Przejdź do głównej zawartości

O tym jak to Kamila nauczyła się pić kawę

Kto mnie zna, wie, że bez kawy nie da się fotografować i w ogóle żyć. No, a gdzie jak nie we Włoszech znają się na kawie rewelacyjnie. Raz zatrzymaliśmy się na malutkiej stacji benzynowej, choć raczej powinna nazywać się stacją kawową. Do środka ledwie dało się wejść, cztery osoby robiły już tłok, bo najwięcej miejsca zajmował gigantyczny ekspres do kawy, jakiego nie powstydziłaby się najlepsza kawiarnia w stolicy dowolnego państwa.
Kierowcy zatrzymywali się na stacji, pili wyśmienite espresso i jechali dalej. Niektórzy nawet przy okazji tankowali ale podejrzewam, że to była tylko poboczna działalność tej stacji.

Na naszym wyjeździe do Toskanii Kamila postanowiła nauczyć się pić kawę. Słusznie stwierdziła, że to najlepsza okazja. Codziennie zaczynaliśmy dzień od parzenia kawy w tradycyjnej włoskiej kawiarce. Tego zaszczytu przygotowywania kawy, doświadczałem zawsze ja. Na początku Kamila piła ją bez entuzjazmu ale po dwóch dniach doceniła już smak. Od tego momentu piła kawę z wielką przyjemnością na naszym balkonie. A ja to fotografowałem :)











Kawa się kończy?!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Test nieobiektywny czyli MacBook Pro Retina czyli gruby kontra chudy

Dawno już nie robiłem porządnego testu i postanowiłem to dzisiaj nadrobić. A okazja jest wyjątkowa, bo na moje biurko zawitał najnowszy MacBook Pro Retina. Nie ma w sieci jeszcze zbyt wielu testów, a zwłaszcza zrobionych pod kątem wykorzystania go w fotografii. Nie znajdziecie więc tu żadnych benchmarków i wykresów, a tylko mój prywatny test tego, co dla mnie, jako fotografa, najważniejsze. 1. Dlaczego Retina Gosia, która obrabia moje zdjęcia, pracuje w studio na Mac Pro 1.1, który swoje lata już ma albo w domu na MacBooku Pro sprzed ery unibody. Ten ostatni domagał się już wymiany od jakiegoś czasu i  czekaliśmy od kilku miesięcy na zapowiadaną nowość. Bez względu, co by Apple pokazał, miał to być najnowszy i silny komp, tak, aby mógł sprawnie pracować przez kolejne 3-4 lata. Po premierze byłem zachwycony Retiną i niską wagą nowego Maka. Gorzej było z ceną. 10.200 zł za podstawowy model, wyglądało na cenę z kosmosu. Zaczęliśmy się zastanawiać, czy jednak nie kupić modelu z poprze

O fotografowaniu samochodów czyli wielka ściema

W fotografii coraz mniej rzeczy jest takimi, jakimi się wydają... Na przykład fotografie samochodów. Kiedyś, jeśli na zdjęciu samochód był w ruchu to praktycznie na 100% wiadomo było, że fotograf rzeczywiście zrobił to zdjęcie w trakcie jazdy. A dzisiaj w fotografii reklamowej  pewne jest co innego. Pewne jest, że na pewno tak to nie wyglądało w rzeczywistości... W tym tygodniu robiłem sesję z mojego trochę już zapomnianego cyklu: Kobiety za kierownicą. Nadmiar pracy w ostatnich miesiącach oraz problemy w pogodą, nie pozwoliły mi na wcześniejszą kontynuację. Ale skoro w listopadzie mamy prawie wiosenne słońce, to trzeba było się brać do pracy. W planie miałem dwa zdjęcia w kabriolecie, jedno w ciągu dnia, drugie w nocy. Założeniem sesji jest pokazanie rzeczy, które kobiety nie powinny robić w trakcie jazdy, a że czasami im się zdarza to już inna sprawa... Ale skoro nie powinny, to nie mogłem od nich wymagać, by robiły to naprawdę. Od początku wiedziałem, że w związku z tym wszystki

Jak znaleźć swoje zdjęcie w internecie czyli nie kradnij moich zdjęć

Raz na jakiś czas przypomina mi się, by sprawdzić czy nie doszło do nieuprawnionego wykorzystania fotografii czyli, czy ktoś nie zaiwanił mi zdjęcia. I parę dni temu znalazłem coś takiego: Dla przypomnienia oryginalne zdjęcie wygląda inaczej, a tu mamy do czynienia na dodatek z nieuprawnionym skadrowaniem, co tym bardziej jest wkurzające.