Naprawdę coraz bardziej przekonuję się by mieć przy sobie jakiś lepszy aparat niż ajfon. Choć przez kilka ostatnich lat sławiłem zalety fotografowania nim w codziennych sytuacjach, to gdy spotykam na ulicy fajny samochód, aż mnie ściska z żalu, że nie mogę zrobić porządnego zdjęcia.
Tak też było tydzień temu w Krakowie gdy na Kazimierzu zobaczyłem Shelby GT 500. Mimo, że nie jestem zwolennikiem amerykańskiej motoryzacji, to tym razem, spojrzałem na samochód z podziwem.
W związku z tym mam mały apel: Właścicielu, napisz do mnie bo chcę sfotografować ten samochód!
To teraz się okaże, jaki jest zasięg mojego bloga :))) Świat jest mały, wszyscy się znają, więc kto wie...
Ps. Gdy drugi raz jechałem do Krakowa w ubiegłą środę, na A4 minąłem całą kawalkadę nowych i starych Mustangów. Co za widok :)
Tak też było tydzień temu w Krakowie gdy na Kazimierzu zobaczyłem Shelby GT 500. Mimo, że nie jestem zwolennikiem amerykańskiej motoryzacji, to tym razem, spojrzałem na samochód z podziwem.
W związku z tym mam mały apel: Właścicielu, napisz do mnie bo chcę sfotografować ten samochód!
To teraz się okaże, jaki jest zasięg mojego bloga :))) Świat jest mały, wszyscy się znają, więc kto wie...
Ps. Gdy drugi raz jechałem do Krakowa w ubiegłą środę, na A4 minąłem całą kawalkadę nowych i starych Mustangów. Co za widok :)
Komentarze