Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2014

Jedna lampa wystarczy czyli sesja Kingi

Kingę fotografowałem cztery lata temu i do dzisiaj jestem zadowolony z tej sesji. Tatiana, stylistka, twierdzi nawet, że to była jej ulubiona sesja. Parę dni temu zrobiłem sesję Kingi jeszcze raz. Przygotowałem sobie całe moje światło, Tatiana przywiozła trochę ciekawych sukienek i biżuterii, a Zojka jak zwykle ostatnio ostatnia, weszła i dumnie pokazała swój nowy kuferek z kosmetykami. Eli wystarczyła tylko szczotka i lakier. Dziewczyny po kolei zajmowały się Kingą, a ja w tym czasie układałem sobie w głowie jak będą wyglądały zdjęcia. I im dłużej myślałem, tym bardziej byłem pewny, że nie potrzebuję tego całego sprzętu jaki przygotowałem. Wystarczyła mi jedna lampa i mała octa 100 cm. Zdjęcia zrobiłem czarno białe, więc kontrastowy charakter światła bardzo mi pasował. Obiecuję uroczyście, że zdjęcia szybko pojawią się obrobione,  tu na blogu i na mojej stronie, a na razie zobaczcie kilka ujęć z planu.

Dzień aktualizowania portfolio

To taki dzień, kiedy wrzucam na wszystkie moje profile nowe zdjęcia. Jednocześnie jest to dzień, który dawno już sobie obiecuję, a mimo to jakoś on nie nadchodzi. Już miałem to nawet dzisiaj robić, ale jak zawsze pojawił się inny ważniejszy temat i jedyne na co mogłem sobie pozwolić, to na napisanie tego szybkiego posta. Jak dużo takich sieciowych portfolio fotograf w ogóle potrzebuje? Zastanawialiście się nam tym? Moją pierwszą stronę zrobiłem w czasach gdy mało, który fotograf uznawał taki ruch za coś sensownego. Większość uważała, że to tylko moja fanaberia. Ale wtedy miałem rację, strona dała efekt i klienci sami zaczęli się do mnie zgłaszać. Od tego momentu uważam, że to bardzo istotna sprawa. Ale potem zaczęły się pojawiać fejsbuki i inne dziwne wynalazki. Teraz jest tak dużo stron, które oferują fotografowi możliwość pokazania portfolio, że bez problemu można się w tym zgubić. Obiecuję sobie więc, od dawna, że nadszedł czas, by poważnie się tym zająć. Pytanie tylko, które z...

Gadam do ściany czyli po co jest obiektyw

Wiesz po co jest obiektyw, co to przysłona i migawka, co to ogniskowa i jak rozkłada się głębia ostrości przy szerokim kącie? To świetnie. Jeśli jednak nie wiesz tego wszystkiego to pewnie zainteresuje cię, że nagrywam kurs podstaw fotografii. I choć prowadziłem już całą masę kursów, to ten okazał się najtrudniejszy, bo musiałem wytłumaczyć w nim pojęcia, nad którymi na co dzień się nie zastanawiam. Wiem jak rozkłada się głębia ostrości przy szerokim kącie, na pełnej klatce i z ostrością ustawioną na 5 metrów od aparatu. I wiem co się zmieni gdy zmniejszę odległość i zwiększę przysłonę. No i kiedy czas będzie dostatecznie krótki, by zdjęcie było nie poruszone. A, i jeszcze jaki wpływ na to zdjęcie będzie miała ustawiona czułość i jak wprowadzić korektę by pomiar był prawidłowy, no i jak poradzić sobie z balansem bieli. I wiem jeszcze parę innych rzeczy. Wiem te wszystkie rzeczy i nawet o nich nie myślę, palce same znajdują właściwe pokrętła i bez zastanowienia ustawiają wszystkie p...

Mam już BMW w garażu (gotowe)

Niestety nie mam BMW w garażu, za to fotografowałem BMW w garażu. No dobrze, wiem, już dawno temu obiecałem, że pokażę te zdjęcia. Pewnie nawet część z was już o tym zapomniała, ale nie ja. Na obronę mam, że trochę się działo. Złapałem gumę, zepsuł się młynek do kawy, dostałem mandat za parkowanie, w ulubionych skarpetkach przetarły mi się pięty, sąsiad złamał nogę, w sobotę pies strasznie głośno szczekał, wzywałem straż pożarną, bo drzewo się przewróciło, piwo się skończyło, zamarzł mi płyn w spryskiwaczu, a raz nie było prądu przez pięć godzin i na koniec urwałem sobie w Warszawie antenę na podziemnym parkingu. Naprawdę. No, ale gdy przezwyciężyłem te wszystkie kataklizmy to skończyłem obróbkę zdjęć. I proszę bardzo, oto tak to wygląda: A chwilę (małą chwilę) wcześniej wyglądało to tak: