoby się to dużo droższe ;)
sztybel pisze…
jaaasne, albo w NASA... W mojej czasoprzestrzeni drukarnie jadą na formacie B, którego proporcje są jak w pysk strzelił "lekko wyższe" :P ale rozumiem, ze miało być "oryginalnie", więc coś za coś...
Mateusz Zahora pisze…
ok. Widać żyje w innym uniwersum.

Popularne posty z tego bloga

Test nieobiektywny czyli MacBook Pro Retina czyli gruby kontra chudy

Dawno już nie robiłem porządnego testu i postanowiłem to dzisiaj nadrobić. A okazja jest wyjątkowa, bo na moje biurko zawitał najnowszy MacBook Pro Retina. Nie ma w sieci jeszcze zbyt wielu testów, a zwłaszcza zrobionych pod kątem wykorzystania go w fotografii. Nie znajdziecie więc tu żadnych benchmarków i wykresów, a tylko mój prywatny test tego, co dla mnie, jako fotografa, najważniejsze. 1. Dlaczego Retina Gosia, która obrabia moje zdjęcia, pracuje w studio na Mac Pro 1.1, który swoje lata już ma albo w domu na MacBooku Pro sprzed ery unibody. Ten ostatni domagał się już wymiany od jakiegoś czasu i  czekaliśmy od kilku miesięcy na zapowiadaną nowość. Bez względu, co by Apple pokazał, miał to być najnowszy i silny komp, tak, aby mógł sprawnie pracować przez kolejne 3-4 lata. Po premierze byłem zachwycony Retiną i niską wagą nowego Maka. Gorzej było z ceną. 10.200 zł za podstawowy model, wyglądało na cenę z kosmosu. Zaczęliśmy się zastanawiać, czy jednak nie kupić modelu z poprze

O fotografowaniu samochodów czyli wielka ściema

W fotografii coraz mniej rzeczy jest takimi, jakimi się wydają... Na przykład fotografie samochodów. Kiedyś, jeśli na zdjęciu samochód był w ruchu to praktycznie na 100% wiadomo było, że fotograf rzeczywiście zrobił to zdjęcie w trakcie jazdy. A dzisiaj w fotografii reklamowej  pewne jest co innego. Pewne jest, że na pewno tak to nie wyglądało w rzeczywistości... W tym tygodniu robiłem sesję z mojego trochę już zapomnianego cyklu: Kobiety za kierownicą. Nadmiar pracy w ostatnich miesiącach oraz problemy w pogodą, nie pozwoliły mi na wcześniejszą kontynuację. Ale skoro w listopadzie mamy prawie wiosenne słońce, to trzeba było się brać do pracy. W planie miałem dwa zdjęcia w kabriolecie, jedno w ciągu dnia, drugie w nocy. Założeniem sesji jest pokazanie rzeczy, które kobiety nie powinny robić w trakcie jazdy, a że czasami im się zdarza to już inna sprawa... Ale skoro nie powinny, to nie mogłem od nich wymagać, by robiły to naprawdę. Od początku wiedziałem, że w związku z tym wszystki

Kalendarz Ascomp 2016

Lubię wyzwania. Gdy dowiedziałem się, że klientowi zależy, by zdjęcia do nowego kalendarza zrobić w tym samym miejscu co ostatnio, pomyślałem sobie, że lekko nie będzie. Już za pierwszym razem, sesja tam bardzo trudna, a teraz na dodatek musiałem podnieść sobie poprzeczkę, bo nowy kalendarz nie mógł być podobny do poprzedniego. Miejscem tym bowiem, znowu miała być serwerownia. Nie wiem ilu z was miało okazję zwiedzić serwerownie, ale zakładam, że raczej nie jest to powszechne doświadczenie. Tym, którzy nie mieli tego szczęścia, by zobaczyć serwerowni od środka, postaram się trochę przybliżyć warunki w jakich pracowaliśmy. Wyobraźcie sobie budynek strzeżony jak twierdza. Wysokie płoty, strażnicy, alarmy, wszystkie drzwi z zamkami, śluzy, setki kamer itd. Pomieszczenia z serwerami mają tylko wąskie korytarze pomiędzy szafami. Gdy czasem zdarzyło się, że były to korytarze o szerokości dwóch metrów, to miałem powód do świętowania. W korytarzach na zmianę wieje, albo bardzo zimne, albo